Goncalo Feio, który w wieku trzydziestu dwóch lat zaczyna samodzielną pracę trenerską, zadebiutował w roli trenera Motoru Lublin, który pokonał Hutnik Nową Hutę w wymiarze 3:1.
– W tamtym sezonie dostałem ofertę od ekstraklasowego klubu. Rozgrywki wchodziły jednak w decydującą fazę, nie wyobrażałem sobie, że w takim momencie opuszczę Raków. Niedawno były rozmowy z klubem z Ekstraklasy i dwoma z pierwszej ligi. Konkretna była zwłaszcza oferta z zaplecza Ekstraklasy. Ostatecznie wybrałem jednak Motor – tłumaczy Portugalczyk w rozmowie z TVP Sport.
Zbigniew Jakubas, miliarder i sternik piątej siły minionego sezonu II ligi, jeszcze dwa lata temu zapowiadał, że Motor Lublin na zapleczu Ekstraklasy znajdzie się już w 2021 roku. Niedługo później Bogusław Leśnodorski, były członek rady nadzorczej największego lubelskiego klubu, rzucił, że nie wyobraża sobie, żeby Motor nie awansował do Ekstraklasy do 2025 roku, bo „niemożliwym jest, żeby solidny projekt nie przeszedł takiej drogi na polskich boiskach w ciągu pięciu lat prób i podejść”. Jakubas i Leśnodorski, prywatnie serdeczni kumple, czarowali autentycznymi intencjami, ale ich wizje i cele coraz brutalniej weryfikowane są przez rzeczywistość drugoligowej młócki.
– Gdybym nie wyobrażał sobie Motoru w elicie w ciągu kilku lat, to nie podjąłbym się tej pracy. Mam w głowie Ekstraklasę i pełen stadion w Lublinie. W tej chwili trzeba jednak odłożyć to na bok. Niestety, zmarnowano tutaj sporo czasu, przez co realizacja tych planów jest skomplikowana. To trudne zadanie, ale przyszedłem tutaj zdając sobie z tego sprawę.
Czytaj więcej o Motorze Lublin:
Fot. 400mm.pl