Reklama

Rosyjskie kluby – nie. Rosyjska kadra – nie. Ale polscy reprezentanci z rosyjskiej ligi już nam pasują?

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

15 marca 2022, 16:07 • 4 min czytania 190 komentarzy

Z jednej strony mamy świetną postawę PZPN-u, który po delikatnym falstarcie rozgrywał sprawę wzorowo – głośno powiedział, że reprezentacja z Rosją nie zagra ani w marcu, ani w czerwcu, ani kiedykolwiek skompromitowana FIFA chce to przeforsować. Jest też budujące zachowanie piłkarzy, bo liderzy również odmówili sportowej rywalizacji z krajem agresora, ponadto Krychowiak przeniósł się do Grecji, Glik kupił karetkę do przewozu ukraińskich dzieci, a pewnie o wielu innych działaniach charytatywnych nawet nie wiemy. Niemniej skoro zaczęło się od sformułowania „z jednej strony”, to – jak łatwo się domyślić – trzeba wskazać drugą. Już nie tak wygodną i nie tak pozytywną. Sebastian Szymański i Maciej Rybus przyjadą na zgrupowanie jako piłkarze ligi rosyjskiej. Wyraźnie widać: coś się tutaj nie zgadza.

Rosyjskie kluby – nie. Rosyjska kadra – nie. Ale polscy reprezentanci z rosyjskiej ligi już nam pasują?

Ostracyzmem są przecież objęci wszyscy ci, których zachowanie względem Rosji nie jest jednoznaczne – to znaczy nie odcinają się na każdej płaszczyźnie od kraju, który w momencie czytania jakiejkolwiek litery tego tekstu, morduje niewinnych ludzi. Potępiamy Ponitkę. Potępiamy polityków, którzy w obliczu tych dni pieprzą niewyobrażalne bzdury. Potępiamy Czerczesowa (choć tutaj wiara, że zachowa się inaczej, była delikatnie mówiąc naiwna).

I co, przymkniemy oczy na obecność Rybusa i Szymańskiego?

Nie mam prawa mówić jednemu i drugiemu co mają zrobić, to znaczy – czy zerwać kontrakty, czy nie. To ich sprawa, różnoraka pod wieloma względami – kwestie finansowe, rodzinne i tak dalej. Chcą grać w Rosji? Niech grają. Mogę czuć niesmak, ale nie napisałbym tekstu namawiającego do zerwania kontraktu.

Reklama

Natomiast kwestia jest inna – oni przyjeżdżają na reprezentację, a to jest słowo klucz. Będą bowiem REPREZENTOWAĆ też mnie, bo jestem Polakiem. I wyraźnie nie podoba mi się to, że zrobią to jako piłkarze Dynamo Moskwa i Lokomotiwu Moskwa. A z tego co widać: nie podoba się to coraz większej liczbie osób.

Granie w reprezentacji jest przecież zupełnie czymś innym niż granie w klubie. To w klubie robi się największe pieniądze, często po prostu występuje się dla kasy. Oczywiście, w reprezentacji też można godnie zarobić, ale jednak (zazwyczaj) w pierwszym elemencie chodzi o coś innego – właśnie o reprezentowanie swojego kraju. Zawodnicy często podkreślają, że to dla nich największy zaszczyt, taką postawę prezentuje choćby Kamil Grosicki.

I ten nasz kraj w tym momencie przyjmuje miliony ukraińskich uchodźców. Opiekuje się tymi ludźmi. Politycy jadą w środek ukraińskiego kotła, być może z naiwną wiarą, że coś zmienią, ale jednak odważnie jadą. Dostarczamy broń i wszystko inne, co jest obecnie Ukraińcom potrzebne.

I jednocześnie w REPREZENTACJI tego samego kraju ma grać dwóch piłkarzy, którym Rosjanie płacą pieniądze za granie w piłkę nożną? Ba, dzięki którym Rosjanie mogą zarobić, bo przecież Szymański jest wart co najmniej kilka milionów euro? Jak Szymański strzeli dwa gole w finale baraży to jego cena spadnie czy wzrośnie? Przecież to się nam w ogóle nie klei. Ktoś z akademii chłopskiego rozumu pewnie powie, załóżmy – miliony Polaków gotują na rosyjskim gazie, daj spokój. Też prawda, niemniej dziś łatwiej zrezygnować z Rybusa i Szymańskiego, niż z tego gazu (a przecież jednak chcemy to wreszcie zrobić).

Słusznie zauważył Stan na Twitterze – w jednej drużynie Glik, który kupił karetkę, Lewandowski, który zerwał kontrakt z Chińczykami, a można dodać Krychowiaka, który opuścił ligę rosyjską i Rybus oraz Szymański. Jedni odcinają się od wszystkiego, co rosyjskie, drudzy nadal zarabiają tam pieniądze.

Poza tym nie dostrzegacie tu jeszcze innej hipokryzji? Mówiliśmy – wykluczyć rosyjskie kluby z pucharów! Nie ma ich, won! UEFA to zrobiła. Plujemy na nią za jej codzienne działa, tymczasem my z dwóch piłkarzy z tych samych wykluczonych rosyjskich klubów chcemy skorzystać. Będzie skład i będzie stało jak byk: Maciej Rybus – Lokomotiw Moskwa, Sebastian Szymański – Dynamo Moskwa.

Reklama

Sami sobie zaprzeczamy.

Nie mam nic do Rybusa ani Szymańskiego, ale awansujmy na ten mundial bez nich. Potem jeśli zmienią kluby, możemy jechać na turniej z nimi.

Czytaj więcej o wojnie na Ukrainie:

Fot. FotoPyk

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
2
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

190 komentarzy

Loading...