Karol Świderski, który z powodu kontuzji nie przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski, pojawił się w wyjściowym składzie Charlotte FC w meczu ligowym. Polskiemu napastnikowi wystarczyło sześć minut, żeby wpisać się na listę strzelców.
Jak to możliwe, że kontuzjowany Świderski gra w lidze, a nie przyjechał na zgrupowanie – spytacie? Okazuje się, że uraz polskiego napastnika nie był groźny. – Tuż po kontuzji, klubowi lekarze zapewniali, że do soboty/niedzieli Karol stanie na nogi – zdradził Piotr Wołosik z „Przeglądu Sportowego”.
Ed.
Do sprawy szybko odniósł się Jakub Kwiatkowski, rzecznik reprezentacji Polski i PZPN. Na Twitterze opublikował wiadomość, jaką sztab szkoleniowy otrzymał od amerykańskiego klubu. Okazuje się, że lekarze Charlotte FC prognozowali 1-2 tygodniową przerwę w grze Świderskiego z powodu wspomnianej już kontuzji.
Wiadomość, którą dostaliśmy od lekarza Charlotte FC w miniony poniedziałek pic.twitter.com/G7LNv0dH6N
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) March 26, 2022
Obecność Karola Świderskiego w wyjściowym składzie Charlotte FC wywołała spore dyskusje w środowisku w obliczu kontuzji Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka. Co więcej, Polak udowodnił, że jest w formie. Już w szóstej minucie spotkania trafił do siatki FC Cincinnati.
Yessirskiiiii pic.twitter.com/M34IZl5yxR
— Charlotte FC (@CharlotteFC) March 26, 2022
Tuż po przerwie polski napastnik trafił do siatki po raz drugi. Tym razem Świderski pokonał bramkarza przeciwnej drużyny pięknym strzałem z rzutu wolnego.
Karol Świderski z drugim golem w dzisiejszym starciu. Tym razem z wolnego. pic.twitter.com/k2cLIAWlGv
— Oskar Mochnik (@Oskar_M04) March 26, 2022
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Łapiński: W obecnej dyspozycji Krychowiak nie nadaje się do reprezentacji
- Arkadiusz Milik – największy pechowiec w krainie pechowców
- Przeanalizujmy opcje. Jak zagramy ze Szwecją?
fot. Newspix