Sytuacja wyglądała bardzo groźnie, ale na szczęście skończyło się tylko na strachu. Lech Poznań poinformował, że Filip Marchwiński tylko do wtorku zostanie w szpitalu, po tym jak w niedzielę zderzył się głową z Markiem Hanouskiem.
Do tego przykrego wydarzenia doszło już w 2. minucie spotkania Lecha Poznań z Widzewem Łódź rozgrywanego na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Marchwiński nieszczęśliwie zderzył się z Hanouskiem, po czym nie mógł się podnieść z murawy i musiał zostać z niej zniesiony na noszach. Następnie trafił do jednego z poznańskich szpitali.
#LPOWID Marchwinski… Touchdown. pic.twitter.com/OnWxzPKTM2
— Mr. C (@Prince_Of_DK) September 4, 2022
20-letni pomocnik przeszedł tam dokładne badania, które wykazały wstrząśnienie mózgu, ale na szczęście nie doszło do żadnych złamań. Poznański klub poinformował w poniedziałek, że Marchwiński będzie mógł opuścić szpital już we wtorek, ale będzie musiał odpocząć od treningów przez co najmniej 10 dni. Oznacza to, że na pewno opuści czwartkowe spotkanie fazy grupowej Ligi Konferencji z Villarrealem i niedzielne starcie z Pogonią Szczecin w Ekstraklasie.
Filip Marchwiński po feralnym zderzeniu na początku meczu Lecha Poznań z Widzewem Łódź jeszcze do jutra pozostanie w szpitalu na obserwacji. Pomocnik Kolejorza ma zalecenie, żeby przez dziesięć dni odpocząć od treningów.https://t.co/lbDfQSFDXQ
— Mistrz Polski 🥇 (@LechPoznan) September 5, 2022
Marchwiński rozegrał w tym sezonie 11 spotkań, w których zdobył jedną bramkę i zaliczył dwie asysty.
Czytaj więcej o Ekstraklasie:
- Rok Elsner: – Na transfer do Ekstraklasy trzeba sobie zasłużyć
- Jak nie budować kadry? Pokazuje i objaśnia Śląsk Wrocław
- Ojrzyński: – Śmieszą mnie głosy, że jesteśmy brutalni. Niektórzy żyją z podkręcania rzeczywistości
Fot. Newspix