Jeden z największych talentów czeskiej piłki – Adam Hložek najprawdopodobniej już tego lata przeniesie się do Bundesligi.

Jak informuje portal sport1.de, piłkarz Sparty Praga zamieni stolicę Czech na Leverkusen. Bayer ma zapłacić za niego ok. 22 miliony euro, kontrakt zaś ma obowiązywać do 2027 roku. Wschodzącą gwiazdą czeskiego futbolu zainteresowane były również inne kluby Bundesligi – Bayern Monachium i Borussia Dortmund, a także hiszpańska Sevilla.
Hložek w 132 meczach Sparty strzelił 36 goli i zanotował 40 asyst. W tym sezonie jego licznik zatrzymał się na 12 bramkach i 15 asystach we wszystkich rozgrywkach. To ofensywnie usposobiony i niezwykle wszechstronny piłkarz. Najczęściej występuje na pozycji numer 9, lub jako podwieszony napastnik. Może grać także na skrzydłach. Cechy te idealnie wpisują się w opis piłkarza pożądanego przez trenera Bayeru – Gerardo Seoane.
Wszystko wskazuje na to, że w Leverkusen pozostanie Patrik Schick. W niedawnej rozmowie z Bildem mówił o tym dyrektor sportowy klubu – Simon Rolfes
Nikt nie musi nawet się z nami kontaktować w sprawie Patrika, bowiem on zostanie z nami na kolejny sezon. To jasne. Było pewne zainteresowanie Schickiem, ale to kluczowy piłkarz w naszych planach
Utworzenie czeskiego ofensywnego duetu może oznaczać, że z zespołem pożegna się Argentyńczyk Lucas Alario. Dla 29-latka zabraknie miejsca w składzie, nie powinien on jednak narzekać na brak zainteresowania.
Czytaj więcej o Bundeslidze
- Kamiński: Ten sezon dał mi szczęście i nadzieję na mistrzostwa świata
- Sześć wniosków po sezonie 2021/2022
- Niedawno chciał kończyć granie, awansował do 2. Bundesligi.
fot. Newspix
22 bańki za pepiczka, dwa razy tyle co za naszych rasowych gamoni.
Ja tylko widziałem jego fragmenty ,jednak czytałem ,że on jest absolutnie nieprzeciętny i ma wszystko szybkość ,strzał i wszystko widzi na boisku ,także z całym szacunkiem dla naszych talentów ,to jest znacznie wyższa półka.
Myślałem, że chodzi o tego, który grał w Legii i Termalice.
Myślałeś! Więc jakiś pozytyw jest. Robisz progres.
Oj tam. Raz mu się zdarzyło.
No i proszę. 22 miliony za Czecha. Polacy za 12 daliby się pokroić.
Dziwicie się czemu gość idzie za 22 a nasi za 10. Zobaczcie, gra w klubie lepszym niż nasze, a jednak ten klub postawił na niego bardzo szybko i po prostu ciągnęli go za uszy. U nas DOPIERO by zaczął dostawać szansę, a gdyby nie było przepisu o młodzieżowcu gnilby dalej w rezerwach. Chorwaci też w ten sposób co Czesi promują młodych piłkarzy – jeden sezon na stracenie, ale dostaje zaufanie młodzian i w następnym już zaczyna ogarniać