Roma do 87. minuty meczu z Milanem nie była w stanie oddać celnego strzału, w tamtym momencie przegrywała 0:2, a mimo to zdążyła się podnieść i wywalczyć na San Siro remis. Po raz dziesiąty za kadencji Jose Mourinho Giallorossi zdobyli bramkę w 90. minucie lub później.
Kiedy Tommaso Pobega strzelał gola na 2:0 dla gospodarzy, do końca podstawowego czasu zostawał mniej niż kwadrans i nic nie wskazywało na to, by goście tego wieczoru mieli siłę na odwrócenie losów rywalizacji. Prezentowali się słabo, brakowało im kreatywności, nie umieli choćby oddać celnego uderzenia, a co dopiero zmusić Cipriana Tatarusanu do wysiłku. A jednak jakimś cudem przeprowadzili skuteczną pogoń.
Najpierw Roger Ibanez huknął głową, następnie to samo zrobił Nemanja Matić, tyle że tym razem jeszcze dobijać musiał Tammy Abraham. W dwóch bramkowych akcja Roma wykonała jedyne trzy celne strzały w tym spotkaniu. Wystarczyło. I znów za Mourinho Giallorossi grali do końca.
No za Mourinho Roma to gra do końca:
Sassuolo – El Shaarawy 90+1
Genoa – Afena-Gyan 90+4
Sassuolo – Cristante 90+4
Spezia – Abraham 90+9
Udinese – Pellegrini 90+4
Vitesse – Abraham 90
Napoli – El Shaarawy 90+1
Verona – El Shaarawy 90+2
Torino – Matić 90+4
Milan – Abraham 90+3 pic.twitter.com/lQfvQM58X0— Mateusz Janiak (@eMJot23) January 8, 2023
Z remisu rzecz jasna cieszy się żółto-czerwona część Rzymu, ale podział punktów w Mediolanie przyniósł mnóstwo frajdy również w Turynie, bo dzięki temu Juventus wyprzedził Rossonerich i przed piątkowym hitowym starciem z prowadzącym w tabeli Napoli będzie wiceliderem.
WIĘCEJ O SERIE A:
- Miłość cierpliwa jest. Skąd na Bari prawie 50 tysięcy widzów
- Pułapki kreatywnej księgowości. O co chodzi ze śledztwami w sprawie Juve?
- Młodsi, tańsi i… lepsi. Rewelacyjny start sezonu Napoli
- Obrażają matki, żony i dziewczyny. Włochy jako europejska stolica braku kultury
- Czas pogardy trwa. Włosi dalej proszą o kąpiel z lawy dla Neapolu
foto. Newspix