Reklama

Śląsk przegrywa w Mielcu. Kompromitujący samobój Hyjka

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

03 września 2022, 18:41 • 3 min czytania 24 komentarzy

Jeżeli w jednym meczu dwukrotnie chcesz podać do swojego bramkarza i za pierwszym razem kończy się to sam na sam rywali, a za drugim samobójem, to twoja drużyna nie ma prawa wygrać spotkania. Tak było dziś z Javierem Hyjkiem. Były zawodnik juniorskich zespołów Atletico Madryt może startować w konkursie na najgorszy ekstraklasowy występ w tym sezonie. Stal wygrała ze Śląskiem 2:0.

Śląsk przegrywa w Mielcu. Kompromitujący samobój Hyjka

Wydawało się, że Śląsk Wrocław wszystko co najgorsze, jeżeli chodzi o poziom gry ma już za sobą. Tydzień temu Raków przejechał się po drużynie trenera Djurdjevicia jak walec, wygrywając 4:1. Dziś wynik tak wysoki nie był, ale kolejny raz wrocławianie popełniali absurdalne błędy w defensywie.

Stal – Śląsk 2:0. Defensywny wielbłąd

Pierwszy był autorstwa wspomnianego już Hyjka. 21-latek za lekko podawał piłkę w kierunku bramkarza Śląska Michała Szromnika i jego zagranie zamieniło się w dogranie do… Saida Hamulicia. Holender z bośniackim paszportem chyba zgłupiał, bo niemal w idealnej sytuacji nie zrobił żadnego zwodu tylko strzelił, a że golkiper gości skrócił kąt, to gol nie padł. Napastnik Stali poprawił się kilka chwil później, kiedy wykorzystał dośrodkowanie Fryderyka Gerbowskiego i strzałem głową wyprowadził mielczan na prowadzenie. W tej sytuacji błędów Śląska było kilka. Spóźniony w akcji defensywnej był jak zawsze Garcia, Poprawa złamał linię spalonego przy podaniu do Gerbowskiego, a Konczkowski i Verdasca nie byli w stanie upilnować zdobywcy bramki.

Później na boisku długo było nudno. Naprawdę niewiele się działo. Od czasu do czasu Stal przejmowała piłkę w środku pola i wyprowadzała kontry, z których nic nie wynikało. Kilka razy błysnął zrywami Hamulić, który ponownie pokazał, że potrafi nieźle dryblować.

Reklama

Hyjek nieco jak Żewłakow

Mecz pewnie skończyłby się zwycięstwem gospodarzy 1:0, ale w 69. minucie Hyjek do spółki ze Szromnikiem powtórzyli wyczyn Michała Żewłakowa i Artura Boruca z meczu Irlandia Północna – Polska (3:2) z el. MŚ 2010. Różnica była taka, że pomocnik Śląska bardzo mocno podał w kierunku bramki, a bramkarz wrocławian musiał gonić piłkę. Chciał ją później przyjmować, a ta przeszła mu nad stopą, po czym potoczyła się do bramki. Sytuacja niby podobna do tej z Belfastu, ale jednak nieco inna. Hyjek zagrywał trudniejszą piłkę dla swojego bramkarza niż Żewłakow i futbolówka nie podskoczyła na żadnej nierówności. Gracz Śląska po prostu zagrał kozłującą silną piłkę w światło bramki. Według nas przy tym samobóju skompromitowali się zarówno Hyjek (bardziej), jak i Szromnik.

„Powinienem to przyjąć”

Śląsk jeszcze w końcówce wymęczył jakąś okazję, ale Mrozek był na posterunku. Stal po dwóch meczach bez wygranej w końcu się przełamała. Z kolei wrocławski zespół przegrał drugie kolejne ekstraklasowe spotkanie.

Zawodnik podał zbyt mocno do bramkarza. Trochę się grało w piłkę i bardziej w tej sytuacji winiłbym piłkarzy. Niemniej współczuję takich okoliczności, ale taka jest czasami piłka – mówił po meczu trener Stali Adam Majewski.

Straciliśmy drugą bramkę i nie ma co rozdrabniać tej sytuacji i zastanawiać się czyja wina jest większa. Powinienem to przyjąć i wybić piłkę. Koniec, kropka. Przegraliśmy ostatnie dwa mecze. Musimy brać się w garść. Nie ma czasu na użalanie się nad sobą i naszą grą – podsumował spotkanie Szromnik.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Reklama

Fot. Newspix

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

De la Fuente: Wszyscy chcą grać w reprezentacji. Selekcjonerzy też są ofiarami kalendarza

Patryk Stec
0
De la Fuente: Wszyscy chcą grać w reprezentacji. Selekcjonerzy też są ofiarami kalendarza
Polecane

Kraksa, słabiutki początek i… zwycięstwo. Zmarzlik dokonał niemożliwego w Grand Prix Łotwy

Kacper Marciniak
0
Kraksa, słabiutki początek i… zwycięstwo. Zmarzlik dokonał niemożliwego w Grand Prix Łotwy

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Raków ożywia rynek. Skorzysta Ekstraklasa, ale czy też… sam Raków?

Jan Mazurek
35
Raków ożywia rynek. Skorzysta Ekstraklasa, ale czy też… sam Raków?

Komentarze

24 komentarzy

Loading...