Wrze wokół kadry po mistrzostwach świata. Reprezentacja wróciła już do Polski, ale gorących tematów nie brakuje – dyskusje na temat oceny mundialowego wyniku kadry, kontrowersje wokół rządowych premii i doszukiwanie się szpilek wymierzonych w Czesława Michniewcza w słowach Roberta Lewandowskiego.
Robert Lewandowski po meczu z Francją nie owijał w bawełnę i wypalił na antenie TVP Sport, że gdy taktyka przyjęta przez reprezentację Polski jest zbyt zachowawcza, trudno jest mu czerpać radość z gry. Trzeba te słowa interpretować jako szpileczkę wbitą selekcjonerowi Czesławowi Michniewiczowi. Tym bardziej że „Lewy” także w przeszłości kąsał trenerów naszej kadry.
– To nie może być tak, że jedna, czy druga opinia Lewandowskiego – najbardziej utytułowanego piłkarza naszej kadry – może decydować o tym, kto zostanie selekcjonerem reprezentacji. To przecież kapitan tej kadry zwolnił swoimi ośmioma sekundami milczenia trenera Brzęczka. No kto broni Lewandowskiemu cieszyć się z gry dla reprezentacji? Lewandowski u Michniewicza jest wolnym elektronem. Może wszystko: grać tam, gdzie sobie zażyczy, strzelać rzuty karne. Każdy inny piłkarz po nietrafionej jedenastce oddałby honorowo piłkę koledze z zespołu. Co by było, gdyby Lewandowski nie strzelił z Francją drugiego karnego? Próbowałby trzeci raz? Nie można sugerować się wypowiedzią, że za Michniewicza nie było radosnej piłki, bo właśnie w meczu z Francją ją widzieliśmy. Michniewicz nie chciał wygrywać meczów po 5:0. Wolał zagrać dobrze zorganizowaną obroną i to dało nam wyjście z grupy. A to był cel nadrzędny – skomentował Antoni Piechniczek na łamach TVP Sport.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Lewandowski kontra selekcjonerzy – kolejny odcinek długiego serialu
- Odpadliśmy z Francją, ale dziś zagraliśmy w piłkę
- Nie jesteśmy skazani na niski pressing. Jednak możemy grać odważniej
- Ile wolno i co przystoi Robertowi Lewandowskiemu?
Robert Lewandowski nie jest szczęśliwy
Fot. 400mm.pl