Reklama

Nie rozwialiśmy wątpliwości. Noty po Szkocji

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

24 marca 2022, 23:49 • 7 min czytania 95 komentarzy

Mecz, który miał być spokojnym sparingiem, potoczył się w taki sposób, że nie dostaliśmy zbyt wielu odpowiedzi na palące pytania. Kto może czuć się wygranym po sparingu ze Szkocją? Czyje notowania znacząco spadły? Oto noty po meczu Szkocja – Polska. 

Nie rozwialiśmy wątpliwości. Noty po Szkocji

Noty Polaków po meczu ze Szkocją

ŁUKASZ SKORUPSKI – 6

Zawodnik, który zaprezentował się z najlepszej strony. Ale jednocześnie nie da się go uznać wygranym sparingu ze Szkocją, skoro w finale baraży i tak nie zagra. Łukasz Skorupski wystąpił tylko dlatego, że Wojciech Szczęsny zgłosił drobne problemy ze zdrowiem. Sztab nie chciał ryzykować, więc posłał do boju bramkarza z Bolonii.

Skorupski po prostu dobrze wykonał swoją robotę. Obronił pięć strzałów. Ile z nich powinno wpaść do siatki? Prawdopodobnie żaden, ale to żadna ujma dla naszego golkipera – trzeba było się dobrze ustawić, trzeba było zachować refleks, jak na przykład w 43. minucie, gdy w ciągu kilkunastu sekund przyjął dwa celne uderzenia. Bramka Tierneya? Nasz bramkarz nie miał przy niej nic do powiedzenia. W czwartym kwadransie tego meczu przez chwilę zapachniało jedenastką, gdy spóźniony Skorupski próbował blokować McGinna. Ujmijmy to tak – gdyby Szkot wykazał się większym sprytem, mógłby znaleźć w tej sytuacji rzut karny (i zresztą go szukał). Ale nie zdołał wpaść na rękę naszego bramkarza, więc obyło się bez konsekwencji.

BARTOSZ SALAMON – 5

Ogromny pech stopera Lecha Poznań. Wystawienie go w pierwszym składzie nakazuje sądzić że jest (był?) faworytem Czesława Michniewicza do zagrania w meczu barażowym. Notowania u selekcjonera mogą jednak nie mieć wielkiego znaczenia w obliczu urazu, którego nabawił się jeszcze przed przerwą. 

Reklama

Nam pozostaje życzyć zdrowia, bo Salamon podczas swojego występu nie zrobił nic, co mogło naruszyć jego pozycję. Doszedł do świetnej sytuacji w polu karnym, ale przeniósł głową piłkę nad poprzeczką. Próbował – jak to ma w zwyczaju – elegancko wyprowadzać piłkę. Nie zawsze wychodziło, ale czasem wina leżała po stronie kolegów, bo podania słał dobre. Zaliczył też kilka cennych interwencji. Nie wyróżnił się niczym szczególnym, ale też nie dał ciała.

KAMIL GLIK – 5

Trochę szwankowała jego komunikacja z partnerami. Momentami przy rozegraniu od własnej bramki dublował pozycję defensywnego pomocnika, dając się wykazać Salamonowi i Bednarkowi. Był jednym z piłkarzy, których w dziesiątej minucie objechał Patterson. Ale ogólnie był też Kamilem Glikiem, czyli ostatnią instancją naszej obrony. Niczego wielkiego nie zawalił. Parę razy w odpowiednim momencie wrócił. Jak na przykład wtedy, gdy poszła prostopadła piłka na Adamsa i mimo braków szybkościowych zdążył wybić wślizgiem na aut.

JAN BEDNAREK – 4

Grał na newralgicznej pozycji pół-lewego stopera. Wymaga ona znacznie lepszego rozegrania piłki, a tego Bednarkowi – ze względu na wiodącą nogę – dziś mocno brakowało. Nie popełnił żadnego indywidualnego babola, dlatego poprzestajemy na czwórce.

MATTY CASH – 5

Najlepszy z defensywnej piątki. W przeciwieństwie do Arkadiusza Recy – nie bał się trudnych wyborów. Nieczęsto włączał się z przodu, ale gdy już można było wyjść z akcją, to starał się to robić. Widać było, że potrafi korzystać ze swojej naturalnej szybkości. Raczej nie zdarzało się, by nie zdążał z asekuracją, powrotem do własnej strefy czy agresywnym doskokiem do rywala. O ile jego pierwszy mecz w wyjściowym składzie reprezentacji (z Węgrami) był niezwykle mizerny, o tyle dziś dał dowód, że może być filarem prawej strony przez lata.

ARKADIUSZ RECA – 2

Piłkarz-nieporozumienie. Jesteśmy naprawdę zdumieni faktem, że Czesław Michniewicz trzymał go na placu do końca i nie chciał sprawdzić w boju Patryka Kuna. W pierwszej połowie Reca popełnił trzy babole:

Reklama
  • stracił piłkę pod własnym polem karnym, gdy pojawiła się lekka (lekka!) presja rywali,
  • podał pod nogi przeciwników, gdy ci go podwoili,
  • gdy Patterson wybiegał z kontrą jego stroną… poślizgnął się.

Jedną ze słabszych defensywnych akcji polskiego zespołu była ta, w której stojący na środku boiska Patterson rozpędził się, przebiegł obok naszych czterech reprezentantów i omal nie strzelił gola. Wszystko zaczęło się od przegranego pojedynku Recy. Na domiar złego – choć Szkoci grali naprawdę ostro – to on jako jedyny został napomniany żółtą kartką. Wszedł wyprostowaną nogą w rywala, więc nie ma żadnej dyskusji o jej słuszności. Jeśli to miał być egzamin Recy, to oblał go z kretesem.

GRZEGORZ KRYCHOWIAK – 4

Jego forma to największa niewiadoma tego zgrupowania. Gdy już w okolicach 30. sekundy dopuścił się straty, pomyśleliśmy sobie: oho, nie jest dobrze. A jak było? Było nieźle. Poprawnie. Nie najgorzej.

Przede wszystkim, Krychowiak powinien zaliczyć asystę. To on w pierwszej połowie odebrał piłkę na skraju pola karnego i dograł prosto na głowę Salamona. Nie był to jednak szczególnie pewny występ. Krychowiakowi zdarzały się straty, które na tle poważnego rywala nie mogą przejść. Jedna z nich, ta z 57. minuty, mogła nawet zakończyć się bramką, bo Adams prawie wyszedł sam na sam. Ale jednocześnie zważywszy na całą dyskusję, jaka toczyła się w tym tygodniu wokół tego pomocnika, spodziewaliśmy się znacznie gorszego występu.

SZYMON ŻURKOWSKI – 4

Największy zarzut? Było go mało. Ale gdy już zaznaczał swoją obecność, nieźle funkcjonował i w odbiorach, i w małych grach. To on wypuścił w uliczkę Modera na początku tego spotkania. W pojedynczych zagraniach było widać jakość, ale, no właśnie – tych zapadających w pamięć zagrań nie było na tyle dużo, by mógł czuć się wygranym tego spotkania. To piłkarz, którego na pewno warto dalej sprawdzać w kontekście przyszłości. Ale czy gotowy materiał na baraż? Nie mamy przekonania.

JAKUB MODER – 5

Jeden z nielicznych piłkarzy, który miał na siebie konkretny pomysł. Gdy Moder dostawał podanie w środku pola, często próbował grać z pierwszej piłki za linię obrony rywala. Rzadko to wychodziło, ale dostrzegliśmy pewien schemat i powtarzalność. Raz się udało, gdy Krzysztof Piątek wyszedł sam na sam, ale źle zabrał się z futbolówką. Moder mógł dołączyć do grona kontuzjowanych, bo po kwadransie gry McTominay zafundował mu niezbyt uprzejmy wślizg. Szkoda, że nie wykorzystał sytuacji z 11. minuty – dobrze wyszedł na pozycję, dobrze ściął do środka, ale sam strzał wylądował na aucie. Ty z Ekstraklasy wyjdziesz, ale Ekstraklasa z ciebie nigdy.

PIOTR ZIELIŃSKI – 3

Cień piłkarza. Mamy w głowie sytuację, gdy z kilometra było widać, że rozrzuci do lewej strony. I wiecie, co zrobił? Tak jest – rozrzucił do lewej strony, co oczywiście zostało łatwo przeczytane. Miał fajną wymianę z Cashem na prawej stronie, ale to tylko pojedynczy przebłysk. Ogólnie nie dał od siebie nic ekstra. Zaliczył więcej wślizgów niż ciekawych piłek do przodu. I choć Zielińskiemu czasem wypomina się zbyt łagodną grę – nie, tym razem nie jest to komplement.

ARKADIUSZ MILIK – bez oceny

Zszedł z powodu kontuzji w 27. minucie, a więc nie za bardzo mamy podstawy, by wystawić mu notę. Zwłaszcza, że praktycznie nie dostawał piłek. Miał jedną szansę po stałym fragmencie gry, gdy wygrana przez Matty’ego Casha przebitka trafiła pod jego nogi. Został jednak zablokowany. Gdy widzieliśmy, jak pada na murawę, aż odetchnęliśmy z ulgą, że Robert Lewandowski siedzi na ławce.

KRZYSZTOF PIĄTEK – 6

Widać, że jest w gazie, bo to po jego akcjach dochodziło do największego zagrożenia. Były one trzy. Za pierwszym razem mógł wyjść sam na sam po podaniu Modera, ale źle zabrał się z piłką, wytracając całą dynamikę, a później przestrzelił. Przy kontrze, którą zapoczątkował Szymański, wszystko zrobił dobrze – wyszedł na pozycję, zszedł do środka, nie podpalił się, strzelił wtedy, gdy były ku temu możliwości. Bramkarza minął, ale pewnie nawet sam był zdziwiony, że szkocki obrońca wybija piłkę z linii.

To dzięki niemu wracały do domu z remisem, a nie porażką. Piątek wywalczył karnego dzięki swojemu sprytowi. Wychodzący do piłki Gordon popełnił błąd, ale ten błąd trzeba było też wykorzystać. Piątek sprawnie poszukał kontaktu, przekonująco się przewrócił, a potem sam wykorzystał jedenastkę. Występ na plus. Jeśli Milik nie dojdzie do zdrowia, nie mamy się czego obawiać.

KRYSTIAN BIELIK – 3

Czesław Michniewicz widział go raczej w środku pola jako alternatywę dla Grzegorza Krychowiaka. W obliczu kontuzji Salamona wszedł jednak do trójki defensywnej, co jest pewnym wotum nieufności dla Mateusza Wieteski. Bielik raczej nie wywalczy sobie tym meczem miejsca w składzie. To on najbardziej zawinił przy bramce – niby zaspał cały blok obronny, ale to on był odpowiedzialny za krycie Tierneya. Gra piłką, która jest jego największym atutem? Tu też wcale nie było szału, nie wychodziły mu przerzuty.

SEBASTIAN SZYMAŃSKI – 5

Przywitał się z boiskiem otwierającym zagraniem na lewą stronę. Chwilę później przechwycił piłkę w środku pola, z czego zrodziła się mega groźna kontra, i swoją robotę wykonał bez zarzutu – trochę podprowadził i w odpowiednim momencie oddał do Piątka. Po obiecującym początku… zgasł. Zaznaczył swoją obecność dopiero w 86. minucie, gdy znów wyprowadzał kontrę, ale tym razem w prosty sposób dał sobie zabrać piłkę. Momenty były.

KAMIL GROSICKI – bez oceny

Chciał być typowym „Grosikiem” – poszarpać, pociągnąć z akcją, gdy jest taka możliwość. Co mu wyszło? Wywalczył rzut wolny na skraju pola karnego. I to chyba tyle, jeśli chodzi o zasługi. Gdy miał piłkę na strzał, walnął Panu Bogu w okno.

ADAM BUKSA – bez oceny

To on zagrywał do Piątka w sytuacji, gdy ten wywalczył rzut karny. Buksa jawi nam się w kadrze jako piłkarz niezwykle konkretny i podczas tego krótkiego wejścia znów to udowodnił.

WIĘCEJ O MECZU ZE SZKOCJĄ: 

Fot. FotoPyK

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Piotr Rzepecki
4
Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy
Inne kraje

Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Szymon Janczyk
17
Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Komentarze

95 komentarzy

Loading...