Sprawa premii, jaką reprezentantom Polski miał zaoferować premier Morawiecki, wciąż nie została wyjaśniona. Teraz głos na ten temat zabrał Rzecznik Etyki PZPN ks. Jerzy Kostorz.
Wątpliwości wzbudza przede wszystkim zasadność takiej premii oraz jej wysokość, ale także okoliczności, w jakich została złożona obietnica. Wygląda bowiem na to, że nie został o niej poinformowany nikt z PZPN-u. – Jeżeli rzeczywiście miało to taki charakter, że na pięć minut przed wylotem ktoś coś komuś obiecał, a na dodatek obiecującym jest premier kraju, popełniono błąd. Powinno to mieć zupełnie inną rangę. Wyglądałoby to znacznie lepiej, gdyby było wcześniej zaplanowane – powiedział ks. Kostorz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
– Można było przerzucać się argumentami, czy awans do 1/8 finału mistrzostw świata jest sukcesem, ale niestety dyskusja poszła w stronę państwowej premii. Na dodatek piłkarze nie są osobami, które tych wielkich pieniędzy koniecznie potrzebują. Inna sprawa, że jak się komuś coś obiecuje, powinno się to zrobić poważnie. Nie widzę poważnego podejścia do tematu ani z jednej, ani z drugiej strony – dodał.
Premier Mateusz Morawiecki miał obiecać reprezentantom Polski według różnych szacunków od 30 do 50 milionów złotych. Taka propozycja miała paść na krótkim spotkaniu z kadrowiczami tuż przed wylotem do Kataru.
Czytaj więcej o PZPN:
- Koźmiński: – Ważni ludzie, którzy dają pieniądze na polską piłkę, są zniesmaczeni
- Epidemia niewiedzy w polskiej piłce
- PZPN z ważnym przekazem: może przedłużymy umowę, może nie, do zobaczenia!
Fot. Newspix