Reklama

Waldek i tak jest King! [KOMENTARZ]

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

27 października 2022, 13:18 • 3 min czytania 40 komentarzy

Wraz z odejściem Waldemara Fornalika z Piasta kończy się pewna ekstraklasowa epoka. Były już szkoleniowiec Piasta był drugim najdłużej pracującym trenerem w klubach z naszej najwyższej ligi. Z gliwickim zespołem pożegnał się po pięciu latach, miesiącu i sześciu dniach. W skali polskiej piłki to niemal wieczność.

Waldek i tak jest King! [KOMENTARZ]

Od jego pierwszego dnia w pracy do ostatniego wiele się zmieniło. Fornalik prowadził gliwicką drużynę w 180 meczach ligowych z rzędu, co jest ligowym rekordem – według EkstraStats. Zdążył w tym czasie utrzymać Piasta w Ekstraklasie (sezon 2017/18), zdobyć mistrzostwo Polski (2018/19), zająć trzecie miejsce (2019/20) i dwa razy zakończyć rozgrywki w górnej połówce tabeli: szóste miejsce (2020/21) i piąte miejsce (2021/22).

Obecny sezon nie był już tak dobry dla Piasta. W 14 meczach uciułał zaledwie 12 punktów (3 zwycięstwa, 3 remisy i 8 porażek). Rozgrywki 2017/18 powinny dać jednak do myślenia, bo „Waldek King” pokazał wówczas, że potrafi zarządzać kryzysem. Zresztą przez ponad pięć lat wszyscy przyzwyczaili się do tego, że Piast Fornalika ma zdecydowanie lepszą rundę rewanżową. Teraz jednak ten trener nie będzie mógł tego potwierdzić.

Do końca roku nie może pracować w Ekstraklasie

Władze Piasta i sam szkoleniowiec zdecydowali się rozstać „za porozumieniem stron”. Być może wszystkim to wyjdzie na dobre. Coś może już wypaliło i pewne tryby przestały już do siebie pasować. Każda era przecież kiedyś się kończy.

Reklama

W Gliwicach podjęli więc ryzyko zmiany. Czas pokaże, kto wyszedł na tym lepiej. Wspominając kadencję trenera Fornalika w Piaście, wypada sparafrazować transparent kibiców Ruchu Chorzów sprzed kilku lat, bo wychodzi na to, że „Waldek i tak jest King”. Może zostawia on drużynę na niskim miejscu w tabeli, ale globalnie jego praca sprawiła, że Piast stał się solidnym i znaczącym ośrodkiem na piłkarskiej mapie naszego kraju.

Pewne jest to, że 59-latek do 17. kolejki nie będzie mógł podjąć pracy w żadnym klubie Ekstraklasy, bo według przepisów PZPN jeden trener w jednej rundzie nie może prowadzić dwóch klubów na tym samym poziomie rozgrywkowym.

Znając życie od pierwszego stycznia Waldemar Fornalik stanie się głównym kandydatem do zatrudnienia w klubach, które akurat będą po zwolnieniu szkoleniowca. A kto wie, być może były selekcjoner znajdzie pracę już wcześniej, bo spekuluje się, że trenera zmienić mogą: Zagłębie Lubin czy Korona Kielce, a i taki Górnik Zabrze nie ma ostatnio najlepszych wyników.

Fornalik będzie łakomym kąskiem, bo z Piasta zrobił naprawdę solidnego ligowca, a zdobycie tytułu w 2019 roku to istny majstersztyk.

„Vuko” znów ściągany jako strażak

Patrząc na to, że Piast właśnie zatrudnił Aleksandara Vukovicia, można mieć wrażenie, że lepiej na rozstaniu wyjdzie jednak Waldemar Fornalik, który prędzej czy później znajdzie pracę.

Pożegnanie z Fornalikiem jest też dość wymowne i pokazuje, że klub nie kieruje się sentymentem. W Gliwicach mają ambicje, żeby co roku bić się o najwyższe cele. Świadczyć może o tym, chociażby przedłużenie umowy z Damianem Kądziorem i konsekwentne odrzucanie kolejnych ofert Lecha. Trudno jednak walczyć o górną połówkę tabeli z Tomaszem Mokwą, Tomem Hateley’em czy Alberto Torilem – z całym szacunkiem do tych zawodników.

Reklama

Trener Vuković przychodzi do kolejnego klubu w charakterze strażaka. Tak było przed rokiem w Legii, którą finalnie utrzymał w Ekstraklasie i tak jest teraz w Piaście. Schody się zaczną, kiedy to utrzymanie uda się zdobyć i w kolejnych rozgrywkach trzeba będzie sprostać oczekiwaniom prezesa Grzegorza Bednarskiego i dyrektora sportowego Bogdana Wilka. To jednak melodia przyszłości.

„Vuko” musi też pamiętać, że lada moment z Piastem pożegna się Frantisek Plach. Kontrakt bramkarza wygasa 31 grudnia 2022 roku i już wiadome jest, że go nie przedłuży. W wielu meczach słowacki golkiper i tak ratował swoich kolegów. Bez niego będzie tylko trudniej. Jakub Czerwiński, Damian Kądzior czy Kamil Wilczek są dalecy od optymalnej formy, a taki Jorge Felix jest cieniem samego siebie. Odbudowanie tych piłkarzy powinno być priorytetem dla nowego trenera, a to nie będzie łatwe.

WIĘCEJ O PIAŚCIE:

Fot. 400mm.pl

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

40 komentarzy

Loading...