Wczoraj reprezentacja Francji pokonała Maroko (2:0) i wywalczyła sobie przepustkę do finału mistrzostw świata. Po meczu Didier Deschamps skrytykował warunki, w których muszą przebywać jego zawodnicy.
Jeszcze przed spotkaniem półfinałowym świat obiegły informacje, że Adrien Rabiot i Dayot Upamecano nie zagrają z powodu choroby. Na tym jednak nie koniec. Kolejni zawodnicy zgłaszali osłabienie i ich występy stały pod znakiem zapytania. Nie dziwi, że głos w tej sprawie zabrał selekcjoner reprezentacji Francji:
– W Doha temperatura spadła, ale klimatyzacja i tak jest włączona przez cały czas. Mieliśmy kilka przypadków objawów grypopodobnych. Staramy się zapobiegać, by choroba się nie rozprzestrzeniała. Zawodnicy wykonali jednak wielki wysiłek na boisku. Ucierpiał na tym ich układ odpornościowy. Upamecano źle poczuł się od razu po meczu z Anglią. Gdy podejmuje się wielki wysiłek, to jest się bardziej podatnym na zarażenie różnymi wirusami. Podejmujemy wszelkie niezbędne środki ostrożności. Staramy się, by choroba się nie rozprzestrzeniła. Upamecano i Rabiot są odseparowani od pozostałych.
Już w niedzielę odbędzie się wielki finał, w którym Francuzi będą bronić tytułu mistrzowskiego. W meczu o pełną pulę zmierzą się z Argentyńczykami. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 16.
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA:
- Maroko ma nasze serca, ale nie miejsce w finale. Francuzi zagrają o złoto!
- Mbappe będzie najlepszy na świecie
- Mecz o finał mistrzostw świata, a sędzia w formie z okręgówki
- Mistrzostwa wewnątrzfrancuskie. Jak Paryż i Francja stały się fabryką talentów
Fot. Newspix.pl