Reklama

Kłótnia z fizjoterapeutą i fatalny wynik testów. Odpowiedź Cracovii na wywiad Alvareza

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

22 grudnia 2022, 16:09 • 5 min czytania 10 komentarzy

Środowy wywiad Marcosa Alvareza, który ukazał się na naszych łamach, odbił się szerokim echem w środowisku. Doczekał się również oficjalnej odpowiedzi Cracovii, która wydała oświadczenie. Poniżej konfrontujemy informacje każdej ze stron. 

Kłótnia z fizjoterapeutą i fatalny wynik testów. Odpowiedź Cracovii na wywiad Alvareza

Decyzją Piłkarskiego Sądu Polubownego przy Polskim Związku Piłki Nożnej w Warszawie z dnia 25 października 2022 roku, wniosek o rozwiązanie kontraktu przez Marcosa Alvareza został uznany za bezskuteczny, a co za tym idzie niestawiennictwo zawodnika na zajęciach treningowych klubu należy rozpatrywać jako naruszenie zobowiązań kontraktowych wobec Cracovii. Dodatkowo, klub dwukrotnie (1 i 15 kwietnia 2022 roku) wezwał zawodnika do należytego wykonywania obowiązków w związku z brakiem stawiennictwa na treningach – możemy przeczytać na wstępie oświadczenia Cracovii.

Sąd Polubowny nie spełnia kryteriów FIFA

Jak się dowiedzieliśmy, wyrok ws. Marcosa Alvareza zapadł, ale nie jest on prawomocny. Potwierdza to również rzecznik Cracovii Przemysław Staniek. – Otrzymaliśmy na piśmie wyrok z Piłkarskiego Sądu Polubownego. Oczywiście przysługuje od niego odwołanie – wyjaśnia. Niemniej zawodnik ani jego otoczenie nie zamierzają się odwoływać od tej decyzji. Wszystko za sprawą marginalnego znaczenia tego postanowienia dla obcokrajowców występujących w naszym kraju. Dużo bardziej ich prawa chronią przepisy FIFA.

Polskie przepisy mówią, że jeśli zawodnik złoży oświadczenie o rozwiązanie kontraktu, to klub ma siedem dni na jego zaskarżenie do PZPN. Tym samym wstrzymuje to skutki tego oświadczenia. Dopiero po tym czasie Piłkarski Sąd Polubowny orzeka czy oświadczenie było prawidłowe, czy też nie. Te przepisy są niekompatybilne z systemem przepisów prawa międzynarodowego FIFA, które to przepisy wiążą zawodników zagranicznych. Zakładają one, że rozwiązanie kontraktu może nastąpić z chwilą złożenia jednostronnego oświadczenia, a strona, która zachowała się niezgodnie z prawem musi zapłacić odszkodowanie i ponieść ewentualne inne sankcje – mówi nam prawnik Alvareza Mateusz Stankiewicz.

Drugim elementem tej prawnej układanki jest fakt, że Piłkarski Sąd Polubowny przy PZPN nie spełnia ustalonych przez FIFA warunków niezależnego i bezstronnego trybunału, mogącego niezawiśle powoływać arbitrów, którzy mogą rozstrzygać w sprawach zawodników i klubów o charakterze międzynarodowym. W tym organie nie ma równego parytetu, czyli równego udziału stron w procesie kształtowania składu sądu. Dotychczas FIFA nie uznawała Piłkarskiego Sądu Polubownego PZPN jako spełniającego te kryteria. Wobec tego Marcos Alvarez nie przystąpił do postępowania przed tym organem powołanym przy PZPN. Zawodnik wysłał list, że nie stawi się na rozprawie, ponieważ ten trybunał nie gwarantuje mu praw, które zapewnia mu prawo międzynarodowe FIFA, dlatego skierował sprawę do Szwajcarii. Jeśli zapadł jakiś wyrok, uznający jednostronne zerwanie kontraktu z winy klubu jako bezprawne, to ze względu na brak jurysdykcji tego sądu w stosunku do zawodnika zagranicznego, nie wywołuje skutków. Jesteśmy głęboko przekonani, że to samo potwierdzi FIFA – dodaje Stankiewicz.

Reklama

Irracjonalna walka o pralnię

Wszystko wskazuje na to, że Cracovia w procesie FIFA nie ma wielkich szans na zwycięstwo. Klub będzie musiał wypłacić zaległe pensje zawodnikowi, a także odszkodowanie. Jeśli tego nie zrobi, światowa federacja może nałożyć zakaz transferowy na Pasy. Cracovia odpowiada jednak na inne zarzuty, które przedstawił Alvarez w środowym wywiadzie i odniósł się do nich klub w swoim oświadczeniu. Mowa m.in. o zakazie wstępu na siłownię czy korzystania z pralni.

W drugiej drużynie występują głównie młodzi zawodnicy, którzy dopiero uczą się odpowiedniego treningu na siłowni. Poznają swoje ciała i ich ograniczenia, dlatego by nie zrobili sobie krzywdy, na siłowni mogą ćwiczyć wyłącznie pod okiem trenerów. Dotyczy to wszystkich zawodników rezerw, a jednym z nich był Marcos Alvarez. Nie robiliśmy od tego wyjątków. Sprawa niemożności korzystania z pralni jest dla nas absurdalna. Pralnia pozostaje otwarta niemal bez przerwy i nigdy nie było podobnych incydentów. Być może Marcos trafił na moment, gdy drzwi były zamknięte, ale na pewno nie trwało to cały czas. Można teraz gdybać, co się stało, ale to pisanie palcem po wodzie, a sama sytuacja jest na tyle irracjonalna, że ciężko ją brać za wiarygodną – twierdzi Staniek

Rzecznik Cracovii przywołuje również wątek samego odsunięta napastnika od składu pierwszego zespołu. Zdradza również kulisy rozmów zawodnika z trenerem Jackiem Zielińskim, a także rzuca nieco więcej światła na to, co zostało opisane w oświadczeniu jako “postawa daleka od profesjonalizmu względem pozostałych piłkarzy oraz członków sztabu szkoleniowego”.

Kłótnia z fizjoterapeutą

Poziom testów biegowych Marcosa był na bardzo niskim poziomie. Beep Test wybiegał tylko na “ósemkę”, co jest naprawdę wynikiem poniżej standardów zawodowego piłkarza. Zgadza się to, że trener Jacek Zieliński przekazał mu, że może być ważną częścią zespołu, ale jeśli odbuduje się fizycznie. A on już w trakcie całego sezonu miał nadwagę oraz wysoki poziom tkanki tłuszczowej i nic z tym nie zrobił. Jeśli Marcos zarzucał Cracovii brak profesjonalizmu, to klub mógłby zrobić to samo w stosunku do jego podejścia do wykonywania zawodu. Do tego dochodziły sprawy pozaboiskowe, o których klub nie chce rozmawiać w szczegółach, ale w ich wyniku zwolnił się jeden z fizjoterapeutów – komentuje Staniek.

Dopytujemy również o sprawę, a w zasadzie człowieka, znajdującego się w centrum zamieszania – Tomasza Bałdysa. Nie figuruje on nigdzie w szeregach klubowych struktur. Portal terazpasy.pl nazywa go jako działacza CBS, czyli Człowiek Bez Stanowiska. Oficjalnie Bałdys pełni jednak rolę określoną rolę w Cracovii, którą rzecznik definiuj w następujący sposób. – To pracownik działu sportowego. W zakresie jego obowiązku m.in. leżało przygotowywanie umów i rejestrowanie zawodników we wszystkich klasach rozgrywkowych.

Reklama

Cała sprawa będzie miała jeszcze swoje reperkusje. Rozprawa w FIFA miała odbyć się 20 listopada. Została jednak przełożona na przyszły rok. Właśnie wtedy do niej wrócimy.

WIĘCEJ O CRACOVII:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
1
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać
Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
3
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Ekstraklasa

Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
1
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
5
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

10 komentarzy

Loading...