Robert Lewandowski zdobył jedną z bramek w zwycięskim 2:0 spotkaniu z Arabią Saudyjską. Cały mecz, tak samo jak poprzedni z Meksykiem, na łamach „Przeglądu Sportowego” ocenił Lothar Matthaeus, były reprezentant Niemiec, a obecnie ekspert telewizyjny.

– Widać było, jak Lewandowskiemu ciąży, że nie ma gola na mundialu. Mimo tylu bramek, sukcesów, nagród, tego mu brakowało. Jest to oczywiście wielkie przeżycie, ale nie do końca rozumiem Roberta i jego wypowiedzi. Bo moim zdaniem spełnieniem marzeń jest osiągnięcie sukcesu z drużyną. Tu chodzi o piłkę nożną, jest to sport zespołowy i jednak więcej znaczy awans na przykład do ćwierćfinału, niż pokonanie raz lub dwa bramkarza – powiedział Lothar Matthaeus w „Przeglądzie Sportowym”.
Rekordzista pod względem liczby występów w finałach mistrzostw świata ocenił również samo spotkanie reprezentacji Polski z Arabią Saudyjską. Stwierdził, że zagraliśmy dużo lepiej i odważniej niż działo się to z Meksykiem. Pierwszy mecz był mocno z skrytykowany przez Matthaeusa. Teraz jego zdaniem biało-czerwoni zasłużyli na więcej pochwał.
Kolejne spotkanie Polacy rozegrają w środę przeciwko Argentynie. Od niego będzie zależał nasz awans z grupy.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Mamy to!
- Cała Polska gra na wynik
- Z pełną pewnością: Wojciech Szczęsny z najlepszą interwencją w kadrze XXI wieku
- Michniewicz: – Przeżywamy piękne chwile. Cztery punkty niczego nie rozwiązują
Fot. Newspix
Jak nie rozumiesz wypowiedzi Robercika to się polskiego naucz typie…………..
Jak zachodniak to mówi to musi być prawda. Prawda?
By awansować trzeba strzelać, szkopku.
Robert nie musi patrzeć na drużyne bo bramki sa najwazniejsze bo daja pieniezki. Kadra tez nie jest wazna bo jak byl kontrakt z Orange niekorzystny dla niego szantazowal PZPN, ze zakonczy kariere.
Mateusz, grałeś kurwa jako pomocnik i obrońca, a nie jako napastnik. Co ty możesz wiedzieć o grze w ataku i strzelaniu bramek? Jak masz pierdolić takie bzdury, to idź się lepiej wysrać. Zrobisz coś pożytecznego, a nie będziesz zamęczał innych głupotą i prostactwem.
Zastosuj ostatnie zdanie także do siebie