Reklama

Mourinho się wstydził, ale Roma zremisowała z Juve. Milik po debiucie

Mateusz Janiak

Autor:Mateusz Janiak

27 sierpnia 2022, 21:32 • 3 min czytania 6 komentarzy

Dusan Vlahović strzelił najszybszego gola w karierze w Serie A, Tammy Abraham uratował drużynie remis, a Arkadiusz Milik zadebiutował w nowych barwach. Oto bilans napastników w hitowym starciu ligi włoskiej, w którym Juventus zremisował z Romą 1:1.

Mourinho się wstydził, ale Roma zremisowała z Juve. Milik po debiucie

W sumie w rywalizacji na Allianz Stadium wystąpiło trzech reprezentantów Polski. W ekipie gospodarzy pierwszy raz po kontuzji w podstawowym składzie zagrał Wojciech Szczęsny, a z ławki pojawił się Milik. Wśród gości po przerwie na murawie znalazł się Nicola Zalewski, dla którego również było to premierowe spotkanie po wyleczeniu urazu.

Juventus – Roma 1:1. Vlahović kontra Abraham

Po zakończeniu zawodów Abraham cieszył się niemal, jakby zdobył scudetto i w sumie nie ma co się dziwić. Giallorossi przez większość meczu w Turynie prezentowali się dramatycznie. Biegali wolno, podawali niecelnie, strzelali słabo i rzadko.

W przerwie powiedziałem drużynie, że się jej wstydziłem. Nie możemy tak grać. Mówiłem mojemu asystentowi Salvatore Fotiemu: „Módlcie się, aby pierwsza połowa zakończyła się 0:1” – stwierdził na antenie telewizji DAZN trener zespołu z Rzymu Jose Mourinho.

Ale mimo wszystko Roma punkt zdobyła, bo wykorzystała to, czym imponowała w poprzednim sezonie – stały fragment. W minionych rozgrywkach Giallorossi zdobyli najwięcej bramek w lidze włoskiej po wolnych lub rożnych – 17 – i każdy powinien się spodziewać, że jeśli im nie idzie, mogą liczyć tylko na to. A i tak Juve dało się zaskoczyć. Po dośrodkowaniu na dalszy słupek w ekwilibrystyczny sposób Paulo Dybala zgrał w pole bramkowe, gdzie z bliska Abraham pokonał Szczęsnego. Nawet Anglik nie dał rady tego spartolić. Nawet, bo przed sobotnim meczem 24-latek wypracował najgorszą w Serie A różnicę między golami strzelonymi a oczekiwanymi: –1.9.

Reklama

Być może przyjezdnych całkowicie rozbił początek, w końcu musieli gonić po 76 sekundach. Vlahović cudownie przymierzył z wolnego, futbolówka jeszcze odbiła się od poprzeczki i Rui Patricio był bezradny. Później Bianconeri zdawali się kontrolować wydarzenia, zdobyli nawet bramkę, tyle że trafienie Manuela Locatelliego zostało nieuznane, jako że na wcześniejszym etapie akcji Vlahović pomagał sobie ręką.

Świetnie grał 19-letni Fabio Miretti, bardzo dobrze Adrien Rabiot, swoje robił Locatelli. Zdawało się, że nic złego Starej Damie nie może się przydarzyć. A jednak.

Reklama

Juventus – Roma 1:1. Tak grali Polacy

Szczęsny nie miał wiele pracy i nie zawinił przy golu Abrahama. Zalewski zmienił mizernego Leonardo Spinazzolę i wniósł ożywienie. Zanotował dwa udane dryblingi (na cztery próby), podawał 19 razy, z czego 17-krotnie celnie. Był górą w trzech z sześciu stoczonych pojedynków. Raz zaspał w defensywie, kiedy nie zatrzymał Juana Cuadrado, ale Kolumbijczyk chybił.

Z kolei Milik 13 minut przed końcem spotkania zastąpił Mirettiego i miał tworzyć duet atakujących najpierw z Vlahoviciem, a następnie z Moise Keanem. W skrócie – zaliczył przeciętny debiut. Schodził do drugiej linii, próbował szukać gry, ale nic z tego nie wychodziło. Miał 10 kontaktów z piłką, tyle że ledwie dwa polu karnym Romy. Dyskretny start.

Juventus – Roma 1:1

Bramki: Vlahović (2) – Abraham (69)

CZYTAJ WIĘCEJ O SERIE A:

foto. Newspix

Rocznik 1990. Stargardzianin mieszkający w Warszawie. W latach 2014-22 w Przeglądzie Sportowym. Przede wszystkim Ekstraklasa i Serie A. Lubi kawę, włoskie jedzenie i Gwiezdne Wojny.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

6 komentarzy

Loading...