Robert Lewandowski opuszczał trening przed meczem ze Szkocją z grymasem bólu na twarzy. Po jednym z uderzeń miał chwycić się za prawą nogę i zejść z boiska razem z lekarzem kadry. Ale rzecznik PZPN uspokaja kibiców.
Wciąż nie wiadomo, czy Lewandowski zagra ze Szkocją w spotkaniu towarzyskim. A jeśli zagra, to w jakim wymiarze czasowym. Polak ostatnio doznał lekkiego urazu na treningu Bayernu, więc troska o jego stan zdrowia w obliczu finału barażów jest wskazana.
A według relacji „Przeglądu Sportowego” początkowo sprawa bólu na treningu w Szkocji wyglądała niepokojąco. – W samej końcówce przedmeczowego treningu, po jednym ze strzałów, Lewandowski złapał się za prawą nogę. Momentalnie na jego twarzy pojawił się grymas. Po chwili zszedł z boiska w towarzystwie lekarza kadry Jacka Jaroszewskiego – czytamy w relacji dziennika.
Wygląda jednak na to, że to nie jest żaden poważny problem. Rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski, od razu skomentował sprawę na Twitterze: – Wszystko jest ok i nie ma powodów do paniki – napisał.
Początek meczu Szkocji z Polską w czwartek o godzinie 20:45.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI: