Radomiak przegrał wczoraj na własnym stadionie z Wartą Poznań 2:3. Po spotkaniu swojej złości na indywidualne błędy nie ukrywał Mariusz Lewandowski. Dawid Szulczek, co oczywiste, wypowiadał się w zupełnie innym tonie.
– Jesteśmy bardzo źli. W pierwszej połowie byliśmy za wolni, dużo piłek wycofywaliśmy do bramkarza, nie przyspieszaliśmy gry. Do tego pojawiły się błędy – można powiedzieć, że nie ma jeszcze świąt, a my już rozdaliśmy prezenty. Sami sprokurowaliśmy sytuacje dla Warty i bramki padały po naszych głupich zagraniach, albo wskutek braku koncentracji – mówił szkoleniowiec Radomiaka. Gdy mówi o prezentach, ma na myśli przede wszystkim absurdalną samobójczą bramkę Gabriela Kobylaka.
– W drugiej połowie zareagowaliśmy bardzo dobrze. Zespół wyszedł kompletnie odmieniony: z charakterem, realizujący założenia taktyczne. Było widać, że drużyna zmierza do celu. Strzeliliśmy dwie bramki i chcieliśmy iść za ciosem, ale od razu straciliśmy bramkę na 2:3 – analizował Lewandowski.
Dawid Szulczek żartował z kolei, że Warta powalczy wiosną o puchary. „Zieloni” po zwycięstwie w Radomiu tracą do podium pięć punktów.
– Sytuacja w tabeli? Oczywiście, musimy zrobić jeszcze sześć punktów i wiosną walczymy o puchary. A tak poważnie, to cieszymy się, że jesteśmy w takim momencie. Za tydzień czeka nas bardzo trudne spotkanie z Piastem Gliwice, który nie wygrał od bardzo dawna i będzie chciał się przełamać. Mamy swoje wyzwania, szyjemy trochę kadrę. Chociażby Kamil Kościelny wystąpił dzisiaj na pozycji, na której nigdy nie grał i walczył dzielnie. Co prawda sprokurował karnego, ale w wielu momentach nam pomógł. Prawdopodobnie straciliśmy też Adama Zrelaka, który zszedł z urazem, tak więc musimy sobie radzić. Niemniej, osoby które są w Warcie od dłuższego czasu często powtarzają mi, że tutaj im gorzej, tym lepiej, tak więc może tak ma być – mówił Dawid Szulczek.
Szkoleniowiec Warty podkreślał, że jego drużyna ma bardzo dobry mental. – Nie oddajemy dużo strzałów, ale zazwyczaj są z dobrze przygotowanych pozycji, dlatego w skali całego roku tych goli strzeliliśmy całkiem sporo jak na Wartę Poznań. Początek sezonu był trudny, natomiast myślę, że z meczu na mecz to wszystko się krystalizuje. Były trudne momenty, ale nasi piłkarze dają radę i również dzisiaj na boisku było widać, że jesteśmy drużyną z odpowiednim nastawieniem i mocnym mentalem – opowiadał 32-latek.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Warta i Radomiak kontra ostry cień mgły. Zwycięsko wyszła z tego Warta
- Kosa chciała być kamieniem. Dlaczego Lech znowu przegrał z Rakowem? [ANALIZA]
- Ile, ku*wa, można? Wykład motywacyjny kibiców Zagłębia
Fot. newspix.pl
Cytaty za oficjalną stroną Warty Poznań