Reklama

Kadra niekończących się kontuzji

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

25 marca 2022, 10:17 • 4 min czytania 71 komentarzy

Trzy urazy w 90 minut. To bilans debiutu Czesława Michniewicza w reprezentacji Polski. Na kilka dni przed najważniejszym na dziś meczem w 2022 roku drżymy o to, czy z piątki napastników do finału baraży ostanie się chociaż trzech. Mamy też problemy na środku obrony. A co gorsza: to wszystko nic nowego.

Kadra niekończących się kontuzji

Pamiętacie jeszcze pierwsze zgrupowanie Paulo Sousy? Tak, też chcielibyśmy nie poruszać więcej tematu siwego bajeranta, ale jego debiut mocno przypominał to, co zobaczyliśmy podczas premierowego spotkania pod wodzą Czesława Michniewicza. Nie pijemy tu do gry, a jedynie do urazów, które od początku prześladowały Sousę. W meczu z Węgrami nie zagrali Krystian Bielik oraz Jacek Góralski, którzy zerwali więzadła krzyżowe. Z gry wypadł wtedy także Mateusz Klich. Potem był już mecz z Andorą i kontuzja, o której mówił cały świat, czyli uraz Roberta Lewandowskiego, który wykluczył napastnika Bayernu z ważnych spotkań w Lidze Mistrzów. Problemy z COVID-em w trakcie tego zgrupowania nie ominęły również Kamila Piątkowskiego Łukasza Skorupskiego.

Łącznie sześciu zawodników wypadło z gry na chwilę lub na dłużej. Największym dramatem Paulo Sousy było jednak to, że ważni piłkarze zaczęli się rozsypywać tuż przed EURO 2020. Krzysztof Piątek Arkadiusz Milik nie pojechali na turniej. Kontuzje dotknęły nas zarówno na ostatnim zgrupowaniu przed mistrzostwami (Maciej Rybus, Paweł Dawidowicz), jak i podczas imprezy, bo przecież Jakub Moder nie wystąpił ze Szwedami z powodu problemów z kolanem. Na pierwszym zgrupowaniu po mistrzostwach Europy kontuzja odsunęła od gry Piotra Zielińskiego, a Klich drugi raz złapał koronawirusa. Problemy zdrowotne miał także Bartosz Bereszyński.

NIE ROZWIALIŚMY WĄTPLIWOŚCI. NOTY PO MECZU ZE SZKOCJĄ

Październik i listopad, czyli dwa ostatnie zgrupowania z Paulo Sousą za sterami wcale nie okazały się lepsze. Z kadry wypadli Bartłomiej Drągowski oraz Damian Szymański, w listopadzie grono kontuzjowanych uzupełnił Adam Buksa. Łącznie mówimy więc o 17 kontuzjach w trakcie 12 miesięcy. Raz były to problemy poważne, innym razem drobne. Raz dotyczyły liderów, innym razem postaci z drugiego szeregu. Niemniej zawsze, gdy Sousa wpadł do Polski, nie miał do dyspozycji wszystkich, których powołał do kadry.

Reklama

Kontuzje w reprezentacji Polski – Milik, Piątek, Salamon, Świderski i Rybus

Przed barażami o wyjazd do Kataru zwracaliśmy uwagę na to, z jakimi problemami zmaga się reprezentacja Czech. Myśleliśmy sobie: dobra, osiem urazów, wypadł Patrik Schick, więc dawać nam tych Czechów, będzie prościej. Już wiemy, że prościej nie będzie, bo nasi południowi sąsiedzi odpadli z gry o mundial. Za to może być zdecydowanie trudniej, bo i reprezentacja Polski ma już pokaźne grono zawodników na L4.

  • Karol Świderski — kontuzja przed zgrupowaniem,
  • Maciej Rybus — kontuzja przed zgrupowaniem,
  • Arkadiusz Milik — przyjechał na zgrupowanie z urazem, zagrał niespełna 30 minut;
  • Bartosz Salamon — zszedł przed przerwą,
  • Krzysztof Piątek — wypada z gry, wywalczył karnego, ale przypłacił to kontuzją.

Do tego trzeba też dodać drżenie o Roberta Lewandowskiego po informacji o tym, że jeden z treningów zakończył z grymasem bólu na twarzy. Podobnym do tego, który towarzyszył mu niedawno po zajęciach w Monachium, które opuścił utykając. Może to i dobrze, że kapitan kadry nie zagrał w meczu ze Szkocją. Z drugiej strony: ciężko też posądzać Szkotów o niezwykłą brutalność. Zdominowali nas pod względem fizycznym, ale nie byli drwalami, prezentowali wyższą kulturę gry.

Grali twardo, jednak urazy Milika i Salamona były czysto mechaniczne. Jedynie Piątek ucierpiał bezpośrednio po ostrym ataku rywala. Gdy przed kamerami „TVP Sport” mówił o zakrwawionej kostce, nikt nie zakładał najgorszego. Ale jednak: jeśli ktoś ma zagrać w finale baraży, to prędzej będzie to Milik, bo przerwa Piątka potrwa kilka tygodni. Podobnie będzie w przypadku Salamona.

***

Nie zrozumcie nas źle. Zagraliśmy słabo i naszym głównym problemem przed spotkaniem ze Szwecją jest to, że mamy deja vu ze spotkań przed mistrzostwami Europy. Gra nie daje nadziei na coś pozytywnego, zaskakują nas stałe fragmenty rywali, po których od dłuższego czasu tracimy blisko połowę bramek. Ciężko jednak zignorować to, że po raz kolejny nasza kadra jest po prostu zdziesiątkowana. 22 kontuzje w rok. Nie mamy na to twardych danych, ale coś czujemy, że nie znajdziemy wielu innych drużyn narodowych, które miałyby aż taki problem z urazami.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Reklama

SZYMON JANCZYK

fot. FotoPyK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Nie jest łatwo w ostatnim czasie być kibicem Manchesteru United

Piotr Rzepecki
3
Nie jest łatwo w ostatnim czasie być kibicem Manchesteru United

Komentarze

71 komentarzy

Loading...