Posypała się obrona Pogoni Szczecin. Kontuzjowani są Zech i Malec, a Triantafyllopoulos dopiero wraca do treningów. Braki kadrowe mogą okazać się sporym problemem „Portowców” w kontekście najbliższych meczów.
Najważniejszy człowiek w linii defensywnej, a więc Benedikt Zech, doznał urazu podczas wczorajszego meczu ze Stalą. Jeszcze przed przerwą zszedł z boiska, a spotkanie kończył duet stoperów Bartkowski – Łasicki. Pogoń informuje, że Austriak uszkodził mięsień dwugłowy. Nie wiadomo jeszcze, ile potrwa rekonwalescencja. Zech ma przejść w poniedziałek szczegółowe badania.
Dobre informacje dla kibiców ze Szczecina są takie, że do treningów wraca Triantafyllopoulos. – Kostas jutro wraca z Grecji, a w poniedziałek przejdzie badania na miejscu. Jeśli wypadną one pomyślnie, to w poniedziałek wejdzie w trening indywidualny. Potem nastąpi ocena, natomiast z tego co wiemy, na jakim jest etapie, to praktycznie ta rehabilitacja jest zakończona. Kolano dobrze reaguje na obciążenia. Chcemy to jednak potwierdzić w klubie – mówi na oficjalnej stronie klubowy lekarz, dr Bartosz Paprota.
Malec przechodził wczoraj badania i wyszło z nich, że nie będzie musiał poddać się operacji twarzy. To też pozytywna informacja. Czarny scenariusz zakładał dwa miesiące przerwy. Obecnie wiadomo, że przez dwa tygodnie Malec ma trenować z niewielkimi obciążeniami i po tym okresie zostaną podjęte kolejne decyzje.
WIĘCEJ O POGONI:
- Wahan Biczachczjan – niezawodna polisa ubezpieczeniowa za 900 tysięcy euro
- Szef skautów Pogoni: – Biczachczjan idealnie pasuje pod nasz styl
- Kowalczyk próbuje wymknąć się monotonii solidności
Fot. FotoPyK