Piłkarze Diego Simeone znowu zawiedli swoich kibiców, przez co na wiosnę zabraknie ich w europejskich pucharach. To pierwsza taka sytuacja za kadencji argentyńskiego szkoleniowca. Jego podopieczni ulegli dziś FC Porto, dzięki czemu to Bayer Leverkusen zajął trzecie miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Co więcej, „Aptekarze” nie musieli nawet wygrywać swojego spotkania.
Atletico było bowiem kompletnie nieporadne. Na pierwszą bramkę musiało czekać do ostatnich minut. Wtedy Yannick Carrasco posłał z rzutu rożnego dośrodkowanie w pole karne Portugalczyków, po którym Ivan Marcano skierował piłkę do własnej siatki.
Atletico Madryt z golem w doliczonym czasie gry, ale to i tak by nic nie dało…
Porażka 1:2 z FC Porto oznacza, że podopieczni Diego Simeone nie zagrają nawet w Lidze Europy 😶 pic.twitter.com/ANLssKlg6P
— Polsat Sport (@polsatsport) November 1, 2022
To jednak nie wystarczyło, aby wyrównać rezultat spotkania, bo ekipa z Wanda Metropolitano straciła już wcześniej dwa gole. Obydwa po fatalnych błędach obrońców, zwłaszcza Stefana Savicia. Czarnogórzec zawinił szczególnie przy drugim trafieniu rywali, kiedy to zaliczył nieudane wybicie. Wenderson Galeno mógł wówczas przejąć futbolówkę, pomknąć z nią skrzydłem i oddać do środka, aby niekryty Stephen Eustaquio skierował ją do siatki.
I już 2:0 dla FC Porto! Stephen Eustaquio podwyższa prowadzenie gospodarzy ⚽
Transmisja meczu FC Porto – Atletico Madryt trwa w Polsacie Sport Premium 1 oraz online w Polsat Box Go 📺 pic.twitter.com/g29BJNTsAY
— Polsat Sport (@polsatsport) November 1, 2022
Savić nie popisał się także przy pierwszej bramce, gdyż wraz z Nahuelem Moliną zostawili w szesnastce sporo wolnej przestrzeni, co skrzętnie wykorzystał Mehdi Taremi.
Pierwsza bramka ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów padła w Porto, gdzie gospodarze już prowadzą 1:0! Strzelcem gola Mehdi Taremi ⚽
Transmisja meczu FC Porto – Atletico Madryt trwa w Polsacie Sport Premium 1 oraz online w Polsat Box Go 📺 pic.twitter.com/czJUkFrscJ
— Polsat Sport (@polsatsport) November 1, 2022
Takich kiksów nie dopuszczali się za to piłkarze Bayeru Leverkusen w starciu z Club Brugge. Mało tego, Xabi Alonso i jego brygada byli bardzo blisko zwycięstwa, lecz wszystkie plany postanowił pokrzyżować im Simon Mignolet. Były golkiper Liverpoolu prezentował dzisiaj świetną formę i uratował swoją drużynę przed porażką. Niemniej trudno uciec od stwierdzenia, że Belgowie po cichu liczyli na trzy punkty. W końcu zwycięstwo dawałoby im pierwsze miejsce w grupie, a co za tym idzie rozstawienie w fazie grupowej. Cóż, zajęli drugą lokatę, ale i tak nie powinni narzekać, gdyż mało kto przed startem rozrgrywek spodziewał się aż tak dobrego występu w ich wykonaniu.
PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ
FC Porto – Atletico Madryt 2:1
Taremi 5′, Eustaquio 24′ – Marcano 90+4′ (sam.)
Bayer Levekusen – Club Brugge 0:0
CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- Obraz nędzy i rozpaczy. Kompromitacja hiszpańskich drużyn w Lidze Mistrzów
- Barcelona udowodniła, że jest za słaba na Ligę Mistrzów
- Pobici w Lidze Mistrzów, zwycięscy w kraju. Losy „holenderskiej” Barcelony van Gaala
Fot. Newspix