Sergio Busquets ma kontrakt z Barceloną do czerwca 2023 roku i nie wiadomo, czy ten zostanie przedłużony. Hiszpan odniósł się do swojej przyszłości.
Pomocnik powiedział: – Jestem spokojny, choć chciałbym, żeby powiedzieli mi o mojej sytuacji wprost. Zawsze jestem chętny do pomocy i dawania z siebie wszystkiego, zarówno w reprezentacji, jak i klubie. Jak na razie nie otrzymałem żadnej propozycji. Nie niepokoi mnie to, ale uważam, że to nie jest najlepsza decyzja, żeby takie rzeczy załatwiać przez prasę. Zawsze chętnie pomogę, nie tylko finansowo. Dobrze mnie znają i wiedzą, że nie lubię robić problemów.
Wyraźnie więc widać, że Busquets nie jest zadowolony z tego, iż niektóre informacje są komunikowane mediom, a nie wcześniej piłkarzowi. A mówi się, że Busquets – przy pozostaniu w klubie – będzie się musiał liczyć z obniżką pensji o nawet 50%.
CZYTAJ WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE:
- Najsłabszy z ulubieńców Luisa Enrique
- Pacheta z coraz większymi sukcesami w Hiszpanii. „Był priorytetem dla Ronaldo w Valladolid”
- Antonio Rudiger i jego droga do Realu Madryt
- Jak FC Andorra zmienia się za sprawą Gerarda Pique?
- Andaluzyjska wersja demo Manchesteru City
Fot. Newspix