Prezes Wisły Kraków, Jarosław Królewski był gościem w Radiu Kraków. Opowiedział tam m.in. o sprawach transferowych.

Przyznał on, że zatrudnienie Kiko Ramireza w roli dyrektora sportowego było wyłącznie jego inicjatywą i żaden z pozostałych akcjonariuszy nie maczał palców w tej sprawie.
Królewski zaskoczył stwierdzeniem, że latem na Reymonta mógł wrócić… Carlitos. – Bardzo się cieszę z tego, że piłkarze, którzy odchodzą, mają dalej Wisłę w sercu i to niezależnie od tego, w jakich czasach grali. To też pokazuje magię tego środowiska. Przed sezonem, jeśli dobrze pamiętam, Carlitos bardzo chciał tutaj wrócić, nawet do I ligi, natomiast w jakimś tam aspekcie zdecydowały kwestie finansowe – stwierdził.
Carlitos ostatecznie wrócił, ale do Legii Warszawa, dopłacając z własnej kieszeni 150 tys. euro, byle tylko odejść z Panathinaikosu.
CZYTAJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:
- Nie zrozumiemy radości Argentyńczyków
- „Najgorszy sędzia w historii mundiali”. Kto ma pretensje do Marciniaka?
- Trela: Sceny na całe życie, czyli najzwyklejszy mundial w historii
Fot. FotoPyK
A kiedy Buba Kłaszczykowski zagra pożegnalny mecz w kadrze?
Jakubowski… Jakubowski… Jakub Błaszczykowski…
To macie tam w tej WIśle farta, że jednak was nie było stać, bo by was tylko dobił swoją osobą.
Dlatego wydał swoje pieniądze, żeby wrócić do Legii.
Królewski będziesz miał magię w…2 lidze ha ha
Cyber Marian, co ty pierdolisz?
A ja chciałem Ferrari ale przeszkodziły mi finanse…Ten co się odkleił to masakra. Polski Musk kurwa
Wisła się skończyła.
Wisla sie zmienila. z Krakowa na Płock juz od 3-4lat
Chcieliśmy także Kyliana Mbappe ale na przeszkodzie stanęły finanse. Kylian nie zgodził się grać za 0.1% pensji którą ma w PSG.
Tak,tak,chciał przyjść do 1ligi polskiej.Krolewski nie odzywaj się debilu