Jerzy Brzęczek, trener Wisły Kraków, podczas konferencji prasowej zabrał głos na temat wizyty kibiców na treningu „Białej Gwiazdy”. Zdaniem byłego selekcjonera reprezentacji Polski odwiedziny fanów i rozmowa z zespołem to wcześniej ustalone działania.
Przypomnijmy, że kibice Wisły na początku tygodnia zjawili się na treningu i w rozmowie z zespołem przekazali, że liczą na walkę i zaangażowanie. „Gazeta Krakowska” informowała, że trener Brzęczek porozmawiał z fanami i poprosił ich o możliwość kontynuowania zajęć.
— Michał Pałka (@Misiowy14) February 17, 2022
Jerzy Brzęczek stwierdził, że wszystko było zaplanowane. – Po pierwsze: takie sytuacje często się zdarzają. Można powiedzieć „niestety”, z drugiej strony takie momenty są ważne. Nikt nam żadnego treningu nie przerywał, to było wcześniej uzgodnione, że do takiego spotkania dojdzie przed rozpoczęciem treningu. Z mojego punktu widzenia, troszeczkę żartując, cieszę się, że to dzieje się na początku mojej pracy, a nie na koniec. To dobry omen. Przekazałem kibicom swoją filozofię, strategię – tłumaczył trener Wisły Kraków.
– Od dnia, w którym zostałem zatrudniony w Wiśle Kraków ja przejmuję odpowiedzialność za zespół i za indywidualności. Ja jestem odpowiedzialny za ich dyspozycję, za to jak się zachowują i jak się prezentują. Nie pozwolimy na sytuacje, że ktoś nie będzie zaangażowany w to, co robi. Patrząc na treningi można powiedzieć, że zaangażowanie zawodników jest niesamowite. Nie zgadzam się z tym, że nie chcą oni walczyć za „Białą Gwiazdę”. Na pewno było kilka ostrzejszych słów, ale było też pozytywne wsparcie. Mam nadzieję, że nasi kibice będą naszym 12. zawodnikiem. Musimy wyzwolić w nich pozytywną energię, powrót wiary w drużynę – dodał.
WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW:
- Brzęczek w Wiśle zagra też o to, żeby przestać być memem
- Wisła i Adrian Gula. Porażka projektu, nie trenera
- Kliment: Mówili mi, że z Wernerem nikt nie ma szans
fot. Newspix