Reklama

W czasach triumfów Otylii nie było go na świecie. Teraz bije rekordy Polski

Kacper Marciniak

Autor:Kacper Marciniak

20 czerwca 2022, 20:10 • 3 min czytania 2 komentarze

MŚ w pływaniu w Budapeszcie nie przyniosły Polakom jeszcze żadnych medali, ale trudno nie zwrócić uwagi na Ksawerego Masiuka. To 17-latek, który już kilkukrotnie pobił rekord Polski na 100 metrów stylem grzbietowym. A w finale na tym dystansie zajął szóste miejsce, rywalizując między innymi z mistrzem olimpijskim czy nowym rekordzistą globu. Zaznaczmy – mówimy o chłopaku, którego w czasach, gdy Otylia Jędrzejczak święciła sukcesy na igrzyskach w Atenach, nie było… jeszcze na świecie.

W czasach triumfów Otylii nie było go na świecie. Teraz bije rekordy Polski

Masiuk urodził się bowiem w grudniu 2004 roku. Oczywiście – nastolatkowie bijący się o najcenniejsze laury na wielkich pływackich imprezach to nic nowego. Najwięksi w tej dyscyplinie – jak Michael Phelps czy Katie Ledecky – przed skończeniem 20. roku życia byli już wielokrotnymi mistrzami olimpijskimi. Nie ma jednak co mierzyć wszystkich jedną miarą – trzeba po prostu docenić, że Polak dopiero co zadebiutował na międzynarodowych zawodach seniorów i już pływał w finale.

Zanim jednak Masiuk przystąpił do rywalizacji medalowej, musiał oczywiście przejść przez eliminacje oraz półfinały. W pierwszych pobił rekord Polski (53.33) i znalazł się w najlepszej szesnastce na swoim koronnym dystansie, co już było sukcesem. Jego kolejny występ był jednak…. nieporównywalnie lepszy. Bo nie tylko ponownie poprawił życiówkę, co wręcz ją zmiażdżył – wynik 52.58 był nie z tej ziemi, lepiej popłynęło tylko trzech grzbiecistów. – Jeszcze to do mnie nie dociera. Czas z półfinału jest dla mnie irracjonalny – mówił 17-latek.

Co ciekawe – polski pływak najlepszy w historii naszego kraju na 100 metrów grzbietem stał się już wcześniej. W trakcie krajowej imprezy Polish Open najpierw pobił rekord wynikiem 53.74, a potem go jeszcze poprawił, notując czas 53.40. Kto zresztą wcześniej dzierżył miano rekordzisty? Radosław Kawęcki, czyli najbardziej utytułowany pływak w naszym kraju w poprzedniej dekadzie. “Kawa” w 2013 roku, kiedy znajdował się w życiowej formie, popłynął na setkę 53.80.

Reklama

Doborowe towarzystwo i nabyte doświadczenie

To, co robi Ksawery Masiuk, jest zatem wyjątkowe, bo w wieku 17 lat już daleko, daleko odpłynął Kawęckiemu (choć oczywiście ten jest przede wszystkim specjalistą od 200 metrów). Przejdźmy jednak do finału rywalizacji w Budapeszcie, przed którym Polak osiągnął czas 52.58. Jak mu poszło? Start wyglądał solidnie, tuż po nim znalazł się blisko trzeciego miejsca. Bardzo, bardzo wiele stracił jednak na nawrocie – bo wypadł z czołówki bijącej się o medal. Ostatecznie przypadła mu zatem wspomniana szósta lokata. Możemy spekulować, że bardziej przez techniczne niedociągnięcie, niż czystą fizyczność.

Warto jednak zwrócić uwagę, w jakim wyścigu znalazł się Masiuk. Srebrny medal zgarnął Ryan Murphy, czterokrotny mistrz olimpijski. A wygraną zapewnił sobie Włoch Thomas Ceccon, który… pobił rekord świata (51.60, Polak miał 52.75). Z takimi właśnie kozakami mierzył się 17-latek.

Mistrzostwa świata w Budapeszcie pokazały już jednak, że Ksawery Masiuk może przynieść nam wiele powodów do radości w przyszłości. A to nie jedyny spory talent, jaki mamy w kraju, bo podczas igrzysk w Tokio świetne wrażenie zrobił Krzysztof Chmielewski, któremu poświęciliśmy ten tekst. – Dla mnie to fenomen na skalę światową – mówił nam wówczas jeden z naszych rozmówców. Masiuk to pływak o podobnym potencjale.

Tak więc – choć polskie pływanie od lat nie kojarzy nam się z sukcesami, tak warto na nie od czasu do czasu spoglądać, bo młodzież nie próżnuje.

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

2 komentarze

Loading...