Czesław Michniewicz uchylił rąbka tajemnicy w sprawie przyszłości Patryka Dziczka. Jak wiemy, 24-latek na początku 2021 roku stracił przytomność na boisku i stwierdzono u niego atak padaczki. Szczegółowe badania prowadzone od miesięcy nie wykazały jednak, żeby Dziczek miał jakiś problem zdrowotny. Szkopuł w tym, że lekarze obawiają się wyrazić zgodę na powrót zawodnika do normalnego funkcjonowania w piłce.
W programie “Pogadajmy o piłce” selekcjoner reprezentacji Polski przedstawił tę sprawę w ten sposób:
– Patryk Dziczek poleciał do Kataru spotkania z lekarzem, który odpowiada za całą organizację medyczną na mistrzostwach świata. Pojechał na ostateczne badania. Jest bardzo duża szansa, że ten lekarz wyrazi zgodę i będzie mógł kontynuować karierę. On się bardzo dobrze czuje, nic mu nie jest. Problem jest taki, że nikt nie chce się podpisać. Sugerują, żeby miał taki rozrusznik jak Christian Eriksen – on się wzbrania przed tym, ale mówi, że jeśli będzie trzeba, to on to zrobi. Jeśli będzie potrzeba, bo jedni mówią, że dobrze by było, a inni, że nie trzeba w ogóle.
Na razie trudno powiedzieć, kiedy Dziczek będzie mógł kontynuować karierę, ale z tych słów wynika, że jest na dobrej drodze.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI:
- Sławomir Peszko oficjalnie pożegnał się z reprezentacją Polski
- Polska tworzy reprezentacyjną bazę danych
- Adam Buksa i siła logicznych kroków
Fot. Newspix