Reklama

12 goli w City, 25 w LM. Dziś Haaland znowu zabłyśnie?

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

14 września 2022, 16:27 • 5 min czytania 1 komentarz

Tylko w jednym meczu w tym sezonie Erling Braut Haaland nie przyczynił się do zdobycia bramki przez Manchester City. Czy w spotkaniu przeciwko swojej byłej drużynie – Borussii Dortmund – podtrzyma fantastyczną passę?

12 goli w City, 25 w LM. Dziś Haaland znowu zabłyśnie?

Od debiutu Erlinga Brauta Haalanda w Manchestrze City minęło zaledwie 46 dni, a już zaczynają się dyskusje, o tym jak szybko Norweg pobije strzeleckie rekordy na Wyspach Brytyjskich. Mając do dyspozycji takich asystentów jak Kevin de Bruyne, Phil Foden czy Rodri w każdym spotkaniu może liczyć na kilka doskonałych okazji bramkowych. Tylko od jego skuteczności zależy, ile z nich zamieni na gole. Z tym jednak na początku sezonu nie ma żadnego problemu.

Dla formalności podrzucamy na początek klasyfikację najlepszych strzelców w historii Premier League. Zapewne kwestią czasu pozostaje, kiedy w jej czołówce rozgości się norweski snajper Manchesteru City:

  1. Alan Shearer – 260
  2. Wayne Rooney – 208
  3. Harry Kane – 188
  4. Andy Cole – 187
  5. Sergio Aguero – 184
  6. Frank Lampard – 177
  7. Thierry Henry – 175
  8. Jermain Defoe – 163
  9. Robbie Fowler – 162
  10. Michael Owen – 150

12 – goli strzelił Haaland w Manchesterze City

W tym sezonie Norweg wystąpił w ośmiu meczach we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich aż 12 bramek, do tego zanotował jedną asystę. Średnio trafia do siatki rywali, co 54 minuty. Sprawdźmy jak jego zdobycze wyglądają w poszczególnych spotkaniach:

Reklama
  • Tarcza Dobroczynności: Liverpool (1:3): – 90′
  • Premier League: West Ham (2:0): 78′, dwa gole
  • Premier League: Bournemouth (4:0): 74′, jedna systa
  • Premier League: Newcastle United (3:3): 90′, jeden gol
  • Premier League: Crystal Palace (4:2): 84′, trzy gole
  • Premier League: Nottingham Forest (6:0): 68′, trzy gole
  • Premier League: Aston Villa (1:1): 90′, gol
  • Liga Mistrzów: Sevilla (4:0): 70′, dwa gole

Pep Guardiola zupełnie odmienił taktykę, by Norweg strzelał jak najwięcej goli. Do tej pory preferował wprowadzoną przed laty przez siebie formację z tzw. fałszywą dziewiątką. Obecnie Manchester City ma jednego z klasycznych napastników na świecie. Podporządkował pod niego całą grę, dogrywając mu jak najwięcej piłek w pole karne. Właśnie z szesnastki zdobył wszystkie dotychczasowe bramki w Premier League.


Za zaufanie od katalońskiego menedżera Norweg odpłaca się dobrą grą. Wskaźnik expected goals Haalanda, który w dużym stopniu uzależniony jest od stworzonych przez pozostałych zawodników Manchesteru City sytuacji, wynosi w lidze angielskiej 8,20. Snajper zanotował jednak aż 10 trafień, czyli wykręca lepsze statystyki niż wskazują na to dane. Nie jest to nic nadzwyczajnego bowiem Haaland również w Borussii Dortmund okłamywał ten wskaźnik. W poprzednim sezonie zdobył o blisko pięć bramek więcej niż wskazywałaby na to statystyka expected goals.

W BVB ceniono go również za umiejętność odwrócenia losów spotkań. To samo tyczy się jego występów w Manchesterze. Co prawda zbyt wielu okazji do tego typu powrót raczej nie doświadczy, lecz pokazał, że potrafi wyciągnąć zespół z opresji. Stało się to choćby w meczach z Newcastle czy Crystal Palace. Dzięki trafieniu ze Srokami Obywatele złapali kontakt na 2:3 i finalnie zremisowali starcie. Natomiast dwie bramki z Orłami zapewniły City trzy punkty. – Właśnie po to tu jestem, by zmieniać losy meczów, gdy są dla nas trudne – powiedział po spotkaniu z Crystal Palace.

25 – goli strzelił Erling Haaland w Champions League

W środę Haaland wystąpi jednak w rozgrywkach, w których czuje się jeszcze lepiej – Lidze Mistrzów. W 20 dotychczasowych meczach zdobył 25 bramek. W sezonie 2020/21 został nawet królem strzelców rozgrywek w barwach BVB, choć z drużyną odpadł już w ćwierćfinale, przegrywając de facto dwumecz z Manchesterem City. Najdobitniej o tym jak doskonale w Champions League radzi sobie 22-latek świadczy poniższe zestawienie.

Reklama


Patrząc wyłącznie przez pryzmat 20 spotkań Haaland bije wszystkich na głowę. Również w klasyfikacji wszechczasów pnie się błyskawicznie na szczyt. Obecnie zajmuje 39. lokatę ex aequo z Robinem van Persie, Jardelem i Hernanem Crespo. Minął już takich uznanych zawodników jak Giovane Elber, Luis Figo czy Gonzalo Higuain. A trzeba przyznać, że licznik Norwega w tym sezonie dopiero zaczął bić. By znaleźć się w czołowej 25-tce potrzebuje zaledwie pięciu trafień. Wtedy znalazłby się na poziomie Kaki, Samuela Eto’o, Paco Gente czy Rooneya.

0 – Pucharów Europy zdobył Manchester City

Pozyskując Haalanda za 60 mln euro z Borussii Dortmund włodarze Manchesteru City pokładają nadzieje, że napastnik będzie ich gwarantem goli w najważniejszych momentach. Mimo miliardów euro wtłoczonych w klub, Obywatele nie zdobyli żadnego Pucharu Europy. Mało tego, tylko raz wystąpili w finale Champions League. To wynik zupełnie poniżej oczekiwań, biorąc pod uwagę sukcesy, jakie sukcesy drużyna z niebieskiej części Manchesteru święci w Premier League.

Od kiedy Manchester City powrócił do Ligi Mistrzów tylko trzykrotnie znalazł się w najlepszej czwórce . Tak wygląda ostatnia dekada występów w Champions League Obywateli:

  • Sezon 2011/12 – faza grupowa
  • Sezon 2012/13 – faza grupowa
  • Sezon 2013/14 – 1/8 finału
  • Sezon 2014/15 – 1/8 finału
  • Sezon 2015/16 – półfinał
  • Sezon 2016/17 – 1/8 finału
  • Sezon 2017/18 – ćwierćfinał
  • Sezon 2018/19 – ćwierćfinał
  • Sezon 2019/20 – ćwierćfinał
  • Sezon 2020/21 – finał
  • Sezon 2021/22 – półfinał

Haaland, który w tych rozgrywkach czuje się jak ryba w wodzie, ma odwrócić ten trend i pomóc w postawieniu decydującej kropki nad i w występach Manchesteru City w Lidze Mistrzów. Kolejną okazję na udowodnienie swojej wartości w Champions League Norwego otrzyma już w środę wieczorem przeciwko byłemu klubowi.

***

Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

Fot. Lotto

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Felietony i blogi

Ekstraklasa

Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne

Przemysław Michalak
23
Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne
Ekstraklasa

Przed Jagiellonią ostatni wymagający rywal. W piątek poznamy mistrza Polski?

Piotr Rzepecki
8
Przed Jagiellonią ostatni wymagający rywal. W piątek poznamy mistrza Polski?
1 liga

Czyczkan, Kuczko i problemy białoruskich piłkarzy. Dlaczego transfery spoza UE są trudne?

Szymon Janczyk
3
Czyczkan, Kuczko i problemy białoruskich piłkarzy. Dlaczego transfery spoza UE są trudne?

Komentarze

1 komentarz

Loading...