No i stało się! Milan po przeszło dekadzie niepowodzeń powraca na tron w Serie A. Kiepsko się w okresie tej ligowej niemocy wiodło Rossonerim, oj, kiepsko. Bywały takie okresy, gdy bezpieczeństwo finansowe i generalnie przyszłość całego klubu stały pod olbrzymim znakiem zapytania. Bywały takie momenty, gdy kibice ekipy z San Siro nie mogli patrzeć na wyjściową jedenastkę ulubionego zespołu bez poczucia zażenowania. Pewnie także dlatego mediolańczycy sięgnęli dzisiaj po upragnione trzy punkty z aż tak wielkim animuszem. Tak naprawdę wszystko było jasne już po pierwszej połowie. Sassuolo zostało zmiecione z powierzchni boiska przez rozpędzony Milan.

Bo dziś gra toczyła się nie tylko tytuł. Stawką spotkania było również ostateczne przywrócenie Milanowi godności.
Sassuolo – Milan. Nawałnica przyniosła efekt
Właściwie to dziesięć minut meczu wystarczyło, by Milan wyraźnie zasygnalizował, że ma zamiar rozstrzygnąć rywalizację z Sassuolo jak najszybciej, żeby uniknąć ewentualnej nerwówki w drugiej połowie. Defensywa gospodarzy kompletnie nie nadążała za szarżami rozjuszonych mediolańczyków. Zwłaszcza po prawej stronie bloku obronnego zionęła olbrzymia dziura. Z czego ochoczo korzystali hasający tam w najlepsze Theo Hernandez oraz Rafael Leao. Przede wszystkim ten drugi. Co chłop ma za pokrętło w nodze, co za swobodę dryblingu, co za przyspieszenie i – tak po prostu – boiskową fantazję. Czasami nadużywa się powiedzonka, że ofensywny piłkarz mijał obrońców jak tyczki na treningu, ale tutaj naprawdę tak to wyglądało. Leao po prostu nie interesował się tym, że otaczają go rywale.
Grał. Bawił się. I raz po raz zagrażał bramce Sassuolo.
Dopiął swego w 17. minucie meczu, gdy jego akcję wykończył strzałem niezatapialny Olivier Giroud. Piętnaście minut później Milan prowadził już dwiema bramkami – znów na listę strzelców wpisał się doświadczony Francuz, znów asystę zanotował niezmordowany Portugalczyk. Wreszcie w 36. minucie słaniające się na nogach Sassuolo znokautował definitywnie Franck Kessie. Leao skompletował zaś hat-trick asyst.
Trzeba zaznaczyć wyraźnie – trzybramkowa przewaga Rossonerich to był najniższy wymiar kary dla Sassuolo. Gdyby przyjezdni przed przerwą pięć goli, nikt z podopiecznych Alessio Dionisiego nie mógłby narzekać na niesprawiedliwy rezultat. To była absolutna deklasacja.
Sassuolo – Milan. Formalność dopełniona
Po przerwie, co dość naturalne, tempo gry nieco spadło. W sumie to można się nawet pokusić o stwierdzenie, że chwilami inicjatywa należała do gospodarzy. Gracze Milanu koncentrowali się po prostu na dowiezieniu bezpiecznego prowadzenia do końcowego gwizdka arbitra. Nieco emocji wniosło na murawę dopiero pojawienie się Zlatana Ibrahimovicia, który na dwadzieścia minut przed końcem gry zmienił Giroud. Widać było, że Ibra – co tu kryć, jedna z najbardziej inspirujących postaci dla odrodzenia klubu w ostatnich latach – ma wielką ochotę, by postawić na mistrzostwie swój dodatkowy stempelek w postaci bramki. Finalnie nie udało mu się tego jednak dokonać – raz wprawdzie wpisał się na listę strzelców, lecz na spalonym był asystujący mu… Leao.
Tylko czy ma to teraz jakiekolwiek znaczenie? Żadnego.
Milan wygrał 3:0, odzyskał mistrzostwo Włoch i wysłał piłkarskiemu światu dobitny sygnał: ubiegłoroczna zwyżka formy nie była przypadkiem, splotem szczęśliwych okoliczności. Znowu jesteśmy wielcy, znowu znajdujemy się na fali wznoszącej, znowu musicie się z nami liczyć. Oczywiście utrzymanie się na szczycie Serie A nie będzie łatwe – podrażniony Inter Mediolan, który też dzisiaj wygrał swój mecz, z pewnością nie odpuści. Juventus spróbuje się odkuć. Ale to przyszłość, na pewno jawiąca się w tej chwili kibicom Rossonerich jako niezwykle odległa. Oni teraz mają swój moment długo wyczekiwanej euforii.
SASSUOLO – MILAN 0:3 (0:3)
O. Giroud 17′ 32′, F. Kessie 36′
CZYTAJ WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU:
- Cudotwórca. Davide Nicola, trener od spraw beznadziejnych
- Co słychać w rzymskim ogródku? Jest pięknie, Zalewski rozkwitł
- „Kolejny koszmar”. Koniec Drągowskiego w Fiorentinie?
fot. NewsPix.pl
Brawo!
Fajnie że AC Milan wygrał, choć nie oglądam Serie A. Bardzo to odświeża topową ligę jak wygrywa po długim okresie oligo lub duopolu taka drużyna, która jest dużą marką ale gdzieś się zagubiła. We Francji przydałaby się wygrana OM albo Lyonu,w Niemczech Dortmundu, w Anglii Manchesteru Utd albo Arsenalu, itp.
W Polsce CweLech Poznań 🙂
Cwele dopiero 10 miejsce
Fajnie, że odświeża te ligę drużyna z tradycją, a nie jakieś klubiki przejęte przez arabskich czy kacapskich bogaczy. Oczywiście, ci drudzy teraz mogą sobie przejąć jakieś Dynamo Moskwa, albo Mińsk, jeśliby chcieli coś z zagranicy:)
Milan jest przejety przez amerykanskich bogaczy, ale wiadomo, przeciez inne kraje to imperia zla a stany są moralnie lepsze a ich wojny słuszne
Co ty pierdolisz. Elliot to fundusz inwestycyjny (bardzo drapieżny, stoi co najmniej za jednym bankructwem Argentyny), który każde € ogląda kilka razy z każdej ze stron zanim wyda. Nie mają oni nic wspólnego nawet np. z Glazerami jeśli chodzi o szastanie pieniędzmi.
Zgadzam się. Głównie w Niemczech jest potrzebne oczyszczenie, bo we Włoszech już w zeszłym roku zaskoczył Inter, a we Francji – chociaż ona ligowo jest drugorzędna – Lille (to może nie topowa firma).
Pamiętam wybór Stefano Pioli na trenera Milanu. To był trochę, z dużej chmury mały deszcz. Wydawał się to trener dla średniaka, jakim średniakiem był Milan, choć już wtedy z aspiracjami. I dlatego kręcono nosem na ten wybór, choćby na Weszło. No ale akurat Weszło jest znane z tego, że jest jego przewidywania, można o kant dupy rozbić.
A poza tym, jebane kacapskie bydło podbija ten Donbas i podbić nie może. Już chyba plan C realizują:)
Sam Milan wzial go na dogranie sezonu
Ale wyszlo ze wyszło 😉
Myślę, że Weszło pomogło. Gdyby napisali, że to super trener, że zdobędzie mistrza to by chuj z tego wyszedł.
Te, Dmytro, zrób coś w końcu z tymi swoimi antymoskiewskimi kompleksami i pogódź się z tym, że twój naród wiochmenów graniczy z potężną Rosją i trochę mniej potężną Polską.
Kompleksy w stosunku do tych agresywnych baranów? Napisz jeszcze ruska, zjebana kurwo, że wszyscy zazdroszczą wam tej wspaniałej armii, która okazała się zbieranina zlodziei, degeneratów i zwykłych nieudacznikow:) Mało to już zdechło tego ścierwa?
Zawsze plus za nicka
Szczekasz, szczekasz, a na koniec zostaniesz bez dostępu do Morza Czarnego i z towarzyszami z pułku Azow na zasłużonej szubienicy.
Skurwiłem ci kobietę. Analnie… Wiesz? Nigdy ci tak nie dała? Wiem… Jęczała i chciała więcej. Ale powiedziałem, że musi zabić jakiegoś kacapa, żeby poczuć znów mojego kutasa… Więc obiecała, że zapierdoli ciebie, szmato, za pomocą tępej siekiery. Byle skuć jej dupę, czego ty ścierwo nie umiałeś. Szykuj się spierdolino…
Jaki dobry jet to pokazal w pucharach….
Donbas, Doniec, Azowstal, straty w ludziach – to wszystko sa detale, w Rosji luda mnogo. Tymczasem wielka geopolityka dziala na korzysc Rosji i nie tylko internetowe szczekacze, ale i rzady Niemiec, Wloch, Austrii itd. nie sa w stanie nic z tym zrobic. Odgrazaja sie, ze juz za chwileczke nie bedzie im potrzebny gaz z Rosji, a tymczasem grzecznie w zebach przynosza platnosci za gaz w rublach. Jak tak sie unosza honorem to dlaczego nie zaczeli przestawiac gospodarki surowcowej po aneksji Krymu 2014 czy wojnie w Gruzji w 2008? A potezne sankcje, „opcja atomowa” odlaczenia SWIFT to smiech na sali. Dwa najwieksze panstwowe banki nie sa objete sankcjami (Sbierbank, Gazprombank).
Zaraz napiszesz, ze cala Polska i cala Europa pomaga Ukrainie. Policz lepiej ile warta jest ta pomoc, a potem ile zaplacili (przeplacili) u Gazpromu za gaz XD
Nareszcie, wielki AC Milan wraca na tron. Grande Milan, grande calcio.
I bardzo dobrze. Po tym sezonie, gdzie byli wałowani zarówno w LM jak i Serie A im to się należało jak psu buda. Zajebista końcówka. Leao i Giroud klasa sama w sobie!
Mediolan rządzi kiedy Turyn śpi. Taka prawda.
Seria A śledzi tak długo, że musi zmieniać opis pod profilem drugi rok z rzędu
W Mediolanie 100% ŁKS