Reklama

Lechia i arbiter nie dojechali do Radomia

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

27 lutego 2022, 17:30 • 3 min czytania 35 komentarzy

Radomiak mocno przeciętnie wszedł w rundę wiosenną, ledwie jednym punktem w trzech meczach. Okej, były momenty, kiedy ekipę Banasiaka oglądało się, powiedzmy, w porządku, ale choćby takie lanie jak od Warty na przestrzeni kilku minut, musiało boleć. A mecz z Lechią był dla Radomiaka bardzo ważny – jeśli beniaminek chce walczyć o czwarte miejsce, po prostu nie mógł z gdańszczanami przegrać. Wówczas mocno komplikowałby sobie sprawę. No i właśnie: w obliczu istotnego wyzwania nie zmiękł. To o Lechii możemy powiedzieć, że pojechała na wyjazd głównie ciałem, a duch został gdzieś nad morzem i podziwia Bałtyk.

Lechia i arbiter nie dojechali do Radomia

RADOMIAK RADOM – LECHIA GDAŃSK. SĘDZIOWAŁ MONITOR

Zacznijmy jednak nietypowo, bo od sędziego. Nietypowo dlatego, bo Sebastian Jarzębak wyniku nie wypaczył. Mamy jednak ogromne wątpliwości co do tego, w jaki sposób sędziował.

Gdyby bowiem uznać, że sędziować może VAR, z gwizdkiem moglibyśmy biegać i my, i wy. Czegoś nie zobaczymy – trudno, można podejść do monitorka, wszystko fajnie i pełen luzik. Ale tak przecież nie jest. Technologia jest uzupełnieniem, nie podstawą, co było przecież jasne od początku. A Jarzębak dzisiaj jakby tego nie rozumiał.

Trzy rzuty karne – tyle naszym zdaniem należało się Radomiakowi. Dwa z nich Jarzębak ostatecznie podyktował, ale dopiero po weryfikacji przy monitorze. Nie zauważył, że Koperski zahaczył Machado, gdy ten mijał go w polu karnym. Nie zauważył, że Rondon uprzedził Kuciaka, a słowacki golkiper wparował w jego nogi. Wszystko musiał sprawdzać. Okej, dobrze, że potrafił się przyznać do błędów, ale znów – tak gwizdać może byle laik. Po prostu mecze będą trwały siedem godzin.

Reklama

Ponadto powinien być pewnie jeszcze trzeci karny, kiedy Conrado łapał w pas Angielskiego bardzo intensywnie, no i w końcu napastnik się przewrócił. Jasne – nieco teatralnie, podwinął nogi, ale przecież Brazylijczyk też nie może zachowywać się w szesnastce, jakby uprawiał inny sport.

Reasumując: to był bardzo zły mecz w wykonaniu Jarzębaka. A parę lat temu mówilibyśmy zwyczajnie o kompromitacji, gdyż technologia by nie pomogła.

RADOMIAK RADOM – LECHIA GDAŃSK. BARDZO SŁABA LECHIA

Obie jedenastki wykorzystał Angielski, choć pierwszą na raty. Kuciak wyczuł jego uderzenie, ale odbił futbolówkę tak, że ta od razu wróciła do napastnika i ten głową dokończył dzieła. Przy drugiej próbie nie było wątpliwości – Kuciak w jedną stronę, piłka w drugą, szans na spotkanie żadnych.

Radomiak nie zagrał wybitnego meczu, ale był solidny, uważny w tyłach i to na Lechię wystarczyło. Ta – szczególnie w ofensywie – wyglądała tak blado, że naprawdę trudno było ją dostrzec. Kolejne ataki były nieprzekonujące, schematyczne, grane na jedno kopyto. Zero przyspieszenia, elementu zaskoczenia. Próbował Durmus szarpnąć raz czy dwa, ale to za mało, ponadto – bez większego zagrożenia. Raz błysnął Terrazzino, kiedy uderzył z dystansu po minięciu rywala, ale obronił Majchrowicz. I skoro Terrazzino błysnął raz, to nie trzeba tłumaczyć, czy to odpowiednia liczba, jakiej oczekujemy od rozgrywającego.

W efekcie Radomiak zrównuje się punktami z Lechią. I nie musi mieć kompleksów. Takich gdańszczan może spokojnie przegonić w wyścigu po czwartą lokatę.

Reklama

WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Szokujące słowa piłkarza. „Chciałem tylko doznać kontuzji”

Patryk Stec
0
Szokujące słowa piłkarza. „Chciałem tylko doznać kontuzji”

Komentarze

35 komentarzy

Loading...