Manchester City sprał Chelsea 4:0 w 1/32 finału FA Cup, ale menedżer zwycięzców Pep Guardiola mimo wszystko bronił szkoleniowca przegranych Grahama Pottera.
– Powiedziałbym Toddowi Boehly’emu, że spotkanie z nim było przyjemnością, ale daj mu czas. Daj mu czas. Wszyscy trenerzy potrzebują czasu i ma w tym rację. W Barcelonie nie potrzebowałem go, ale miałem Leo Messiego – stwierdził Guardiola po meczu.
– Zmierzyliśmy się z prawdopodobnie najgorszym przeciwnikiem w sytuacji, kiedy ci nie idzie, bo sprawiającym, że wyglądasz, jakbyś się nie starał – komentował Potter.
Chelsea właśnie odpadła z Pucharu Anglii, a w Premier League zajmuje 10. miejsce, z 10 punktami straty do czwartego Manchesteru United, który plasuje się na ostatniej pozycji gwarantującej występ w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wzór wyciskania z kariery wszystkiego. Albo po prostu Puchacz
- Trela: Drużyna za sto milionów. Dlaczego warto szukać wzmocnień u spadkowiczów
- Ja mam 20 lat, za mną siódme niebo. Historia Linusa Wahlqvista
foto. Newspix