Wielkim skandalem zakończyło się spotkanie na szczycie czeskiej ekstraklasy. Slavia Praga zremisowała 1:1 z Viktorią Pilzno, a oba gole padły po rzutach karnych podyktowanych w samej końcówce spotkania. Mecz sędziował Bartosz Frankowski.
Zaczęło się od jedenastki dla gospodarzy, którą w pierwszej minucie doliczonego czasu gry na gola zamienił Ondrej Kudela.
Stan meczu w szóstej minucie doliczonego czasu wyrównał zaś z jedenastu metrów Jean-David Beauguel.
Obie sytuacje – zwłaszcza pierwsza – były długo analizowane przez VAR, co tylko podsyciło emocje na boisku, a także wśród kibiców obu ekip i obserwatorów spotkania. Oburzenie wywołał zwłaszcza drugi rzut karny. Delikatnie rzecz ujmując – dość miękki.
Tutaj powtórka na zbliżeniu:
Je to jen takový detail, který asi rozhodl o titulu.
Kde je prosím ten faul? @prihoda_radek pic.twitter.com/DP9gGNLh6b
— Petr Korbel (@no_ni_ck) May 1, 2022
Viktoria plasuje się obecnie na pierwszym miejscu w lidze. Ma dwa punkty przewagi nad Slavią.
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKICH SĘDZIACH: