Richarlison to kolejny piłkarz, który udział w mistrzostwach świata przypłacił kontuzją, co stanowi duże zmartwienie dla jego klubu.
Brazylijczyk nabawił się urazu ścięgna podkolanowego podczas rozgrzewki przed ćwierćfinałowym bojem z Chorwacją. Ostatecznie wyszedł na boisko i rozegrał 84 minuty, ale wydawał się mniej mobilny niż zwykle.
Piłkarz wrócił do Tottenhamu tydzień wcześniej przed pierwotnym terminem. Wykonano mu prześwietlenie, które pozwoli postawić dokładną diagnozę. Brytyjskie media już teraz donoszą, że jego przerwa w grze może potrwać nawet miesiąc.
Jeśli będzie krótsza, Tottenham i tak ma problem, bo w najbliższym czasie terminarz jest napięty. „Koguty” 26 grudnia zmierzą się z Brentford, 1 stycznia z Aston Villą, 4 stycznia z Crystal Palace, a 7 stycznia czeka je spotkanie Pucharu Anglii z Portsmouth. W tych meczach Richarlisona najprawdopodobniej zabraknie, co oznacza, że Harry Kane nie będzie miał żadnej przerwy po mundialu.
Napastnik Anglików po zmarnowanym rzucie karnym z Francją mówił wprost, że będzie potrzebował trochę czasu na powrót do równowagi, ale w obecnej sytuacji może go nie otrzymać i od razu zostanie rzucony w wir meczowy przez Antonio Conte.
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:
- Koźmiński: – Ważni ludzie, którzy dają pieniądze na polską piłkę, są zniesmaczeni [WYWIAD]
- Mikulski: Marciniak w finale? Jestem umiarkowanym optymistą. Decyzja w czwartek
- Sofyan Amrabat, czyli maszyna z Maroka. „Człowiek z misją, stworzony do futbolu”
- Alvarez i Fernandez – młodzież w służbie Messiego
Fot. Newspix