Przed sezonem wydawało się to niemożliwe, no a dziś niemożliwe jest to, by sądzić inaczej. Wisła Kraków to – obok Bruk-Betu – główny kandydat do spadku. Miała być przebudowa, ale też wreszcie porządny sezon i usadowienie się choćby w środku stawki. Wyszło ulubione danie polskich działaczy: dupa z majonezem.
Nic się tam nie zgadza. Ofensywni zawodnicy nie strzelają, defensywni nie bronią. Czytałem, że dyrektor sportowy Olimpii Grudziądz zwracał uwagę na słabe przygotowanie fizyczne zespołu. Po pierwsze – to wstyd dla ekstraklasowego klubu, jeśli trzecioligowa ekipa wyciąga takie wnioski. Po drugie – to kompromitacja, gdy najzwyczajniej w świecie ma rację.
Mecze Wisły przecież wyglądają bardzo podobnie. Na początku coś się dzieje, chłopaki biegają, ura bura, myślisz – oho, może coś się ruszyło, a potem kaplica. Rywal zyskuje przewagę, strzela bramkę i po zabawie. Ktoś powie: teraz Wisła przecież odrobiła w Pucharze Polski! Tak, z trzecioligowcem. Który potem w dogrywce wyglądał lepiej niż Wisła, a przecież Olimpia nawet jeszcze nie zaczęła sezonu.
Nie wiem, gdzie szukać optymizmu dla Wisły. Zakładano, że ktoś chce zlecieć na własne życzenie. Górnik Łęczna nie będzie punktować, Warta to samo, więc krwawiąc z nosa, ale jednak – uda się utrzymać. Tymczasem Górnik ładnie punktuje, Warta podobnie, ha, nawet Bruk-Bet wziął się w garść. Widać po tych zawodnikach, że są przygotowani, że wydarcie im choćby jednego oczka będzie rywala sporo kosztować.
A Wiśle? No Wiśle zabierasz punkty i nie pytasz o zgodę. Ona gra katastrofalnie.
Wiosną udało się Wiślakom strzelić dwa gole. Pierwszy padł po kompromitacji sędziego, który pozwolił, by bramkarzowi wybijano piłkę z rąk – chyba podziwiał trybuny, a na VAR-ze oglądali Śpiewające Fortepiany. Drugi gol – z trzecioligowcem. Więcej bramek nie pamiętam, bo i więcej nie było.
No jak można być tak żałosnym z przodu? Mówi się, że Kliment to naprawdę dobry piłkarz i on jeszcze odpali. Sorry, to on jest do odpalenia. Skvarka na boisku robi wszystko źle, naprawdę. Jak ma podać w lewo, to podaje w prawo, jak w prawo, to w lewo, jak do przodu, to do tyłu. Savić jest trochę lepszy, posiadł choćby umiejętność minięcia kogoś dryblingiem, natomiast w szesnastce dostaje małpiego rozumu. Zamienia się w Skvarkę – wszystko źle. I tak dalej, i tak dalej.
Naprawdę nie wiem na kim opierać tam optymizm. Górnik ma Śpiączkę, Gola, Lokilo. Warta ściągnęła Castanedę, widać, że to dobry piłkarz, ponadto Szulczek bardzo sprawnie ich układa. Legia ma Josue. A kto ma być liderem Wisły? Przecież nie Sadlok.
A zakładaliśmy przecież, że Wisła postawiona finansowo na nogi, ściągnie konkretnych zawodników. Tymczasem to jest cyrk objazdowy.
Błaszczykowski, jak Wisła spadnie, to nie obwiniaj za to Bońka (wiem, że lubisz). Ty rządzisz, ty bierzesz odpowiedzialność. A wiem, że nie lubisz.
WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW: