Wyraźnie widać, że TOP3 odjechało reszcie stawki i nic się tutaj nie powinno zmienić – Pogoń, Raków i Lech rozdysponują między sobą medale, peleton powalczy o czwarte miejsce, ale to tyle. Z naszego punktu widzenia: dobra informacja, chcemy mieć liderów, by uniknąć sytuacji, że w pucharach pokazuje się ktoś zupełnie przypadkowy. Natomiast pozwólcie, że przy okazji Kozaków i Badziewiaków chwilę porozmawiamy właśnie o peletonie. A mianowicie o tym, kto z miejsc 4.-18. jest najlepszym ofensywnym piłkarzem?
KOZACY
Tak się składa, że trzech solidnych kandydatów załapało się do jedenastki kolejki. Chodzi o Josue, Wolskiego i Nowaka. Wszyscy są ofensywnymi pomocnikami, więc tym bardziej możemy porównać ich statystyki.
- Josue – średnia not 5,11, zero bramek, osiem asyst, jedno kluczowe podanie
- Wolski – średnia not 5,55, cztery bramki, pięć asyst, jedno kluczowe podanie
- Nowak – średnia not 5,61, sześć bramek, pięć asyst, cztery kluczowe podania
No i tak: bez Josue nie ma Legii. Jeśli Portugalczyk na wiosnę nie dorzuci albo asysty, albo bramki (jak w Pucharze Polski), to Legia może zapomnieć o zwycięstwie. Jouse nie mógł zagrać z Wartą i ekipa Vukovicia wyglądała katastrofalnie, nie dała rady skonstruować czegokolwiek. Portugalczyk gorzej czuł się też w Niecieczy i stanęło 0:0, choć gdyby Pekhart był nieco poważniejszy i po wrzutce uderzał głową, a nie barkiem, Josue miałby kolejny argument.
Czego mu brakuje, to na pewno goli, zero kłuje w oczy.
Wolski to z kolei idealny przykład gościa, który potrafi zrobić coś z niczego. Co wymyślił z Górnikiem w tej kolejce… Maestria. Sam sprawił, że współczynnik xG tej akcji w moment urósł z zera (piłka na połowie) do jedynki (Sekulski strzela na pustaka). Wspomnianego Josue w podobnej akcji jednak nie widzimy, bo trzeba mieć dynamikę i nieprzeciętny drybling.
Minus Wolskiego: wiadomo, zdrowie. Nigdy nie wiesz, kiedy ci wypadnie. Ale Rafał potrafi być też chimeryczny, dobre mecze przeplatać złymi
No i na końcu, choć tylko umownie, mamy Nowaka. Wyraźnie widać, że statystykami odjechał i Wolskiemu, i Josue. Trudno wyobrazić sobie Górnik bez niego, bo od niego zależy tam cholernie dużo – tylko w tej kolejce zaliczył „hattrick”: miał gola, asystę i kluczowe podanie. Co więcej, Nowak w swoim graniu jest naprawdę równy, bardzo rzadko schodzi poniżej określonego poziomu. Tylko dwukrotnie przyznaliśmy mu notę poniżej wyjściowej.
Ach, chciałoby się go sprawdzić w ekipie walczącej o coś więcej. Choć pewnie należy zakładać, że jednak po sezonie może wyjechać z kraju. 28 lat na karku, sezon życia. Kiedy, jak nie teraz? Tracimy najlepszych, więc najlepszego piłkarza z miejsc 4.-18. też możemy stracić.
BADZIEWIACY
W badziewiakach zwraca uwagę Sappinen, mimo że znajduje się tam pierwszy raz. Nie przekonuje Estończyk, jeszcze ani razu (!) nie zapracował u nas na notę wyjściową. A dostaje dużo szans od Waldemara Fornalika – w czterech spotkaniach wyszedł w pierwszym składzie, w jednym od razu po przerwie. Mimo tego nie znalazł jeszcze drogi do siatki.
Przykład Wilczka pokazuje, że przecież można – Polak dwa gole na koncie już ma. A Sappinen nawet nie jest specjalnie blisko premierowego trafienia. Zaczynamy się obawiać, że jego kolejna zagraniczna przygoda może być niewypałem – nie radził sobie w Belgii, Holandii i Słowenii.
Oby do czterech razy sztuka. Niemniej start zalicza bardzo blady.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
Fot. Newspix