Duński napastnik rozstał się z Blaugraną i najprawdopodobniej podpisze kontrakt z derbowym rywalem – Espanyolem.

31-latek trafił do Barcelony w lutym 2020 roku. Leganes zarobiło na nim 18 milionów euro. Transfer ten od początku budził ogólne zdziwienie i zgodnie z przewidywaniami Braithwaite stolicy Katalonii nie podbił. W 58 spotkaniach strzelił 10 goli i zanotował pięć asyst.
Katalończycy już od dłuższego czasu starali się wypchnąć Duńczyka z klubu, ale ten skutecznie stawiał im opór. Xavi nie widział go w zespole, przestał umieszczać go w kadrze meczowej, a kibice wygwizdywali go przy każdej możliwej okazji.
Doświadczony napastnik w końcu ugiął się i zgodził na rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron, o czym poinformowała oficjalna strona klubu. Otrzymał za to oczywiście rekompensatę finansową. Duńczykowi chyba jednak bardzo spodobało się miasto, bo według informacji Fabrizio Romano wszystko wskazuje na to, że zwiąże się z… Espanyolem.
Niedługo możemy więc spodziewać się występu Braithwaite’a w derbach Barcelony – tym razem po drugiej stronie barykady.
CZYTAJ WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:
- Fati asem z ławki, czyli o bogactwie Barcelony słów kilka
- Martin Braithwaite. Łebski gość, który nie daje się wypchnąć
- Robert Samowystarczalny. Piękny prezent na urodziny
- Rozsądny Real, rozsądny Casemiro
- Atomowy start Hiszpana, czyli Alvaro Morata 2.0
Fot. Newspix
Jaki troll xD
„Kibice wygwizdywali go przy każdej możliwej okazji” – świadczy to źle o tych „kibicach”.
Dokładnie. „Kibice” okazali się być nie tylko chujami, ale także burakami. Bo kiedy mogli go wygwizdywać? Specjalnie chodzili na treningi albo jeździli za nim po mieście? Raczej nie. Gwizdali na niego wtedy, kiedy był na boisku, a co najmniej na ławce. Nie wierzę, że kiedy grał nie zależało mu na dobrej grze, strzeleniu bramki itd. Żeby ich zadowolić miał powiedzieć, że nie chce grać i woli siedzieć na trybunach? Co za motłoch.
Niech wypierdala i autor tego tekstu za taki tytuł.. chuj ci w dupę nygusie
Strzeli gola przeciwko Barcelonie obstawiajcie już teraz
Wiecie jak to świadczy o tym klubie? Podpisali kontrakt z piłkarzem, a potem próbowali robić co się dało, by go wywalić. Gwizdanie, informacje i chęci jednostronnego (!) rozwiązania kontraktu. Więcej niż klub, bo to całe pole buraków.
„Transfer ten od początku budził ogólne zdziwienie” – a to nie był jakiś transfer awaryjny? Coś mi się kojarzy, że była w Barcelonie jakaś plaga kontuzji i w środku rundy w drodze wyjątku Barca mogła sobie ściągnąć jakiegoś napastnika – ale tylko z ligi hiszpańskiej (no i drugi klub musiał się zgodzić na wyjęcie gracza w trakcie rundy – a więc albo jakiegoś rezerwowego, albo za horrendalną kasę)
Były mecze, gdy był crackiem
Przynajmniej poszedł do klubu z kibicami a nie piknikami z azji i polski
Mam nadzieję, że ukłuje pierdolona w derbach:-)
Pierdolona to była twoja stara. W dupę.