Ponad miesiąc po przegranym finale baraży o mistrzostwa świata trener reprezentacji Szwecji Janne Andersson udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że wojna na Ukrainie dała Polsce przewagę, a jego zespół postawiła gorszej sytuacji. Tym szkoleniowiec tłumaczy się z braku awansu na mundial.
– Wszyscy się zgodzą, że to było dość trudne losowanie. Potem nadeszła straszna wojna, która dała Polsce przewagę i nie polepszyła naszej pozycji – stwierdził Janne Andersson w rozmowie z „Aftonbladet”, cytowany przez sport.tvp.pl.
Przypomnijmy, że w wyniku wojny na Ukrainie rozpoczętej przez Rosję 24 lutego PZPN w porozumieniu z zawodnikami reprezentacji Polski podjęli decyzję o zbojkotowaniu spotkania ze Sbroną. Do protestu dołączyły również drużyny Szwecji i Czech, które również mogły trafić na Rosjan w barażach eliminacji mistrzostw świata. Pod wieloma naciskami FIFA postanowiła wykluczyć drużynę Walerija Karpina z rywalizacji o mundial, a Biało-Czerwonym zagwarantowała awans do finału baraży.
Wobec tego aby Szwecja bądź Czechy mogły wystąpić w mistrzostwach świata musiały wygrać dwa mecze, natomiast Polska jeden. To zdaniem selekcjonera reprezentacji Szwecji było niesprawiedliwością i przewagą Biało-Czerwonych, choć przyczyn porażki jest więcej.
– Wielu zawodników przyjechało z niską samooceną, bo nie grali. Z Czechami nie byliśmy dobrze przygotowani, ale wystarczająco dobrzy, by wygrać. Z Polską stworzyliśmy dużo okazji, aby objąć prowadzenie, ale tego nie zrobiliśmy – dodał Andersson, trener Szwecji, która najpierw po dogrywce pokonała Czechy 1:0, a finale przegrała z Polską 2:0.
Biało-Czerwoni dzięki temu zwycięstwo awansowali na dziewiąty mundial w historii, gdzie w fazie grupowej zagrają z Argentyną, Arabią Saudyjską i Meksykiem.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI
- Polska chce zorganizować finał Ligi Narodów w 2023 roku
- Czy Polska powinna zbojkotować mundial w Katarze?
- Podolski: W meczu Niemcy – Polska kibicowałbym Niemcom
Fot. Newspix