Działacze Bayeru Leverkusen jeszcze przed rozpoczęciem letniego okna transferowego zastrzegli, że bez względu na potencjalnie napływające oferty za Patrika Schicka, nie sprzedadzą Czecha. Napastnik od dłuższego czasu znajduje się w kręgu zainteresowań innych klubów m.in. Borussii Dortmund i Bayernu Monachium.
– Nikt nie musi się kontaktować z nami ws. Patrika. To normalne, że tak klasowy napastnik znalazł się w kręgu pragnień wielu klubów, ale będzie grał u nas w następnym sezonie. To bardzo jasne – skwitował na łamach „Bilda” Simon Rolfes, dyrektor sportowy Bayeru Leverkusen.
Patrik Schick wzbudza zainteresowanie innych klubów, co najmniej od Euro 2020, w trakcie którego zdobył trzy bramki. Był również najlepszym zawodnikiem reprezentacji Czech. W sezonie 2021/22 prezentował się jeszcze lepiej, strzelając 22 gole w 25 ligowych meczach, w barwach Bayeru. Z Leverkusen jednak nie odejdzie.
Szczególnie mocno sytuację Schicka monitorowała Borussia Dortmund i Bayern Monachium. BVB liczyło na pozyskanie Czecha w miejsce ustępującego Erlinga Brauta Haalanda. Natomiast Bayern chciał mieć alternatywę w razie rozstania z Robertem Lewandowskim. Nic takiego nie będzie miało miejsca, tym bardziej że snajper Bayeru nie ma wpisanej klauzuli odstępnego w kontrakcie. Jego umowa wygasa w 2025 roku.
WIĘCEJ O BUNDESLIDZE:
- Włoskie media: Borussia Dortmund złożyła ofertę Paulo Dybali
- Hoeness: Jestem pewien, że Lewandowski latem nie odejdzie
- Kto potrzebuje Lewandowskiego? Czego potrzebuje Lewandowski?
Fot. Newspix