– Dobrze, że cię znalazłam – mówi Tina, mieszkająca w Kanadzie Iranka, z którą rozmawiałem ledwie dziesięć minut temu. Stoję w tłumie kibiców przy wejściu na Al Thumama Stadium. Dzieci energicznie dudnią w trąbki. Amerykanie radośnie pozują do zdjęć. Mają wielkie peruki i jeszcze większe flagi. Ktoś biegnie, ktoś śpiewa, ktoś krzyczy. Tina pokazuje, byśmy zeszli na bok. – Mógłbyś zakryć moją twarz na filmie, który nagraliśmy? Mój ojciec został w Iranie. Boję się, że coś mu zrobią. A mogą zrobić wszystko. Mogą nawet zabić. To nic szczególnego. Codziennie zabijają protestujących.
![Nie wierzymy w hidżab. Piekło irańskich kobiet [REPORTAŻ Z KATARU]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/format=auto,quality=65/2022/12/DSC07237-960x540.jpg)
Imiona osób wypowiadających się w tekście zostały zmienione.
Żadna z kobiet uchwyconych na zdjęciach nie wypowiadała się w tym artykule.
Jeszcze dziesięć minut temu, gdy pytam o rozmowę o prawach kobiet w Iranie, w jej głowie zachodzi szybki proces myślowy. – Mieszkam w Kanadzie, więc mogę ci wszystko powiedzieć – deklaruje, upewniając się u swojego męża kanadyjskiego pochodzenia, trzymającego za ręce dwójkę dzieci, czy to rozsądny pomysł. – Jestem chyba bezpieczna? – pyta najbliższą osobę, gdy ta po chwili porozumiewawczo kiwa głową. – Rozmawiajmy więc – wystarcza jej chwila namysłu, by stanąć przed obiektywem kamery.
Zaczyna opowiadać: – Sytuacja w Iranie jest naprawdę zła. Kobiety są zabijane wyłącznie z powodów kulturowych. Funkcjonariusze gwałcą je. Potem mordują. Za to wszystko odpowiedzialny jest irański rząd. Ludzie z całego świata mogą nam pomóc. Nam, irańskim kobietom. Irański rząd musi zostać odsunięty. Ludzie już go nie chcą. Chcą wolności. Chcą podstawowych praw człowieka.
– Dlaczego wyjechałaś?
– Z tych powodów, o których mówię. Trudno jest żyć w kraju, w którym nie mam żadnych praw tylko dlatego, że urodziłam się kobietą. Nie mogę nawet pójść na stadion piłkarski, jak dzisiaj, by obejrzeć mecz. Nie mogę iść na imprezę. Nie mogę publicznie tańczyć. To rzeczy zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Muszę za to zawsze nosić hidżab w przestrzeni publicznej. To naprawdę smutne.
IRAN – USA. MATKA WSZYSTKICH MECZÓW
21 czerwca 1998 roku. Lyon. Mistrzostwa świata. Po jednej stronie Iran, po drugiej Stany Zjednoczone. Według protokołu FIFA, to Persowie mają być zespołem, który jako pierwszy przywita się z rywalem. Ci wprost jednak deklarują, że tego nie zrobią. Ich selekcjoner ma im przekazać, że jeśli nie wygrają, nie wrócą do kraju, a ich rodziny dostaną zakaz przekraczania granicy. Innymi słowy – jeśli nie podniosą z boiska trzech punktów, już nigdy nie zobaczą swoich bliskich. Po takim przekazie każdy z irańskich piłkarzy wie, że lepiej nie podawać ręki Amerykanom, skoro nie jest to mile widziane, o stuprocentowym zaangażowaniu na boisku już nie wspominając. Granie na nosie rządzących nie musiałoby się dobrze skończyć.
Światowa federacja piłkarska nagina swoje wewnętrzne przepisy. Prosi Amerykanów o to, by w ramach wyjątku to oni, jako formalny gospodarz meczu, podeszli się przywitać. Ci przystają na propozycję, a podczas powitania wręczają rywalom na znak pokoju białe róże. Choć na boisku wygrywają Irańczycy, żadna z drużyn nie kwalifikuje się do kolejnej fazy turnieju. Mecz dostaje jednak mocną, znamienną, wiele ważącą nazwę.
Matka wszystkich meczów.
Dwadzieścia lat przed persko-amerykańską konfrontacją Iranem zawładnęła islamska rewolucja. Wcześniej panowała w tym kraju monarchia konstytucyjna. Od 1979 roku jego ustrojem jest republika islamska. Podczas przewrotu obalono szacha Mohammada Rezę Pahlawiego, któremu znacznie bliżej było do europejskiej kultury niż ortodoksyjnego życia muzułmanów.
Na archiwalnych zdjęciach sprzed 1979 roku można obejrzeć irańskie kobiety, które nie noszą burek, hidżabów czy abaji. Ubrane są po europejsku. Mają odkryte włosy, krótkie spódniczki, koszulki na ramiączkach, odsłonięte dekolty.
Od 1983 roku muszą żyć zgodnie z ortodoksyjnymi szyickimi zasadami. Tak stanowi prawo.
W 1980 roku wybuchł konflikt zbrojny pomiędzy Irakiem a Iranem, który potrwał osiem lat. Nazywa się go „Świętą Wojną”. W walkach zginęło ponad milion osób, a straty oszacowano na 400 miliardów dolarów. Irak – wspierany przez arabskie kraje, ZSRR, ale przede wszystkim Stany Zjednoczone – walczył z islamską rewolucją. Amerykanom zależało, by ta ekstremistyczna ideologia, splatająca silnym węzłem prawo państwowe i koraniczne, nie rozlała się po innych narodach.
Dziesięć lat po zakończeniu wojny, podczas meczu w 1998 roku, rany były jeszcze świeże. To dlatego irańska władza nie wyobrażała sobie, by ktoś podał Amerykanom rękę jako pierwszy. Ci byli przedstawiani w irańskich mediach jako najwięksi wrogowie narodu.
Dwa lata po starciu w Lyonie, Iran i Stany Zjednoczone zagrały mecz towarzyski.
Tym razem padł remis.
Sam mecz miał symboliczny, pokojowy wydźwięk. Choć oba kraje nadal nie miały ze sobą żadnych stosunków dyplomatycznych, pokazały, że ich starcia nie muszą być przesiąknięte nienawiścią.
POLITYKA, NIE RELIGIA
– Wspieram dzisiaj Iran, ale nie pochodzę z tego kraju – mówi blondwłosa kobieta z zielono-biało-czerwoną flagą na policzku, błąkająca się pod stadionem. – Pytasz o prawa kobiet? Znam temat od środka, ale chyba lepiej, żeby wypowiedział się mój mąż. Nie jestem muzułmanką, w Iranie bywam raz, dwa razy w roku.
– Gdy jesteś w Iranie, nosisz hidżab?
– Muszę. Nie mam wyjścia. Do tego bluzka zakrywająca łokcie. Sukienka do samej ziemi. Buty zasłaniające stopę. Nie wymagają tego tylko obyczaje. Wymaga tego prawo.
Jej mąż, Vahid, osiedlił i ożenił się w Niemczech, gdzie spędził już większą część swojego życia. Nie wyemigrował przez politykę, dyskryminację czy prawa człowieka. Po prostu wyjechał za chlebem. Choć wraca do Iranu trzy-cztery razy w roku, do rodziny, nie boi się wyrażać własnego zdania. O tym, co się dzieje w jego kraju, mówi z przejęciem, ale też ulgą, że nie dotyczy go to już bezpośrednio.
– Irańskie kobiety mają coś do powiedzenia, ale tylko po przekroczeniu progu własnego domu. Tam dominują. W życiu społecznym są ograniczane przez szariacki rząd. Przykład? Rozwód. Gdy para chce się rozstać, wszystkie prawa leżą po stronie mężczyzny.
– Zamordowanie Mahsy Amini było tylko iskrą, zwykłem zapalnikiem, który wzniecił protesty. Zebrało się naprawdę wiele rzeczy. Wszystkie ograniczenia są związane z religią, ale nie biorą się z religijnych powodów. Bardziej politycznych. Obecny rząd jest wspierany przez Rosję i Chiny, dlatego mamy tak ostre relacje z zachodem czy USA. Okazujcie nam solidarność wszędzie tam, gdzie jest to możliwe.
POROZMAWIAJMY O BLACK LIVES MATTER
Są elegancko ubrani, pewni siebie, mówią nienaganną angielszczyzną. W odróżnieniu od innych Irańczyków, nie boją się własnego zdania. Nie boją się, bo nie muszą. Taki stan, brak strachu przed wyrażaniem własnego zdania, nie zawsze jest w Iranie powodem do dumy. Oznacza zwykle, że „własne zdanie” jest identyczne do własnego zdania obozu rządzących.
Przedmeczowe konferencje prasowe z reguły nie budzą wielkiego zainteresowania, ale ta – zorganizowana jak wszystkie inne w wielkim, nowoczesnym Qatar National Convention Centre – wypełnia salę po brzegi. Mało który dziennikarz jest zainteresowany pomysłami taktycznymi Carlosa Queiroza czy Gregga Berhaltera. Przyszli po iskry, mięso i awantury.
Jeden z nich, elegancko ubrany, pewny siebie, mówiący nienaganną angielszczyzną, z szyderczym uśmiechem opowiada o protestach, jakie odbywają się w Iranie. Rozpisuje się o nich zagraniczna prasa. 16 września 2022 roku ludzie wyszli na ulicę. Impulsem była śmierć Mashy Amini. 22-letnia Iranka została aresztowana przez policję obyczajową za niestosowny strój. Jej hidżab nie zasłaniał całych włosów, a tylko ich część.
Mahsa Amini zginęła w areszcie. Została skatowana.
Irańskie władze stwierdziły, że przyczyną śmierci dziewczyny były problemy kardiologiczne.
Rodzina zamordowanej zaprzeczyła, by ta miała kiedykolwiek kłopoty z sercem. Domniemane problemy kardiologiczne nie tłumaczą też licznych śladów bestialskiego pobicia, jakie znalazły się na ciele ofiary.
– Protesty w Iranie? Są, oczywiście. Dokładnie tak, jak w innych państwach. W którym kraju nikt nie protestuje? To my mamy dobry punkt widzenia, a nie wy – broni swojego kraju prorządowy dziennikarz, Milad Javanmardy z BEIN Sports.
Rzecz się dzieje w trzydziestominutowej przerwie pomiędzy konferencjami prasowymi trenera Iranu i Stanów Zjednoczonych. W dużej i eleganckiej sali, w nieformalnej rozmowie, naprzeciwko siebie stają przychylni rządowi Irańczycy i niezależni amerykańscy dziennikarze. Anglik, żyjący od lat w Stanach, kręci głową z niedowierzaniem. Jest przerażony zapalczywością, z jaką irańscy prorządowi dziennikarze bronią swoich racji. Wystarczyło, że jeden z Amerykanów spytał, jaka jest sytuacja, by lojalni władzy Irańczycy przeszli do wysokiego pressingu.
– My nie atakujemy, my tylko chcemy wiedzieć – próbuje uspokoić jeden z reporterów pracujący dla amerykańskiej agencji.
– To może porozmawiajmy o problemach Ameryki? O Black Lives Matter, o dyskryminacji. A prawo aborcyjne? Tego nie widzicie? – przychodzi z pomocą kolejny z prorządowych dziennikarzy, zrównując irańskie protesty z amerykańskimi. On także jest elegancki, pewny siebie, mówi nienaganną angielszczyzną. Kilka miesięcy temu był w Nowym Jorku. Wszystko widział. Rozmawiał z ludźmi. Poznał sytuację. Wie. Nowojorskie problemy nie różnią się, jak twierdzi, od tych, które widzi codziennie na ulicach Teheranu.
– Jakaś grupa nie lubi irańskiej władzy. I co z tego? Wszędzie tak jest. Tak samo jest we Francji, w Stanach. Francuzi wyszli ostatnio na ulice. Dlaczego o tym nie mówicie? Czy normalne są w ogóle rozmowy o polityce podczas konferencji prasowych? – pyta dziennikarz, który przyszedł z odsieczą.
Obaj definiują dobro narodu inaczej niż antyrządowa część społeczeństwa. Walczą o nie. Popierają działania irańskiej federacji piłkarskiej, która zażądała oficjalną drogą wyrzucenia Stanów Zjednoczonych z turnieju. Przed ostatnią kolejką fazy grupowej Amerykanie opublikowali w swoich mediach społecznościowych tabelę grupy B. Flaga Iranu nie zawierała na sporządzonej grafice godła Islamskiej Republiki.
To znak, symbol, forma protestu, forma walki o prawa irańskich kobiet, które cierpią ze względu na ortodoksyjne prawo szariatu, a więc ze względu na Islamską Republikę. Zdaniem irańskiej federacji – działającej pod ramię z irańskim rządem – Amerykanie dopuścili się dyskryminacji. Powołują się na regulamin FIFA, z którego ma wynikać, że Stany Zjednoczone zasłużyły na dziesięć meczów zawieszenia.
– Nie wiem, jakie będzie nastawienie piłkarzy. Ale wiem, że wiele osób przed mundialem chciało nas wyrzucić z turnieju. Nie udało im się. Chcieli, żeby nasi piłkarze rezygnowali z drużyny narodowej. To też im się nie udało. Teraz chcą podzielić naszych kibiców. Sprawić, by walczyli ze sobą. I znów im się nie uda – mówi dziennikarz BEIN Sports.
I kontynuuje: – Amerykanie mówią o dyskryminacji, do jakiej ma dochodzić w Iranie. Prawda jest taka, że dochodzi do niej na całym świecie. A szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie prześladowani są Afroamerykanie. I te same Stany Zjednoczone usuwają element naszej flagi, zarzucając nam dyskryminację. Nie widzę w tym logiki. To ogromny brak szacunku dla wszystkich Irańczyków, dla całego naszego narodu. Jestem pewien, że nasi piłkarze to rozumieją. Popieram walkę o prawa człowieka, ale niech będzie ona taka sama we wszystkich krajach świata.
Sprawia wrażenie odważnego obrońcy uciśnionego narodu, który nie boi postawić się Amerykanom.
W swoich własnych oczach jest głosem narodu.
CHCĘ BYĆ GŁOSEM MATEK, KTÓRE STRACIŁY DZIECI
Roya stoi w grupie irańskich znajomych. Mają flagi, pomalowane policzki, reprezentacyjne koszulki. Nie interesują się piłką. Nie mieszkają na co dzień w Iranie. Przyjechali, by wesprzeć swoich rodaków. – Gdy wrócę do domu, złożę skargę do FIFA – mówi oburzona Roya. Przezornie nie zrobi tego przed opuszczeniem katarskiej granicy. Podejrzewa, że nie byłoby to najrozsądniejsze działanie.
Mimo że ma barwy, flagi i bilet, mimo że stoimy dwadzieścia metrów od wejścia na trybunę, nie zamierza być na meczu. – Katarskie władze są takie same jak irański reżim. Nie pozwolili założyć nam ubrań z symbolem walki o prawa kobiet – mówi Roya pokazując, że pod neutralną, casualową koszulką, ma drugą. Widnieje na niej napis: „We are choosing life. Free Iran”.
– To bezwstydne działanie. FIFA nie daje nam żadnego wsparcia. Nie robią dla nas nic. Nie czujemy się tu bezpieczni, skoro nakazują nam nosić określone ubrania, a te, które chcemy mieć na sobie, ukrywamy pod spodem.
Tym razem przeszli bramki kontrolne, znajdują się już pod samym stadionem. Przy okazji poprzedniego meczu, z Walią, zostali zawróceni. Nie obnoszą się więc ze swoim przekazem, choć część z nich, już po odbyciu kontroli, dorysowała czarnym flamastrem na reprezentacyjnych koszulkach numer 22. A nad nim imię i nazwisko: Mahsa Amini. Inni przemycają w rzeczach osobistych broszki z wizerunkiem symbolu walki o prawa irańskich kobiet. Przypinają je, gdy już są na stadionie.
– Jestem tu tylko po to, by wspierać swoich ludzi, wszystkie odważne kobiety, wszystkich protestujących w Iranie – kontynuuje Roya. – Chcę być słyszalnym głosem Iranek na cały świat. Krzyczeć o tym, że islamski reżim zabija kobiety tylko z tego powodu, że te chcą wolności i podstawowych praw.
– Kobiety w Iranie nie mogą niczego. Iść na stadion, śpiewać, tańczyć. Teraz walczą z o swoje prawa islamskim reżimem. Chcę być głosem wszystkich matek, które w ciągu ostatnich trzech miesięcy straciły dzieci z powodu reżimu. Wy też bądźcie naszym głosem. Nie zostawiajcie nas. Mówimy tutaj ludziom pod stadionem, jak ważne to dla nas – opowiada z przejęciem.
Do rozmowy wtrąca się jeden z jej znajomych: – To tylko mecz piłkarski, więc teoretycznie nie powinien mieć ciężaru takich haseł. Ale dla nas to nie tylko mecz. To ogromna platforma, przez którą możemy powiedzieć coś światu. Nie tylko o irańskich kobietach. Gdziekolwiek na świecie nie ma wolności, musimy o tym mówić. Futbol powinien być przestrzenią do poruszania takich problemów.
Według irańskiej agencji informacyjnej HRANA, do 26 listopada w protestach zginęło 450 osób.
63 z nich to osoby nieletnie.
GDZIE BYŁEŚ, GDY AMERYKAŃSKIE STATKI PŁYWAŁY PO ZATOCE PERSKIEJ?
Gregg Berhalter, selekcjoner amerykańskiej kadry, sprawia wrażenie człowieka, którego nic nie wyprowadzi z równowagi. – Nie wiem nic o polityce. Jestem trenerem piłki nożnej – odpowiada bezradnie, gdy po raz kolejny dostaje od irańskich prorządowych dziennikarzy pytanie, na które nie jest w stanie odpowiedzieć.
Dlaczego nie interweniował u rządzących Stanami Zjednoczonymi, gdy amerykański okręt marynarki wojennej pływał po Zatoce Perskiej?
Co sądzi o tym, że Amerykanie mogą bezwizowo wjeżdżać do Iranu, a Irańczycy nie mogą odwiedzić w ten sposób Stanów? Czy to sprawiedliwe?
Co z rosnącą inflacją w Stanach?
Czy wiedział o tym, że jego federacja usunęła godło Republiki Islamskiej?
Jaki procent świata będzie szczęśliwy, jeśli wygra Iran?
Dlaczego Amerykanom nie kibicują nawet Amerykanie?
Nie interesuje ich futbol. Podczas gdy amerykańscy dziennikarze wypytują Carlosa Queiroza o przeróżne sprawy piłkarskie, Berhalter nie dostaje od Irańczyków żadnego pytania, które dotyczyłoby boiska. Siedzisz na sali i zastanawiasz się: Berhalter to jeszcze selekcjoner czy już polityk, który musi tłumaczyć się z działalności rządzących? Persowie nie rozmawiają z nim jak ze szkoleniowcem. Rozmawiają z nim jak z Amerykaninem.
Amerykaninem, którego – zgodnie z linią rządową – należy nienawidzić.
Amerykaninem, który nakręca spiralę pod tytułem „Iran łamie prawa człowieka”, podczas gdy sam łamie prawa człowieka.
Berhalter ani razu nie stracił cierpliwości. Tylko raz pomógł mu rzecznik prasowy, gdy z sali padło pytanie o to, dlaczego kadra USMNT zamknęła trening przed meczem z Iranem. Mimo przeróżnych politycznych pytań, cały czas szukał kontekstu piłkarskiego, spokojnie odbijając piłeczki. Amerykanie im nie kibicują? Mecz obejrzało w telewizji kilkadziesiąt milionów widzów. Brak godła na irańskiej fladze? Może jedynie przeprosić, choć nie miał pojęcia o tym, że taki post ma zostać opublikowany.
– Nie chcę brzmieć, jakbym się dystansował od tych rzeczy, ale chłopaki pracowali na to cztery lata, a teraz mają 72 godziny, by przygotować się do kluczowego meczu (…). Dla nas to mecz przeciwko dobrej drużynie. I nic więcej. Oba zespoły chcą przejść do kolejnej rundy i tylko w tych kategoriach rozpatrujemy nasze spotkanie – mówi do wypchanej po brzegi sali amerykański selekcjoner, chcąc odciąć się od wszelkich politycznych kwestii, a jednocześnie zdając sobie sprawę, że każde fałszywe słowo będzie zaraz cytowane przez portale z całego świata.
Siedzący obok Berhaltera kapitan drużyny, Tyler Adams, rozpoczyna swoją wypowiedź od kurtuazyjnego poparcia dla protestujących Irańczyków. Zaraz po nim zaznacza, że wraz z kolegami skupia się wyłącznie na decydującym w końcu o wyjściu z grupy meczu.
– Powiedziałeś, że wspierasz Irańczyków, ale przede wszystkim musisz wiedzieć, że źle wypowiadasz nazwę naszego kraju, który nazywa się „I-ran”, a nie „Aj-ran”. To powinno być jasne. A teraz pytanie: czy czujesz się okej z tym, że reprezentujesz kraj, który tak bardzo dyskryminuje czarnoskórych? – pyta w ostry sposób piłkarza Leeds jeden z prorządowych dziennikarzy.
– Przepraszam za to, że źle wypowiedziałem nazwę waszego kraju. Dyskryminacja jest wszędzie. Żyjąc zagranicą w ostatnich latach, obcując z innymi kulturami i asymilując się z nimi, zaobserwowałem, że jako Amerykanie robimy progres każdego dnia. Tak samo jak ty teraz nauczyłeś mnie, jak poprawnie wymawiać nazwę kraju. To proces. Tak długo, jak widzisz progres, jest dobrze – odpowiada dyplomatycznie pełen spokoju.
Irańscy dziennikarze, którzy nie popierają działań islamskiego rządu, nie zabierają głosu. Nikt nie pyta też o sam mecz.
Bo jak tu pytać o mecz, skoro ma się do czynienia z Amerykanami, którzy zgodnie z partyjną linią znów dyskryminują Iran i znów popełniają zamach na jego wolność?
KOSMICI NAWIEDZILI KRAJ
– To wszystko jest prawdą, co można przeczytać w zachodnich mediach? – pytam młodą dziewczynę, która pomalowała swoją twarz w irańskie barwy. Nie chce rozmawiać przed kamerą. Nie chce podać swojego imienia. – Wszystko, w stu procentach – potwierdza z pełnym przekonaniem, po czym szybko odłącza się od grupki osób. Wróci do niej dopiero, gdy odejdę. – Podobno możemy mieć problemy, gdy ktoś nas zobaczy, że rozmawiamy z dziennikarzami. Sam rozumiesz – rzuca na pożegnanie, obawiając się, że spotka kogoś z policji obyczajowej, która podobno grasuje pod stadionem robiąc zdjęcia wszystkim niesubordynowanym.
Od 16 września w Iranie zatrzymano ponad 18 tysięcy protestujących.
– Co ci mogę powiedzieć? Przez irański rząd ludzie żyją w strachu. Gdy wrócę do Iranu, będę widzieć wszędzie policję. Ludzie, którzy mówią o wolności, są codziennie wyłapywani. Mamy zablokowany internet. Nie możemy korzystać z podstawowych mediów społecznościowych. Władza nie chce wolności. Irańczycy po prostu się boją. Codziennie – mówi młody chłopak, prawdopodobnie jej brat.
– To wszystko jest prawdą – kontynuuje starszy człowiek, żyjący od lat na emigracji, spokrewniony z dziewczyną, z którą przed chwilą rozmawiałem. – W irańskim islamie kobiety są mniej wartościowe niż mężczyźni. W przypadku spadku dostają od rodziców 1/3 majątku, a mężczyźni 2/3. Reguluje to prawo. Nie mogą opuścić kraju bez zgody ojca, brata lub męża – opowiada w zastępstwie dziewczyny.
– Jako Irańczyk czuję wstyd za to, co się dzieje w moim kraju. Żyję w USA, ale moje serce jest w Iranie, z moimi ludźmi, szczególnie z kobietami. Mężczyźni cieszą się wolnością. Kobiety słyszą, że są wolne, ale to iluzja wolności. Nasze kobiety są bardzo odważne. Problemem jest to, że obecnie tylko 10% irańskiego społeczeństwa popiera rząd, jego działania, jego prawo. 90% jest taka jak my – tutaj, pod stadionem, gdzie rozmawiamy o wolności. Chcemy jej. Wciąż nie potrafimy zrobić takiej różnicy, jak to 10%, które tworzy prawo, ma broń i mówi ludziom, co mają robić.
– Wyjechałem z Iranu jeszcze przed rewolucją islamską, gdy ten był normalnym krajem. Kilka razy do niego wracałem. Wyobraź sobie, jakby twój kraj nawiedzili kosmici. Budzisz się w kompletnie innej rzeczywistości. Ja tak się czułem. Mój kraj w jednym momencie wywrócił się do góry nogami.
CISZA, MRUK, ŚPIEW
– Przepraszam, nie chcemy o tym rozmawiać – słyszę pod stadionem po raz dziesiąty, piętnasty, a może dwudziesty, gdy pytam o prawa kobiet, relacje ze Stanami Zjednoczonymi czy protesty.
– Dlaczego?
– Możemy mieć problemy. Sam rozumiesz. Proszę.
Otwarcie wypowiadają się tylko jednostki, większość jest taka jak ci, którzy proszą o prawo do milczenia. Zwłaszcza, jeśli żyją na co dzień w Iranie. Przed ich oczami pojawia się strach, że reżimowe organy znajdą materiał w internecie, zidentyfikują dane rozmówców, by następnie zapukać do drzwi z wizytą, podczas której może stać się naprawdę wszystko.
Irańscy piłkarze zaprezentowali bohaterską postawę przed meczem z Anglią, gdy nie zaśpiewali hymnu, co było oczywistym wyrazem dezaprobaty wobec działań rządzących. Z Walią hymn już był – wymruczany, ale jednak. Ze Stanami Zjednoczonymi, meczu o ogromnym ciężarze dla reżimowych władz, odśpiewano pieśń narodową w normalny sposób. Jak wcześniej.
Choć nic nie będzie jak wcześniej.
Z irańskiego obozu można było na początku mundialu usłyszeć treści, które niekoniecznie musiały spodobać się władzom. Im bliżej końca turnieju, tym piłkarze łagodnieli. Na konferencji prasowej, niedługo przed ostrzałem w stronę Gregga Berhaltera, siedzi Mehdi Taremi z FC Porto. Doskonale wie, że z sali wypełnionej amerykańskimi dziennikarzami dostanie pytanie o kwestie polityczne. – Nie będzie elaboratu, przepraszam – mówi, gdy dostaje pytanie o protestujących. – Wiedziałem, że takie pytane przyjdzie. Kiedy chcę, to dzielę się politycznymi rzeczami w swoich mediach społecznościowych, ale teraz nie chcę o nich mówić, skupiam się tylko na piłce – dodaje, odcinając się później od każdego pytania, które nie miało wymiaru sportowego.
– Pamiętamy, jak powiedziałeś w 2018 roku, że irańscy piłkarze chcą po prostu grać w piłkę, a nie opowiadać o polityce. Zachodnie media nieustannie zadają naszym piłkarzom polityczne pytania. Czy to fair? – na taki fikołek decyduje się prorządowy irański dziennikarz, wygrywając konkurs w kategorii „jak zadać pytanie polityczne, by nie być posądzonym o pytanie polityczne”. Queiroz broni zachodnich dziennikarzy mówiąc, że prasa ma prawo pytać, a on ma prawo odpowiadać zgodnie ze swoimi przekonaniami. Amerykańskie media interesuje nie tylko polityczny wymiar meczu, lecz także sport. Choć niewątpliwie pojawiają się też kwestie polityczno-społeczne.
– Wiem, że nie chcesz być pytany o polityczne kwestie, ale podobne pytania stawiamy też innym zespołom. Co się stanie, jeśli nie zaśpiewacie hymnu? Boicie się konsekwencji? – pyta jeden z dziennikarzy.
Queiroz irytuje się: – Gdy zaczynaliśmy spotkanie, wyjaśniłem, że nie chcę zajmować się polityką. Ale szanuję twoją pracę, więc mogę odpowiedzieć. Nie, nie jest na nas wywierany żaden nacisk. Przyjechaliśmy grać tu w piłkę. Nie tylko my, ale także wszystkie inne drużyny. Zadajecie czasem pytania jako dziennikarze sportowi, a czasem, jako społeczni. Myślę, że w tej mundialowej przestrzeni powinni być tylko dziennikarze sportowi, by kibice mogli cieszyć się piłką. A to, co jest z boku, te wszystkie wydarzenia dookoła, nie powinny przeszkadzać. Nie jestem w stanie niczego zmienić, jak miliony innych ludzi.
NASZE KOBIETY NIE WIERZĄ W HIDŻAB
– W zagranicznych mediach można przeczytać, że kobiety w Iranie nie są wolne, nie mają żadnego wsparcia od rządu czy należących do systemu mężczyzn. Czytam nawet, że nie mogą jeździć rowerem po ulicy – zaczyna swój wywód spotkany pod stadionem Kaveh, za którego plecami powiewa przewieszona przez szyję irańska flaga. Gdy rozmawiamy o sporcie, jest jeszcze spokojny. Przejście na temat praw kobiet momentalnie wyzwala w nim pobudzenie. – I wiesz co? To wszystko prawda – puentuje z przejęciem.
– Prorządowi politycy mówią, że mamy wolność na ulicach. To kłamstwo. Iran jest jedynym krajem na świecie, gdzie obowiązkowe jest noszenie hidżabu. Rząd mówi, że Mahsa Amini nie zginęła z powodu odkrytych włosów. Według oficjalnej wersji to zwykły incydent. Ta śmierć to jednak ewidentnie wina reżimu. Wszystko, co mówi rząd, jest kłamstwem. Żyję w Iranie, chodzę po ulicach, widzę to. Wszystkie protesty są prawdziwe. Kobiety, wolność, życie. O to walczymy.
– Nie boisz się tak stanowczo opowiadać po stronie protestujących?
– Nie mogę o tym myśleć. Nie w sytuacji, kiedy moi bracia, siostry i przyjaciele wychodzą na ulicę i stają naprzeciwko reżimowej policji. Nie mogę być inny niż ci, którzy poświęcają swoje życie dla innych. Nie wyrzeknę się tych wartości ze względu na nich. Po prostu wierzę, że możemy być wolni. Nie może być tak, że twój kraj może zamordować się za to, że jedziesz na rowerze. Każdego dnia giną nastolatkowie, którzy walczą o wolność irańskich kobiet. Pod hashtagiem Mahsa Amini jest 200 milionów wpisów. To realni ludzie, a nie boty.
Gdy opowiada, obok niego zatrzymują się trzy irańskie kobiety. Wszystkie trzy podnoszą ku górze rękę, wystawiając dwa palce na znak potwierdzenia.
– Spójrz na nie, wszyscy mówimy jednym głosem – dodaje Kaveh.
– Potwierdzam wszystko, co usłyszałam – mówi jedna z dziewczyn. – Nie mamy zapewnionych podstawowych praw, jakie powinna mieć każda istota ludzka. Na dzisiejszym meczu wspieram obie drużyny. Bo te drużyny to nasz głos. Ci kibice mogą mówić, jaka jest sytuacja w Iranie. Nasi rządzący stworzyli dwa różne zespoły. Chcą, by ludzie byli przeciwko irańskiej drużynie. Ale my się nie damy. Kobiety, życie, wolność.
– Musisz wiedzieć jedno: to jest irańska drużyna, a nie drużyna Republiki Islamskiej – dodaje Kaveh. – Mamy dwa obozy. Ale ten, który zobaczysz, to Iran.
– Dlaczego zdecydowana większość Iranek pod stadionem nie ma na sobie hidżabu?
– Bo w Iranie noszą go głównie dlatego, że taki jest obowiązek. Zagranicą zdecydowana większość kobiet go nie używa. One nie wierzą w hidżab. Nie chcą go nosić. A w Iranie – muszą.
– Co, jeśli tego nie zrobią?
– Zostaną złapane na ulicy, wepchnięte siłą do samochodu, gdzie reżimowi policjanci pobiorą ich odciski palców i spiszą wszelkie dane. Dostaną wtedy komunikat: jeśli zrobisz to jeszcze raz, trafisz do więzienia. Idąc ulicą bez hidżabu nigdy nie wiedzą, czy nie zostaną za chwilę postrzelone. Dlatego go noszą. To nie jest ich wybór, a wszelkie sprawy religijne powinny być kwestią wyboru. Mahsa Amini została zamordowana właśnie przez te ortodoksyjne zasady.
– Masz tutaj hidżab? – pytam dziewczynę, która włączyła się do rozmowy.
– Oczywiście.
– Ale w Katarze nie musisz go nosić.
– Nałożę go w drodze powrotnej do Iranu. Jeszcze zanim wyjdę z samolotu.
MATKA WSZYSTKICH POKOJOWYCH MECZÓW
– Irańczycy i Amerykanie są do siebie bardzo przyjaźnie nastawieni, ale nasza władza ma z tym problem. Na szczęście to piłka jest znacznie bliżej ludzi niż rządzący – mówi pierwszy z kibiców, zapytany o polityczny kontekst meczu ze Stanami Zjednoczonymi.
– To szalenie ważny mecz, bo po raz pierwszy możemy się zakwalifikować się do 1/8. A relacje ze Stanami? Lepiej nie mówić o tym za dużo. Graliśmy z nimi w 1998 roku. Wtedy wygraliśmy. Może ludzie chcą zobaczyć coś podobnego – uzupełnia drugi.
– Ten mecz jest jeszcze ważniejszy niż „matka wszystkich meczów”, bo możemy dzięki niemu awansować. Jeśli bóg zechce, tak się stanie. Polityka? Nie sądzę, by była ważna, czy to na boisku, czy poza nim – dodaje trzeci.
Po przedmeczowych konferencjach prasowych nastawiałem się na niezwykle wrogie nastawienie Irańczyków do Amerykanów. Zwłaszcza w kontekście ostrej reakcji ich federacji, która zażądała usunięcia USA z całych mistrzostw. W drodze na stadion przeczytałem, że katarskie władze zmobilizowały do ochrony tego spotkania większe siły niż zwykle.
Na miejscu obserwowałem kibiców, którzy są do siebie niezwykle pokojowo nastawieni. Robią sobie wspólne zdjęcia. Wspólnie śpiewają. Wymieniają się poglądami, zapewne na temat protestów na ulicach Teheranu – a przecież to polityka miała być osią konfliktu pomiędzy dwoma obozami. Przed meczem nie dochodzi do żadnych incydentów. Podczas meczu nie dochodzi do żadnych incydentów. Po meczu nie dochodzi do żadnych incydentów.
Irańczycy oczywiście postrzegali to starcie jako coś więcej niż zwykły mecz. Mieli szansę awansować do 1/8 po raz pierwszy w swojej historii.
I tyle.
Prorządowi Irańczycy nie znoszą Stanów, bo ci w latach 80. walczyli z islamską rewolucją. Gdyby nie islamska rewolucja, w Iranie nie obowiązywałoby prawo szariatu. Gdyby nie islamska rewolucja, irańskie kobiety odsłaniałyby swoje włosy. Dla zwolenników Republiki Islamskiej starcie z USA to matka wszystkich meczów. Konfrontacja z odwiecznym wrogiem. Wielki mecz o wielkim ciężarze gatunkowym.
Antyrządowi Irańczycy lubią Stany, bo ci w latach 80. walczyli z islamską rewolucją. Gdyby nie islamska rewolucja, kobiety nie musiałyby domagać się swoich praw na ulicach. Gdyby nie islamska rewolucja, Mahsa Amini dalej by żyła. Dla przeciwników Republiki Islamskiej starcie z USA to mecz o awans oraz okazja, by powiedzieć światu o piekle panującym na ulicach Teheranu. Wielki mecz o niewielkim ciężarze politycznym. Ze względu na przyjaźń.
Mecz największej wrogości okazał się meczem największej przyjaźni.
Gdybym ocenił to starcie przez pryzmat konferencji prasowej, gdybym nie porozmawiał pod stadionem z Irańczykami, nie miałbym pojęcia, do jakiej manipulacji posuwa się propaganda reżimu Islamskiej Republiki.
Dlatego nie mają znaczenia doniesienia o tym, że Iran wnioskuje o usunięcie Stanów Zjednoczonych z mistrzostw świata. To nie głos ludu, a głos reżimu. Nie ma znaczenia, że prorządowi dziennikarze ostrzeliwują agresywnymi pytaniami Gregga Berhaltera, skoro większość Irańczyków się za nich wstydzi. Nie mają znaczenia artykuły o nienawiści, jaka ma panować pomiędzy oboma krajami, skoro ta nienawiść istnieje głównie w głowach tych, którzy chcą tłumić antyrządowe protesty.
W kontekście tego meczu to nie piłka łączy się z polityką. To politycy chcą połączyć swoją działalność z futbolem.
NIE WIERZYMY W HIDŻAB
Wsiadając do międzynarodowego samolotu irańska kobieta czuje wielką ulgę.
W końcu nie jest zmuszona do noszenia hidżabu.
Zakrywanie włosów w Katarze nie jest uregulowane przez prawo. Wiele kobiet decyduje się na przestrzeganie tej muzułmańskiej reguły z własnej woli. Iranki, które w swoim kraju jak jeden mąż spacerują w nakryciu głowy, mają więc wolny wybór. Jeśli chcą, mogą założyć hidżab. Jeśli nie, nie muszą tego robić.
Zdecydowaną większość stanowią te drugie.
To pokazuje, jakie jest nastawienie Iranek wobec nakrycia głowy.
– A ta flaga, którą masz na sobie? Mimo wszystko wspierasz Iran – pytam Tinę, od której zaczęliśmy ten artykuł i która też nie ma na sobie hidżabu.
– Spójrz, nie ma na niej godła Republiki Islamskiej. Nie wspieram polityków. Wspieram ludzi – pokazuje, dodając, że większość obecnych ludzi na stadionie nie ma tego symbolu na swoich flagach.
– Ludzie związani z władzą podróżują po całym świecie ze swoimi rodzinami. Wrzucają później zdjęcia w mediach społecznościowych. I kobiety nie mają na nich hidżabów. Gdy wracają do Iranu, zmuszają je siłą, by w nich chodziły. Jestem przekonana, że człowiek, który zabił Mashę Amini, też jeździ ze swoją rodziną po świecie. Z żoną, z córką, z matką. I one też nie noszą zagranicą hidżabów. A gdy wraca do kraju, katuje 22-letnią dziewczynę na śmierć za to, że ta miała źle założony hidżab. Oni sami nie wierzą w hidżab. My też w niego nie wierzymy. A musimy go nosić. Nie potrafię tego zrozumieć – opowiada Tina.
ILE OSÓB ZABIJE JESZCZE REŻIM?
W 1983 roku wprowadzono w Iranie przymus noszenia hidżabu, który obowiązuje do dziś.
Do 1990 roku karą za niezasłonięcie włosów była publiczna chłosta.
Dziś można trafić za to do więzienia. Na więcej niż dekadę.
W 2022 roku odnotowano, że w irańskich więzieniach przebywa 80 kobiet, które odsiada wyrok za „nieobyczajowy ubiór” przekraczający dziesięć lat.
W 2006 roku powołano do życia organ o nazwie policja obyczajowa.
Od lipca 2022 roku, po tym jak wybory wygrał konserwatywny Ebrahim Ra’isi, nastąpiła mobilizacja służb, które mają jeszcze mocniej dbać o wyłapywanie wszelkich przestępstw obyczajowych.
Nowy prezydent zadbał o to, by policja z większą brutalnością tłumiła wszelkie przejawy niesubordynacji.
Na ulicach wyłapywane są kobiety, które nie posiadają hidżabów lub u których nie zasłania on całych włosów, mają odsłonięte ramiona, nogi lub stopy.
Mahsa Amini została zatrzymana za niedostateczne zakrycie włosów i nałożenie obcisłych spodni. Została pobita przez policję obyczajową. Trafiła do szpitala. Po trzech dniach śpiączki zmarła.
To wtedy ruszyły protesty.
Zintensyfikowały się po śmierci dwóch licealistek – Niki Szahkarami i Sarinie Elmaizadeh – które głosiły antyrządowe hasła i niszczyły symbole irańskiego reżimu. Oficjalnie zginęły śmiercią samobójczą. Władze podają, że obie skoczyły z wysokiego budynku.
Protestujące kobiety zaczęły publicznie palić hidżaby i obcinać włosy wbrew koranicznym zasadom.
W odpowiedzi na działalność kobiet w mediach społecznościowych – na przykład filmiki aktu spalenia hidżabu lub obcięcia włosów – irańskie władze ograniczyły obywatelom dostęp do internetu. Zablokowały Instagram, a na WhatsAppie wyłączyły możliwość przesyłania zdjęć czy filmów.
Irański rząd przegłosował karę śmierci dla aresztowanych w protestach.
Każda z zatrzymanych 18 tysięcy osób może zginąć.
13 listopada zapadł pierwszy wyrok śmierci dla protestującej osoby. W uzasadnieniu wyroku można przeczytać o udziale w spaleniu budynku rządowego, zakłócaniu porządku publicznego, udziale w spisku oraz wrogości wobec boga.
Do dziś wydano już co najmniej sześć takich wyroków.
Kara śmierci grozi na przykład Samanowi Jasinowi, kurdyjskiemu raperowi, który w swoich utworach popierał protesty, stając się natchnieniem dla walczących o prawa kobiet. Jedynymi „dowodami” przeciwko niemu są piosenki i wpisy w mediach społecznościowych.
Cegiełkę do nagłośnienia łamania praw człowieka w Iranie dokładają mistrzostwa świata, które także zorganizowane są w kraju łamiącym prawa człowieka.
JAKUB BIAŁEK
KORESPONDENCJA Z KATARU:
- Stadion 974. Na budowę poświęcono więcej kontenerów czy ludzkich istnień?
- Jak nie zostać pożytecznym idiotą?
- Infantino? Drugi po Allahu. Tekst po meczu otwarcia
- Dziś naprawdę nic się nie stało. Tekst po meczu z Meksykiem
- Let’s go Canada i chorwaccy przebierańcy
- Konferencja Czesława Michniewicza. Czy to już oblężona twierdza?
- Nikt nie jest milszy niż Katarczyk, który organizuje mundial
- „Nie lubię siebie oglądać na tym filmiku. Herve Renard, czyli chodzący szacunek
- Kawaii po zwycięstwie, kawaii po porażce
- Dzień wielkich miłości. Do Rosji, Ronaldo i praw człowieka
- Polska – Argentyna? Zmiażdżeni na boisku, zmiażdżeni na trybunach
- Flick apeluje o zmiany w szkoleniu? Mundial wjechał już za mocno
Fot. Jakub Białek
Świetny artykuł, dlatego trzeba walczyć i pisuaryzmem i innymi religijnymi fanatykami. Na początku wielu wierzyło, że koniec szacha będzie nowym otwarciem i było tylko jeszcze większego zamordyzmu.
Tylko że lewica to też jest fanatyzm i to jeszcze bardziej skrajny
nie ma większych fanatyków od PO-wców. Spróbuj się z takim nie zgodzić, to zobaczysz co będzie się dziać
Co się będzie działo? Zadźgają kogoś jak Adamowicza?
Nie, jak Marka Rosiaka. Zabity przez członka platformy obywatelskiej. Jedyny mord polityczny w 3 RP.
Nie łżyj propagandzisto. Członkiem PO był przez rok, w 2006 roku został z Platformy usunięty. Rosiaka zamordował w 2010 roku. Dlaczego nie nazwiesz komunistami tych członków PiS, którzy drzewiej należeli do PZPR? Zabójstwo Rosiaka to żaden mord polityczny, tylko zbrodnia popełniona przez psychopatę.
no nie kurwa wcale xd ile to razy grożono kaczorowi śmiercią, że trzeba go obalić, albo jak Morawiecki stary zmarł, to się PO-wcy cieszyli.
A Adamowicza to wyjebali z partii, bo miał dosyć układu gdańskiego
Wiem, wiem, aż się palicie lewarki, żeby z razem z Creppy Joe zrobić w Iranie „rewolucję społeczną”, ale to nie przejdzie.
W Afganistanie nawet po inwazji nie wyszło:
https://mercatornet.com/the-rainbow-flag-flutters-no-more-over-the-us-embassy-in-kabul/74203/
Wieszanie tęczowych flag tylko przysporzyło poparcia talibom.
W czasie II wojny światowej Iran był państwem neutralnym, a mimo to został Wlk Brytania i ZSRR zaatakowały go obawiając się przejęcie przez Niemcy złóż ropy i gazu….skurwysyństwo mocartw, było jedną z przyczyn rewolucji islamskiej. W jednej kulturze kobiety noszą hindżab a w drugiej są wystawiane na wystawach nago….która kultura jest na wyższym poziomie rozwoju?
Kultura zachodu. Wszak celem emigracji są kraje typu USA, Kanada, Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Holandia, Szwecja, Dania.
Celem emigracji jest podbicie kulturowe tych państw. Zauważ, że na ulicach Paryża, Londynu te kobiety też chodzą w hidżabach.
Strajk k… a nie kobiet.
Powiedz to swojej matce.
pis o lewacy ktorzy wspominaja o religii by ludzi przyciagnac ale sami nie wierza. Kaczynski i morawiecki to sa ludzie nie wierzacy – oni wierza w socjalizm nie w Boga. Oni cynicznie uzywaja kosciola i religii do zbierania glosow.
2 lata temu stanowsiki nawoływał do segregowania Polaków na lepszych i gorszych xd robił hejt park w masce. To były czasy
Dokładnie, weszło jak sport.pl od kiedy przejęła wyborcza upada…o sporcie coraz mniej
W końcu to nie za sport na tym portalu Stanowskiemu płacą.
Z czegoś chlopina musi żyć
Dlaczego bóg we wszystkich religiach wymaga, by przed nim klękano, proszono go o wszystko, kultywowano jakieś prymitywne obrzędy i klepano do niego formułki zwane modlitwą?
Byle gównem można go obrazić, a bez opowiadania o swoich prywatnych sprawach jego pracownikom na ziemi nie pójdzie się do nieba?
Dobry ojciec tak postępuje?
ponieważ żadnego boga nie ma, a cześć i chwałę ciemnota oddaje tak naprawdę tym, którzy wymyślili te baśniowe ideologie (oraz ich następcom)
Jak nie ma Boga? Cztery niepodważalne dowody:
– całun Turyński
– stygmaty ojca Pio
– objawienia w Fatimie
– cud w Sokółce
Dobry troll, dałem plusa.
Bóg czy administracja, którą stworzyli ludzie którzy pod niego się podczepili?
Najlepsza jest ta konieczność spowiedzi.
Nikogo nie zabiłem, nigdy nie ukradłem nawet gumy Turbo ze sklepu, nie zdradziłem żony…
Przecież to by było komiczne, gdybym w wieku 40 plus klękał w konfesjonale i mówił księdzu, że czasem zdarzy mi się skłamać, zakląć, przesadzić z alkoholem i zwalić konia do pornola :))))
Po prostu nie mam grzechów. Dlatego do spowiedzi nie chodzę od wielu lat, ale komunię w większe święta przyjmuję.
Komiczne jest to, że opowiadasz o swoich grzechach na forum a boisz się spowiedzi w konfesjonale. Oglądasz pornografię, masturbujesz się, więc zdadzasz żonę, przesadzasz z alkoholem więc zabijasz samego siebie etc. Po co Ci świętokradcze przyjmowanie Komunii?
@Hram
Ja tak z czystej ciekawości pytam. „Zabijasz samego siebie” – to mnie zaintrygowało.
Jak wyznawca waszej religii słodzi herbatę 4 łyżeczkami cukru i pije ich do dziesięciu dziennie, to się z tego spowiada? I jaka jest za to pokuta?
Asceza ….jest starsza niż lewackie dyletanctwo.
Wiem co to jest asceza. I wiem, że w waszej religii nie jest koniecznością wyimaginowanego zbawienia. Wystarczy spojrzeć na wasze duchowieństwo – co drugi jak pączek w maśle.
Ubolewam nad tym…masz rację. Jest bardzo mało otyłych świętych katolickich…pewnie podobnie jest w prawosławiu. Otyłość często świadczy o słabości ducha….I dotyka nie tylko duchownych, ale pewnie też duży procent piszących tutaj.
To co robisz w internecie, przecież to miejsce szatana?
Masz rację czasem za długo tu siedzę….czas ucieka a wieczność czeka.
Widać jak bardzo przesiąknąłeś tym sekciarstwem. Typ sam wybrał z kim się chce tym podzielić. Tu w komentarzach nikt go nie zna personalnie, dlaczego ma to robic oficjalnie przed jakimś dziadem w sukience?
Spowiedź w konfesjonale to wymysł kościelny.
Wierzysz w Boga czy w biskupa?
Biskup przynajmniej istnieje.
Zamordowanie Mahsy Amini? pretekst do wywolania zamieszek tak samo jal zamorodowanie grega floyda na florydzie. Maja byc zamieszki to i pretekst sie znajdzie. A co jest niebezpieczniejsze, koronawirus czy rzad iranu, co Bialek? Nie twierdze, ze klamiesz, po prostu ci nie ufam tak samo jak nie ufam tej calej medialnej propagandzie promujacej Black live matters czy zamieszki w Iranie, czy straszace koronawirusem. Jak tam bialek, wyworza juz trupy ciezarowkami po meczach? przeciez nikt tam nie trzyma dystansu! Bede ci to wypominal bialek, bo dzieki takim pozytecznym idiotom jak ty mielsmy lockdowny samobojstwa i bankrutwa tysiecy przedsiebiorstw
Co za debil xDDD
jeden byl przestepca a druga bogu ducha winna dziewczyna
ale efekt ten sam – ludzie pomstujacy na rzad i policje i zamieszki na ulicach, a o to wlasnie chodzi
Nie ma to jak obrońca totalitarnego reżimu. Za wygodnie ci w polsce, że popierasz tego typu system władzy?
Zabij się. Ale serio – zrób to, bądź ofiarą systemu i męczennikiem.
Dlatego każda religia powinna być zdelegalizowana. Każdą z nich wymyślono po to żeby trzymać ludzi za mordę i zarabiać na nich kasę. Jebani fanatycy chcą mówić ludziom jak mają żyć i co mogą robić. Religia to wojny i śmierć. Tak było, jest i będzie.
Tak tak tam gdzie nie ma religii jest zasrane lewactwo dlatego szanuję każdą religię.
W Korei Północnej nie ma religii. Wyjeżdżaj.
Jeśli jara cię wybór „kiła czy rzeżączka” to twoja sprawa. Ja tam wole być zdrowy.
To bądź dalej idealistą, bo takie panstwo nie istnieje.
Wiadomo, państwa, gdzie delegalizowano religię były istnym rajem na ziemi. Weźmy taki Związek Radziecki – ojczyznę Twojego dziadunia.
Ojojoj czyżby Deluxe zbanowali ci konto? Jak mi przykro.
Tam też było coś na kształt Religi tylko tym bogiem był Stalin zresztą religia nie jest zła bo ma dobre założenia problem jest w ludziach niestety w większości krajów nie ma nikogo do rządzenia kto byłby neutralny i chodź trochę mądry do tego uczciwy by nie zależało mu tylko na władzy i kasie
To również ojczyzna Twojego dziadunia, Arslan i przodków twojego czeczeńskiego boyfrienda;) Dieduszka Fiodor narabował się w Rzeszy, skutkiem czego wnusio doznał rozdwojenia jaźni i uparcie twierdzi że jest „wnuczkiem Prusaka”:) Co zresztą jest całkiem zabawne;)))
Raj na ziemi był tylko w prawdziwie ateistycznych krajach. W Albanii za Hodży, Kambodży PolPota i ciągle jest w Korei Płn, ale tam stworzyli religię zastępczą kult Kima. ZSRR nie wspominam to była błahostka. W tych krajach zdelegalizowano religię…zapanowało szczęśliwość.
Zlikwidujecie stare religie i dacie sobie narzucić nowe. Większość ludzi musi w coś wierzyć, musi mieć coś, co nadaje kierunek ich życiu i tłumaczy znoje dnia codziennego. Sam to zrozumiesz, gdy obejrzysz się dookoła, a może i popatrzysz w lustro. Musisz tylko zmienić definicję religii z wiary w brodatego pana na chmurce w niekwestionującą wiarę ogólnie, nie tylko w osobę, ale też w koncepcję czy światopogląd. Sam pewnie chodzisz do kościoła swojej wiary, i to codziennie, tylko nie zdajesz sobie sprawy, że co jest kościołem i kazaniem.
tylko nie obchodź Bożego Narodzenia hipokryto
Ja jako ateista obchodzę. Szerokim łukiem. Jak tam? Pogańska choinka już ubrana? Nawet zabobonniacy nie wiecie skąd pochodzi wasza tradycja i obrzędy xD
Wasza do lewackiego kutasa
To nie chodzi nawet o ograniczenia praw. Kobiety chcą się mieszać by płodzić zdrowsze potomstwo, dlatego tak lecą na facetów z innych rejonów świata. Jeżeli w jakiejś kulturze dzieje się tak, że społeczeństwo jest mocno jednolite to wlasmie kobiety zaczynają odczuwać niezadowolenie. U nas też tak bylo dlatego Polki tak szalały wyjeżdżając na wymiany studenckie itp. Zdaje sobie sprawę, że dla większości brzmi to abstrakcyjnie, ale to nie jest żaden mój wymysł a wiedza poparta publikacjami naukowymi i jak się nad tym zastanowicie to sami to zauważycie
Kurde gościu, co to ma wspólnego z sytuacją kobiet (i w ogóle ludzi) w Iranie?
ale powiedz sam, 40 lat i żadna cie nie chce??
Niech weźmie Ukrainke, pchają się na bolca same polecam.
Tobie nawet ręka odmawia, więc nie fantazjuj.
ale powiedz kukold z baba z przebiegiem jak passat z niemiec?? zaprosiłeś jej ex bolcow na slub?
Kukold – i już widać że mamy do czynienia ze stuleją.
Połknąłeś czerwoną pigułkę. Nie ma już dla ciebie ratunku, chyba że usunięcie konta na wykopie i terapia.
ok kukold
Dowiedz się co te słowo oznacza, może twoj mózg spierdoliny na przyszłość oszczędzi nam tego cringe’u.
Mów po polsku psi bobku
Zajmujcie się sportem, a nie problemami bab, pedałów czy czarnych.
I to najlepszy komentarz na weszlo od dluzszego czasu.
Nie wiem co smutniejsze, to że typ wykazał się taką ignorancją, czy to że zbiera jeszcze poklask.
„Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było”.”
Martin Niemöller
Do zapamiętania i refleksji, o ile jesteś do niej zdolny
To sami Żydzi, komuniści i socjaldemokraci tam byli?
Cieszę się że się pochwaliłeś, że chuja z tego zrozumiałeś.
Chujowe
Gówno mnie to obchodzi. To jest portal sportowy i wchodzę tu po to, by poczytać o sporcie. Jak będę chciał zapoznać się ze strasznym losem kobiet w Iranie to znajdę odpowiednie miejsce. Portal pedalski zapewne nie zajmuje się zaćmieniem słońca i hodowlą trzody, prawda ?
kuba białek to cuck jego to kręci
Poznałeś jedno słowo i teraz wszędzie będziesz je wklejać? ile ty masz lat? 12?
A będzie artykuł o sytuacji kobiet w Katarze?
Kurwa ale wypociny , robic mlodziakom kaszane z mozgownicy po 2 latach terroru kowidowego…..
U nas tez jest taki ajatollah w Toruniu
lepszy on, niż rudy volksdeutsch
Rudy volksdeutch haha to było dobre. Na dodatek dziwka putina
Jebac tuska i jego brata kaczora
Pan Białek, jesteś super!
Drogie polskie feministki, sprawa jest…
Stanowski … zajmij się sportem a w politykę się nie wpierdalaj . Widać że lubisz zielone i siejesz propagandę i to taką najbardziej debilną .
Niech zgadnę – wyborca konfederacji/nowej nadziei? Czy bardziej ruch narodowy albo ruch 11 listopada?
A ty? Lewica/KO? Typowy antysymetryzm, tfu!
Antysymetryzm jako coś złego hahahaha Żyj sobie dalej w swojej bańce. Podrośniesz, to też będziesz się z tego śmiał.
Tj. portal sportowy, przynajmniej był, reszta to na pudelka.
Weszło zamienia się w sport.pl, murzyni, pedały, jebanie w dupe, Białek lubi to.
Powinieneś mieć nick – Gość bez mózgu.
Dlaczego?
Wszędzie są jacyś dziadersi, na całym świecie. Spocony dziaders-islamista po 60 w Iranie mówi że Bóg mu dał prawo do decydowania o życiu kobiety, o tym jak ma się ubierać, co robić, jak żyć. W Polsce dziaders-prawicowiec mówi, że ma prawo decydować za moją żonę, czy ma urodzić zdeformowany płód, bo Bóg mu dał takie prawo. Prawicowy dziaders mówi, że on wie lepiej za kobietę i co mu zrobisz?
A w Europarlamencie lewicowi dziadersi obu płci uważają że można gnoić kraje w UE które nie zgadzają się z ich linią postrzegania rzeczywistości
Polska chciała dołączyć do unii więc niech przyjmuje jej zasady gdyby nie ona już dawno w najlepszym wypadku były by tu ruskie wojska jak za komuny widać w Polsce udukacja bardzo dobrze działa skoro polacy nie wiedzą co się działo 50 lat temu
Już niedługo twój kaczy-bóg zapyta suwerena o POL-EXIT.
Wyprowadzi Polskę z UE i uwolni jej udręczonych obywateli z pod NIEMIECKIEJ OKUPACJI
I wtedy ty i pozostali kochający ojczyznę Polacy.Weżmiecie się do ciężkiej,solidnej i uczciwej pracy.I wzmacniania potęgi Polski oraz jej prestiżu.Ale na własnych polskich zasadach.
A jeszcze starsze „dziadersy” (aleś ty kurwa nowoczesny i światowy!), typu Stalin, Che Guevara czy Urban mówili, że możesz zamordować nie tylko poczęte dziecko, ale także dorosłego człowieka, nie-komunistę i każdego wierzącego, tak na wszelki wypadek. To dopiero nowocześni i postępowi ludzie. Nie dziwię się, że „kwiat narodu”, do którego bez wątpienia należysz, wzoruje się na nich w kwestii aborcji. Ale tego, że można wyjechać za granicę i tam dokonać aborcji, już nie powiedzieli, prawda? Bo to jednak „trochę” co innego od wyjazdu na całe życie, jak te kobiety z Iranu.
Aborcja powinna być bo bez niej lekarza boją się uratować życie kobiety bo przecież trzeba urodzić dziecko które i tak umrze po godzinie bo przecież trzeba ochrzcić dziecko bo pójdzie do piekła przez te mąż traci i żonę i dziecko dzieci tracą i rodzeństwo i matkę a rodzice tracą i córkę i wnuki Nie powinno się zakazywać aborcji ale też nie powinno się jej robić jako zachciankę ale do tego trzeba użyć mózgu żeby wiedzieć że jakaś rzecz nie musi być skrajna a porównywanie Stalina do aborcji jest tak absurdalne że nie będę tego komentować
Ale ja nie pisałem o przypadkach, w których ciąża zagraża życiu matki, tylko o aborcji na życzenie, której chcą „feministki”. To, że aborcja w celu ratowania życia matki, powinna być dopuszczalna, jest oczywiste. Tak obecnie jest i nikt nie próbuje tego zmienić, wbrew temu, co mówią lewacy. Reszty twojego bełkotu nie rozumiem. Nie wiem, dowiedz się może do czego służą przecinki, kropki itd., zanim zaczniesz pouczać kogokolwiek czy pisać o właściwym używaniu mózgu czy „absurdalnych porównaniach”. To, że ogarniasz spację i litery bynajmniej nie świadczy o tym, że umiesz pisać.
Demokracja polega na tym, że możesz się wypowiedzieć w każdym temacie. A już na pewno każdy może się wypowiedzieć co uważa za życie, a co nie.
Oczywiście masz rację, tylko zauważ, że dziaders uzurpuje sobie prawo do decydowania o życiu mojej żony – bo to on w tej chwili ma władzę i stanowi prawo pozytywne (państwowe). A gdy to moi będą rządzić, to i tak dziaders będzie miał prawo żyć ze swoją żoną po swojemu i podejmować decyzje według własnego światopoglądu – bo go nikt do niczego nie będzie zmuszał. To jest ten paradoks wszelkiej maści dziadersów, konserwy, prawicowców, katolików – korzystających z uroków liberalnej demokracji (czyli demokracji uprawnień, a nie demokracji liberałów) w której mogą wierzyć w co chcą, postępować jak chcą, w której nikt ich do niczego nie zmusza, ale oni chcą zmuszać innych ludzi do życia według jednego światopoglądu, wizji.
Liberalizm i demokracja sa sprzecznymi pojeciami – demokracja znacznie ukroca wolnosc jednostki. Problem polski polega na tym ze po 89 wszyscy komunisci i socjalisci roznej masci sie przebrali za „demokratow” zmienili koszule z czerwonych na niebieskie. Ale oni dalej sa bezideowymi etetystami i zlodziejami. Czy to pis po czy sld psl to sa wszystko komuchy – zwolennicyvduzego pansfwa ktore żeruje na pracy obywateli chcacy zyc z pracy ludu. To ich wszystkich laczy z pzprowcami.
po co dodajesz do tego zdjecia? madry czlowiek by tak nie zrobil..
ta religia przypomina PO. Tam też kurwią logikę wchodząc w dupę niemcom. Obrzydliwe gadzinówki pokroju oko press, czy wyborcza
Dorośnij do swojej głupoty lub dorzuc się do zbiórki na tv trwam
no właśnie sekciarzu jebany potwierdzasz to xd idź kopiejki zbieraj i pierdol, że niemcy są proukraiński wasza gówniana PO XD Cała europa wami gardzi
Współczuję ci stary, musisz być strasznie zakompleksiony.
nie ma większych zakompleksionych gówien niż wy PO-wskie kurwy, cokolwiek niemiec powie, to święte
To nie TVP pomyliłeś portale tu nikogo Tusk nie interesuje idź dalej ciągnąć pałę karakana za 500 zł
no właśnie o tym mówię Napisałem prawdę i zjebie genetyczny potwierdzasz. Jeszcze szczeknij, że symetryzm. Fajne jest to wyparcie faktów dotyczące prorosyjskości i PO i to pierdolenie, że jak nienawidzisz tej gównianej partyjki, musisz być za PIS, ciagnij pałe niemcowi chuju śmierdzący
Można założyć że jesteś konfederatą, więc to nawet jeszcze gorzej.
a ty PO-wską kurwą
Tylko spuśćcie je z łańcucha, te wsze wyzwolone kobiety Irańczyczy, to będziecie mieli to co i my mamy, czyli swoje : Jachiry, Środy, Strzępki, Jandy, Lemparty, Hollandy, Tokarczuki, Szczuki… same ładne, a jakie nazwiska ładne… no tyle zapamiętałem na jednym wydechu, sorry, że pominąłem kilka tysięcy innych, i tę resztę anonimowych…
Miało być ,, wasze wyzwolone kobiety,,, . Przepraszam, tak kobiet nigdy bym nie nazwał, wszak to też stworzenia Boże…
Akurat Klaudia brzydka nie jest. A, że pusta w środku, to inna sprawa.
I bardzo kurwa dobrze. Powiedz swojej matce o tym przemyśleniu – na pewno będzie dumna z tego jak postrzegasz kobiety.
Widzę frajer frustrat bez baby
widze kukold z baba która miała przed nim ~100 chłopów, jak się z tym czujesz kukuldziku? dziecko też przyjąłeś po kimś 🙂
Co boisz się kobiet? Głupszy, nierób czy nieudacznik ?
Zagrażają ci w czymś?
Zawsze będą jakieś jednostki, które mają specyficzne myślenie i będą bardziej widoczne.
Po prostu rzucają się w oczy.
Mężczyzn też to dotyczy.
Zacznie się od ściągnięcia burek i noszenia krótkich spódniczek, a skończy się na jeździe kogucią karuzelą w poszukiwaniu gigachada.
Czy wy kurwa możecie wrócić na swój safespace – ideawkę i nie wpierdalać swoich wysrywów na weszlo? Z góry dzięki.
Kazdy kto mysli ze noszenie szmatki na wlosach to pieklo niech sobie zrobi eksperyment – wlacz kuchenke gazowa zapal plomien i połóż ręke na płomień… Sekunda i oderwiesz a kara piekla to soedzenie w tym ogniu cytuje „na wieki wieków” – radze zatem uwaza co sie mówi i jakich porownan sie uzywa. Biblia mowi ze „tam bedzie placz i zgrzytanie zebow”.
Kapitalny tekst. Dziękuję.
Męska feminstka kuba białkowa w akcji. Kobiety mają was, białorycerze, w poważaniu. Wiecie o co te iranki walczą? By mordować swoje nienarodzone dzieci i pokazywać cztery liter na onlyfans. Służba w wojsku jest dla pana panie białeczku dla kobiet jest ucieczka na zachód i dawanie tam d**y.
Do normalnych mężczyzn, nie cuckoldów: organizujcie się walczcie o swoje prawa, jest wojna na wschodzie sami widzicie co się dzieje ukrainki na tinderze a faceci w okopie. Pamiętajcie że kobiet nie obchodzą wasze problemy: późniejsza erytura, 7 razy więcej samobójstw, ciężka praca fizyczna, dyskryminacja w sądach rodzinnych, odebranie mieszkań za pomówienie. Nie bądź białorycerzem
Dokladnie tak jest – wbrew nonsensom pedałomediow kastratomediów i lewakomediow kobiety chca silnego dominujacego samca i chca by nad nimi panowal moze nie w tak skrajny sposob jak saidowie ale jednak. Nawet te feministki chca takiego samca bo tymi beciakami co walczą o ich prawa kobiety gardzą.
My Polacy musimy odzyskac Polske z rak zdrajcow kastratow i agentow obcych panstw i przywrocic patriarchat w Polsce.
Widać że nigdy jeszcze żadna kobieta poza matką nie pozwoliła ci się dotknąć.
Ale Twoją matką