Reklama

Media: Listkowski blisko transferu do Benevento

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

04 stycznia 2023, 17:26 • 2 min czytania 7 komentarzy

Po raz pierwszy w tym sezonie Marcin Listkowski znalazł się poza kadrą na mecz US Lecce w Serie A. Powód? Niewykluczone, że w tym momencie dopina szczegóły transferu do Benevento, o którym informowały włoskie media.

Media: Listkowski blisko transferu do Benevento

Listkowski jest zawodnikiem Lecce od września 2020 roku. W poprzednim sezonie z tym klubem wywalczył awans do Serie A. Nie był może kluczową postacią tej drużyny, ale dość często oglądaliśmy go na boiskach zaplecza włoskiej ekstraklasy – 23 występy (8 razy wychodził w podstawowej jedenastce).

W pierwszych pięciu kolejkach tegorocznych rozgrywek Serie A Listkowski regularnie pojawiał się na boisku z ławki rezerwowych. Nie były to długie występy, gdyż trwały maksymalnie 25 minut, ale najważniejsze było to, że dostaje szanse od trenera na pokazanie się szerszej publice na najwyższym poziomie. Jednak od 5 września 2022 roku już go nie oglądaliśmy nawet przez minutę w Lecce. Był przyspawany do ławki rezerwowych.

Reklama

Kilka dni temu Tuttosport jako pierwsze poinformowało, że Benevento widzi u siebie Listkowskiego. Drużyna, w której występuje Kamil Glik, zajmuje obecnie czternaste miejsce w Serie B i chciałaby się wzmocnić w zimowym okienku transferowym. Szkoleniowcem tego klubu jest zdobywca Złotej Piłki za 2006 rok, Fabio Cannavaro.

Włoskie media podają, że Lecce skłonne jest sprzedać Listkowskiego już zimą za niewielką kwotę, mimo że kontrakt z Listkowskim obowiązuje ich do końca czerwca 2025 roku. W grę wchodzi również wypożyczenie z opcją wykupu.

24-letni pomocnik nie znalazł się dziś w kadrze meczowej  Lecce z Lazio w Serie A. Zdaniem Włochów Polak jest już jedną nogą w Benevento.

Więcej o polskich piłkarzach:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Michał Trela
1
Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Suche Info

Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
2
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz
Polecane

Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Paweł Paczul
26
Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Komentarze

7 komentarzy

Loading...