Piast Gliwice pod koniec rundy jesiennej zatracił umiejętność wygrywania spotkań. Jeszcze w meczu na inaugurację wiosny przegrał z Pogonią, ale dwa ostatnie spotkania zakończyły się zwycięstwami drużyny Waldemara Fornalik. W zeszłym tygodniu zburzyli twierdzę Płock. Tym razem wygrali we Wrocławiu.
W sobotę Piast Gliwice wygrał ze Śląskiem Wrocław (1:3):
– Po wygranym meczu w Płocku dziś oczekiwałem potwierdzenia dobrej formy i tak to wyglądało. Rozegraliśmy naprawdę dobry mecz poza tym słabszym fragmentem w pierwszej połowie, kiedy to Śląsk miał rzut karny. Po przerwie siłą rzeczy cofnęliśmy się, bo przeciwnik chciał odrobić straty. Powinniśmy jednak jeszcze jedną, dwie bramki po tych przechwytach i kontratakach zdobyć, tak się jednak nie stało, ale i tak jesteśmy zadowoleni. Zarówno z trzech punktów jak i postawy zespołu. Wiedzieliśmy, że Śląsk będzie chciał za wszelką cenę wygrać, bo sąsiadowaliśmy ze sobą w tabeli, więc punkty były bardzo ważne. Natomiast wygrana była także potrzebna, aby mieć większy spokój i komfort przygotowując się do następnego meczu. Jako trener muszę powiedzieć, że się spodziewałem, że tak może być. Wynik mógł się otworzyć już na początku po dwóch słupkach. Nie mniej prowadzenie 3:1 do przerwy to efekt naszej dobrej gry, ale gra się tak jak przeciwnik pozwala – powiedział Waldemar Fornalik.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Rozwijający się Śląsk? Pozostały wspomnienia!
- Cały misterny plan… Ech, o największej klapie transferowej Śląska od lat
- Co zrobić z ambicją Fabiana Piaseckiego?
Fot. FotoPyk