Nasser Al-Khelaifi, właściciel PSG, stanie przed szwajcarskim sądem. To pokłosie apelacji w sprawie zarzutów korupcyjnych, które postawiono mu w sprawie przyznania Katarowi organizacji Mistrzostw Świata w Katarze.
Sprawa mataczenia i korupcji przy przyznaniu Katarowi tegorocznego mundialu ciągnie się już od siedmiu lat. Posadą za machlojki przypłacił chociażby prezydent FIFA Sepp Blatter. Ale wygląda na to, że to nie koniec sądowych rozpraw w tej sprawie. Nasser Al-Khelaifi jest oskarżany o to, że w nieczystych staraniach Kataru o mundial miał przekupić Jerome’a Valcke, dyrektora generalnego FIFA.
Według doniesień L’Equipe ten miał dostać od Al-Khelaifiego wielką willę, którą równowartość szacuje się na kilka milionów euro, a w konsekwencji telewizji BeIN (której szefuje oskarżony) dostała prawa na transmitowanie mistrzostw świata w latach 2018-2030.
Początkowo zarówno Vlacke, jak i Al-Khelaifi, zostali uniewinnieni, ale została złożona apelacja, która trafiła do szwajcarskiego sądu. Co grozi właścicielowi PSG? Według L’Equipe sprawa jest poważna, bo chodzi o 2,5 roku odsiadki. A we wtorek na rozprawie sądowej prokurator przedstawiła nowe dowody, które mają wyraźnie obciążać Al-Khelaifiego.