John van den Brom wyszedł na najważniejszy mecz rundy jesiennej z Villarrealem z Filipem Marchwińskim i Kristofferem Velde w pierwszym składzie. Ten szalony i zaskakujący ruch opłacił się Holendrowi. Piłkarze, którzy niemal przez całą rundę zawodzili, okazali się najważniejszymi postaciami triumfu nad Żółtą Łodzią Podwodną.

John van den Brom nie miał łatwego początku w Lechu. Przyjechał do rozkochanego Maciejem Skorżą Poznania. Na starcie popełnił wiele błędów i domagano się jego rychłego zwolnienia. Postawił w bramce na Artura Rudkę kosztem Filipa Bednarka. Tą decyzją mógł odebrać Kolejorzowi europejskie puchary. Skończyło się jedynie na odpadnięciu z Pucharu Polski. Z uporem maniaka stawiał również na znajdującego się pod formą Joao Amarala. Nie radził sobie w meczach wyjazdowych. Finalnie można jednak mówić o świetnych ruchach Holendra. W odpowiednim momencie odstawił ukraińskiego golkipera. Udanie łączy grę w Lidze Konferencji i Ekstraklasie, co odzwierciedlają miejsca Lecha w obu tabelach. A wystawienie Filipa Marchwińskiego i Kristoffera Velda na najważniejszy mecz rundy było wręcz majstersztykiem szkoleniowca.
Norweg to chimera w tym sezonie. W lidze dobry mecz zagrał tylko z Lechią Gdańsk (3:0), za który otrzymał jedyny raz notę wyższą niż wyjściową – 6. Jego średnia ocen wynosi zaledwie 3.17, co sprawia, że pozostaje piątym najgorszym piłkarzem Ekstraklasy z co najmniej pięcioma występami. Słabsi są wyłącznie Christian Clemens (2.75), Caye Quintana (2.89), Lisandro Semendo (3.10) i Jon Aurtenetxe (3.14). W zasadzie jedyne przebłyski dobrej gry Velde można było zobaczyć w domowych spotkaniach Lecha w Lidze Konferencji. To w nich wypracował 78% całego swojego dotychczasowego dorobku bramek i asyst w tym sezonie.
Magia Norwega zakończyła się w domowym meczu przeciwko Hapoelowi Beer Szewa. Był w nim jednym z najsłabszych piłkarzy na boisku. Zszedł z niego już po godzinie. W rewanżu otrzymał tylko 30 minut w roli rezerwowego, a kolejne spotkanie z Austrią Wiedeń obejrzał z ławki. Również w Ekstraklasie zanotował tylko ogon – przeciwko Rakowowi Częstochowa (1:2). Mimo to van den Brom odważnie postawił na Velde w najważniejszym spotkaniu przeciwko Villarreal, które decydowało o być albo nie być Lecha wiosną w europejskich pucharach. Z jeszcze większym zaskoczeniem przyjęto obecność w podstawowym składzie Marchwińskiego. Do czwartkowego meczu 20-latek nie spędził na boisku w meczach LKE nawet 90 minut. A w podstawowym składzie wychodził tylko w pięciu potyczkach.
Stąd z tak dużym szokiem przyjęto wieść o obecności obu zawodników w wyjściowej jedenastce. Niemniej zszokowani byli jednak zawodnicy Villarreal, gdy Marchwiński i Velde odgrywali kluczowe role na boisku. Pierwsza bramka to właśnie ich dzieło. Rajd od połowy boiska i rozrzucona akcja na skrzydło do Mikaela Ishaka to zasługa Norwega. Bardzo dobre uderzenie głową z trudnej pozycji było autorstwa Marchwińskiego. A spokojne wykończenie przez Velde zwieńczyło tę piękną akcję. Skrzydłowy do trafienia dołożył jeszcze asystę przy golu Michała Skórasia. Norweg popisał się przy podaniu nie tylko doskonałą szybkością, ale również przeglądem pola przed przyjęciem piłki i odpowiednim timingiem w wykonaniu płaskiego dośrodkowania.
Zasługi obu tych piłkarzy są widoczne na pierwszy rzut oka. Wystarczy zerknąć na listę strzelców goli i asystentów. Warto jednak również podkreślić ich odpowiedzialność w defensywie. To ona była kluczem całego triumfu Lecha nad Villarreal. Marchwiński zanotował dwa, a Velde trzy odbiory. Polak wygrał cztery pojedynki – po dwa na ziemi i w powietrzu, natomiast Norweg aż siedem z ośmiu. Obaj bardzo odpowiedzialnie zabezpieczali swoje strefy. Nie notowali głupich strat, a swoje dołożyli również w ofensywie, z czego są rozliczani w największym stopniu.
Właśnie po takich mądrych występach zawodników, po których jeszcze kilka tygodni temu byśmy się tego nie spodziewali, widać rękę van den Broma. Obdarza swoich zawodników sporym zaufaniem, za co na samym początku zbierał cięgi. Trzeba mu jednak oddać, że dał rozkwitnąć wielu graczom. Pewnie niewiele osób przed sezonem spodziewało się, że taki progres zanotuje Michał Skóraś, posiadający do niedawna łatkę jeźdźca bez głowy. Również o Velde przestano mówić jak o transferowym niewypale. A kto wie, w jakim kierunku rozwinie się Marchwiński pod okiem holenderskiego szkoleniowca.
Na razie John van den Brom może czuć się zwycięzcą. Jako jeden z nielicznych trenerów w ostatnich latach zdołał pogodzić występy w Ekstraklasie z europejskimi pucharami. Właśnie dlatego zimą będzie myślał o tym, jak dogonić czołówkę i co zrobić, by grać wiosną jak najdłużej w Lidze Konferencji. A nie o tym, żeby w pośpiechu zbierać swoje manatki po kolejnym haniebnym występie polskiej drużyn w europejskich pucharach czy też pozostawiając zespół w strefie spadkowej.
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
- Na Velde do Europy! Lech wychodzi z grupy LKE po rozwalcowaniu Villarreal
- Van den Brom nauczył Lecha łączenia ligi z pucharami? To najlepszy taki sezon od lat
- Szkoła komplikowania sobie życia. Darmowy wykład od Lecha Poznań
Fot. Newpix
Facet dziś poszedł na ogromne ryzyko.
Ale wygrał.
Cóż, cohones mu nie brakuje.
porownaj go z brzeczkiem, smuda, 711 itd
Z Brzęczkiem można równać Setiena który dziś trenował Villarreal a wcześniej Barce gdy było 2-8.
Smuda grał bardzo ofensywnie min w Lechu sezon 2008/2009.
ALe od czasu lania z Hiszpanami 0:6 dramatycznie zaczał grac 1 napastnikiem i ustawiac dwóch DP w środku.
Tamten mecz zakonczył ere Smudy grajacego radosny i miły dla oka futbol..
Słusznie to zauważyłeś.
Panowie, szacunek dla trenera i zespołu, ale trzeba sobie powiedzieć gorzką prawdę. Villarreal na pierwsze spotkanie wyszedł kompletnymi rezerwami, na drugie to samo i do tego zagrał sparing, będąc pewnym wyjścia z grupy. Lech grał o wyjście z grupy. Kompletnie różne cele. Ale wracając do meczu. Hiszpanie rozgrywali piłkę do ok 20 metra przed bramką Bednarka. Potem zaczynał się trening ataku pozycyjnego. To, że nic nie wbili, to nie zasługa obrony, czy super umiejętności bramkarza. Jak działał środek i obrona to pokazywali za każdym razem podchodząc bez przeszkód na 20 metr. A potem znowu zatrzymanie ataku.
Praca, praca i jeszcze raz praca. I wzmocnienia. Bo następny mecz w LK może być tym ostatnim.
Huk pękających wschodniackich odbytów można było usłyszeć w Kostrzyniu.
Smród ciecia z Obornika Wielkopolskiego roznosi się po całym kraju
Ale zmysl taktyczny to sie pokazuje w meczach gdzie obie druzyny graja o stawke, o cos i walcza. Tu hiszpanie nie grali o nic – ich taktyka bylo nie doznac kontuzji i wrocic do domu. Wiec spoko ze wygrali bo takie okazje trzeba wykorzystywac ale te pianie troche zluzujcie… bo np. Rakow gral ostatnio o cos i gdzie byl wtedy ten genialny umysl? xD
rakow gral o cos w pucharach i odpadl
fakt, nie opinia
moze akurat gral mecz z druzyna ktora grala o cos 😉 Cala kampania grupowa Lecha jak najbardziej na plus i brawo – ale tu jest pompa jakby ograli rywala do awansu w bezposrednim meczu – nie wygrali z dobra druzyna ktora miala ten mecz gdzies, nie miala gdzies w 1 meczu, mozesz porownac 😉
Nie miała gdzieś w pierwszym meczu, ale i tak ledwo wygrała dając sobie wbić trzy gole u siebie
Grając kompletnymi rezerwami. A i tak wygrali.
Kompletnymi? Łżesz mopsie. Ale twój ból dupska cieszy. Obyś skowytał i w lutym.
W lutym to ty i tobie podobne cwele będziecie mieć kurwa dosyć
Co kogo obchodzi jakis Rakow?
Podnieta jak po 3:3 Legii z Realem. A Rzeczywistosc obu meczów jest wręcz przerażająca. Szczególnie w przypadku Legii, która w ogóle grała to na pustym stadionie. Dramat
Huk pękających wschodniackich odbytów można było usłyszeć w Żaganiu.
A jaka sytuacja w Obroniku Wielkopolskim?
Nadal są podludzie którzy twierdzą że jakiś asystent skorzy który nigdy nic nie prowadził będzie lepszy od van der Broma xd?
Troglodyta dla którego jak ktos ma inne zdanie to jest podczlowiekiem. Lgbtkuku?
Wracaj do kościółka zaboboniarzu!
Zastanawia mnie forma Amarala. Za Skorzy gral jak z nut, czyzby foch ze nie jest primadonna? i czasami siedzi na lawce?
Wątła psychika, Skorża dał mu pełną opiekę i wsparcie psychiczne to Amaral mu się tym odpłacał, jak przyszedł Brom to stał się jednym z wielu i już psychika zaczęła zaczęła szwankowac
Amaral ma 31 lat. W całej karierze strzelił 49 bramek. Z tego 16 – czyli 1/3 w ubiegłym sezonie. Raczej ubiegły sezon był odstępstwem od normy, niż normą.
Wszyscy zapominają, że pierwszy sezon w Lechu Amaral miał dobry. 11 goli.
Dzisiaj zagrało trzech Polaków 20- 20 i 22 lata tym zwycięstwem zarobionymi pieniędzmi podbiciem ceny Skorasia – jak pojedzie na MS to tez zarobi dla Lecha dodatkowe pieniądze kupił sobie włodarzy Lecha na długi czas .
Trzeba przyznać że zarząd tym razem utrafił z trenerem
Pan Trener
To już nie popierdółka i nie macie kurwa dosyć? Jak to wszystko się nagle zmienia w mentalności mieszkańców Obornika Wielkopolskiego
Nie, kurwa, nie mamy. Nikt prócz idiotów nie zwalnia trenera, który już poznał drużynę.
Gratulacje dla trenera, ale nie popadajmy w euforię. Przeciwnik nas zlekceważył i przyjechał drugim składem. Velde i Marchwiński mieli swój dzień i wyszedł świetny wynik. Ale ten wynik nie jest rezultatem jakiejś wznoszącej fali, choć jeszcze 3 tygodnie temu mogłoby się tak wydawać. Dwa ostatnie mecze w ekstraklapie pokazały, że różowo nie jest. Wystarczyło, byśmy zagrali z dwoma zdeterminowanymi ekipami z naszej ligi i nie uzyskaliśmy więcej niż 1 pkt. W następnej rundzie LK, kto by to nie był, przyjedzie pierwszym składem i będzie grał co najmniej jak Raków w ostatnim meczu. Wynik z Villarealem jest świetny, ale tylko podkreśla zupełny brak powtarzalności, poza Skórasiem, który wyrasta na indywidualność, i któremu od dawna kibicuję.
Podsumowując, eksperymenty mają to do siebie, że czasem wypalają, ale jeszcze częściej nie. I na dłuższą metę, dobra, wypracowana metoda jest zawsze górą. Więcej pokory, Panowie!
Marchwiński, a ostatnio również Velde to też nie jest pierwszy skład. Karlstroma również brakowało. Ten mecz nie ma żadnego przełożenia na ligę rzecz jasna, bo w lidze Lech gra atak pozycyjny, a tu praktycznie trzy gole po kontrach, ale pocieszmy się choć do niedzieli, bo jak mawia poeta „takie chwile jak te nie zdarzają się zbyt często, takie chwile jak te to nasze zwycięstwo”.
„W następnej rundzie LK” Następne mecze w LK to Lech rozegra na wiosnę. Dlaczego zakładasz, że tylko przeciwnicy Lecha będą zdeterminowani i poukładani? Brom ma cały długi okres przygotowawczy do przepracowania z drużyną, a miejsca na progres jest dużo!
Bo to kluby znacznie lepiej zorganizowane od Lecha… Brom pracuje z Lechem od maja. I gdzie efekty? Dopiero w lutym?
3:0 z Villarealem to efekt z listopada.
Bo to będzie faza pucharowa a nie grupowa i każdy mecz będzie o stawkę. Do tej pory van Brom przegrał wszystkie mecze tego typu z równorzędnym lub lepszym przeciwnikiem, a i z amatorami z Islandii i Luksemburga było ciężko. Miejsca na progres jest dużo w każdym polskim klubie, bo obecny poziom nie jest wysoki, ale co to za argument? Nie widzę w Kolejorzu profesjonalizmu w zarządzaniu klubem i dlatego pozostaje liczyć na takie fajerwerki jak wczoraj. Ale, żeby popadać w euforię? Zbyt wiele widziałem by się na tej podstawie napalać. Jak dla mnie, przy tak nędznym zarządzaniu, wyjście z grupy LK jest wynikiem ponad stan. Ale, jak to w Polsce, zamiast cicho mówić o szczęściu, mówi się głośno o „geniuszu”.
Ty raczej liczysz, że fajerków nie będzie. Ale czego się spodziewać po tak nędznym hejterze…
I prócz Lazio wszyscy do klepnięcia z bach bachem na czele.
Oj dupka po bachach przestała już was piec ale znowu zacznie
Velde zawodzi przez niemal całą rundę? W notach napisaliście, że w Europie na 13 meczów notuje kozackie liczby – 6 bramek i 4 asysty. XD
Bo meczów nie oglądają. Na wiosnę Velde grał bardzo słabo. Pewnie problemy z aklimatyzacją. Tu raczej kamyczek do ogródka Skorży – Skóraś grał bardzo dobrze, lecz nie miał jeszcze liczb. Nie dostawał jednak szans.
Jesienią grał już dobrze w większości meczów. Ale osoby oglądające skróty, lub wyrywki z Twittera gdzie notowano mu błędy przenosiły to na cały mecz.
Mecz z Rakowem – Ishak dostaje piłkę na otwarcie wyniku. Marnuje. Po meczu winni są Szymczak (bardzo dobry mecz), Marchewa i Velde.
Wczorajszy mecz – początek, gdzie Ishak znów dostaje świetne podanie. Strzał bardzo niecelny. Postawcie sobie teraz zamiast Ishaka Marchewę lub Krissa. Kibice by mu nie dali żyć.
Tak trafne spostrzeżenia, kibice powinni też przeprosić zarząd klubu na który wylewali pomyje za rzekomo błędny wybór trenera
Postawa Velde w lidze i w pucharach jest bardzo prosta do zrozumienia. W lidze Lech gra atakiem pozycyjnym to drewniany Norweg się do tego nie nadaje. W pucharach Lech gra z kontry i szybki Velde ma więcej miejsca co powoduje lepszy odbiór jego gry.
Lech w tym sezonie gra tak ze między 3:0 a 0:3 jest bardzo cienka granica.Liczy się dyspozycja dnia.Wiec albo piłkarze są słabi a psychologowie od mentalności robią co mogą albo odwrotnie.Co mecz oglądamy innego Lecha.
Jestem ciekaw jak drużyna wyglądałaby z warsztatem Papszuna.
Villarreal po świetnym początku sezonu przestał grać. Już w meczu z Austrią wyglądali bardzo słabo, zremisowali z Hapoelem i pisałem, że jeśli przyjadą tak grać do Poznania to punkty są w zasięgu. No i nadziewali się co chwilę na kontry z tą wysoką linią obrony.
Raków w tej chwili lepiej gra w piłkę, jakkolwiek to brzmi.
Nie przepadam za Amiką ale te ciągłe odwołania do Rakowa są już męczące. Raków to, Raków tamto. A tymczasem to Amika zagra na wiosnę w pucharach a Raków obejrzy ten mecz (jak i wiele innych do tej pory) w telewizji.
Dokładnie. Albo przypominanie że Legia dostała 0:4, tylko mieli szczęście, że to było 2 miesiące temu, bo z taka dyspozycją jak w Białymstoku to nie wiem czy wynik nie byłby teraz odwrotny.
Właśnie. Póki co, Raków jest Arsenalem ekstraklasy.
CSKA Warszawa!
Korupcyjny Klub Sportowy Łach Posrań!
Gorzej od Slavii, która nie wyszła z grupy.
Od początku jeżdżono po trenerze jeśli chodzi o większość „specjalistów” w naszym kraju że złe zmiany, nie pomaga itp. Od wczoraj każdy go wychwala …. Piękny kraj ;D
Nie od wczoraj tylko za wczoraj, gdzie piłkarze których wystawił w końcu go obronili.
„Ekspert” Kowalczyk przewidywał zwolnienie już dawno.
Kto wie co by bylo gdyby van den Brom nie dostal na starcie konia trojańskiego w postaci bramkarza z pewnego kraju na u.
A jeszcze 2 miesiące temu chcieliście go zwolnić
Potwierdź ten bełkot linkiem. Zwolnić go chcieli Borek czy Kowalczyk co się na futbolu znajo!
Gościu wyciąga maxa z tej kadry. Niestety pewnie sknery z zarządu uznają, że wszystko jest cacy i wzmocnień nie będzie. A tu potrzeba 2 skrzydłowych, 1 napastnika (typowego) i ofensywnego pomocnika/cofniętego napastnika i bramkarza. Trzeba też opchnąć Amarala i to szybko, dopóki jest nadzieja, że ktoś się skusi.
Oczywiście, że za wszystko jest winny Rząsa. Skoro trener jest przewidziany na dłużej, nie jako opcja awaryjna, to trzeba mu dać czas i możliwość wdrożenia własnej koncepcji.
Dlatego latem nie mogło być zbyt wielu roszad. Trener musiał poznać piłkarzy, przedstawić działowi skautingu swoje wymagania i dopiero zacząć poszukiwania. Tak mógł dostać tylko piłkarzy pasującej Skorży, a nie jemu. Podpisywać umowy na 3-4 lata z graczem którego by trener nie chciał, to byłby dopiero błąd. Po pierwsze blokował by miejsca w składzie. Po drugie mógłby robić kwasy, że nie gra. Po trzecie trzeba by było mu płacić i pewnie zapłacić odstępne.
Villarreal kompletnie odpuścił ten mecz, posyłając sporo łamag do składu i dzadzia Reinę do bramki. Mieszkańcy Obornika Wielkopolskiego mało z gumiaków nie wypadną teraz i będą się szczycić jaką to są potęgą. Teraz Smyk przez tydzień będzie wysrywał pochwalne teksty i analizy gry kuchenkorza 😀
Nie lubię gdybać, ale.. Gdyby zamiast dziadzi Reiny stał w bramce najlepszy bramkarz świata, w najlepszej formie – to ile z tych trzech goli by wybronił, według Ciebie?
To ja też pogdybam. Gdyby Villarreal potraktował mecz poważnie i nie wystawiał przed Reiną parodystów to dziadzia nie miałby nic do bronienia
w dodatku gdyby moja siostra nie dawała dupy za darmo to byśmy mieli co do gara włożyć a tak to i ja muszę dupy dawać, co prawda za ruble ale to i tak nie za darmo.
Też pogdybam. Gdyby przy stanie 2:2 w dwumeczu z Karabachem Anglik nie zaczął drukować, to Lech grałby w Lidze Mistrzów.
Tak i w finale obebalibyście Manchester City. Ograliście rezerwy Villarreal i odlecieliście w tym Oborniku Wielkopolskim
czy to nie Weszlo ustami Kowalczyka wzywało do jego zwolnienia?
Był John van den Błąd i van den Problem, teraz jest van den Brain. Fikołek w ciągu 2 miesięcy. Tylko nocnikarze potrafią tak mocno i tak szybko zmieniać zdanie jak chorągiewka zawieje, eksperci od siedmiu boleści.
Jeszcze dodam, że ci sami nocnikarze potem wyśmiewają zbyt szybkie zwolnienia trenerów z klubów.
Velde w pucharach jest świetny,w lidze gorszy ale ona mało kogo interesuje.Super taktyka Holendra,bardzo poważnie brałbym go pod uwagę jako przyszłego selekcjonera reprezentacji,wykonanie znakomite i mamy to.Można zlekkim optymizmem ocze4kiwać na losowanie fazy pucharowej ,może wreszcie polski zespół choć jedną rundę przejdzie.Brawo.
Kiedyś pisałem żeby ze Skorasia zrobić bocznego obrońcę – chłopak pokazał że mimo wszystko jest materiałem na bardzo dobrego skrzydłowego. Oby tak dalej. Lech niech kusi Isaka czym się da bo nie ma szans żeby znaleźć takiego napastnika po raz drugi
Gratuluję Lechowi awansu! Brawo za wyjście z grupy!
Ale nie łykam PRowskich tricków i nie wpadam w spazmy, że Kolejorz ograł Villareal 3:0.
Dla Hiszpanów to był mecz o nic, bo 1 pozycję w grupie mieli niezagrożoną. Więc spokojnie mogli sobie ten mecz odpuścić i dać pograć zawodnikom z ławki.
Lech awansował, bo grał równo w fazie grupowej i nie schodził poniżej pewnego poziomu. Dlatego w ostatnim meczu dostał nagrodę, a więc rozmotywowany Villareal, który zrealizował już swój cel i odpuści.
Jeszcze raz gratuluję Lechowi wyjścia z grupy. Ale nie będę ukrywał, że nie jestem w euforii.
Gdyby nie Rudka, Lech grałby w fazie grupowej LM. Człowiek, który pozytywnie zaopiniował Rudkę nie tylko powinien wylecieć z Lecha na zbity ryj! Ale powinien mieć w ogóle zakaz wstępu do Poznania!
A więc podsumowując: TOMASZ RZĄSA WYPIERDALAJ Z LECHA I Z POZNANIA!!!
Jak ja słyszę ze ktoś odpuścił to tylko mentalnos Polaków -kalkulowanie ,tak na zachodzie nie funkjonuja tam każdy kto wchodzi che grać jak najlepiej
Rzeżączka sądzi, jak zawsze, po sobie.
Robienie geniusza z gościa, który wygrał z drużyną grającą już o nic.
Chuj ci w ryj pederasto.
Marna podszywka, cieniasie. Brakuje potencjału.
Impotent Rzeżączka baja o potencji. Dobre.
Przecież Lech GRAŁ PRAKTYCZNIE 2 SKŁADEM!!
Marchwiński czy Velde to wg kibiców totalne przegrywy i szkodniki, gwiazda ost sezonu Amaral na ławce, Bednarek był wypychany z klubu i szydzony w necie przez kibicow Lecha w opór przed sezonu, Salamon kontuzjowany
2 skład Villarealu (półfinalista LM, zwycięzca LE) jest 2x więcej wart od najlepszej druzyny eklasy
Przecież tam jeden zawodnik tego „drugiego składu”, Yeremy Pino jest wart więcej (40 mln euro) niż jakikolwiek klub Ekstraklasy.
Macie tendencje do skrajności. Lech wygral i to wygral z Villarealem grajacym nie w trzecim, a tylko lekko zrotowanym skladzie 3:0. Mial mnostwo szczescia na poczatku meczu, ale potem sie zdyscyplinowal i przeprowadzam kontry niczym Borussia Dortmund ale halo, to tylko jeden mecz. Holendra bedzie mozna rozliczac po sezonie, a jak go nie zwolnia to jestem przekonany, że Lech doczlapie do 2-3 miejsca i znowu beda puchary, a i druzyna sie buduje.