Deniz Aytekin wypaczył wynik remisowego meczu Mainz z Freiburgiem. – Pierwszy gol nie powinien zostać uznany – przyznał po wszystkim doświadczony 43-letni arbiter.
Chodzi o trafienie Alexandra Hacka z 30. minuty spotkania. Kiedy po uderzeniu defensora Mainz piłka znalazła się w bramce strzeżonej przez Marka Flekkena, piłkarze Freiburga poczęli sygnalizować sędziemu zagranie ręką jednego z piłkarzy ekipy z Moguncji. Aytekin dał się zmylić. VAR zweryfikował sytuację. Orzekł brak nieprzepisowego zagrania i podtrzymał decyzję arbitra głównego o uznaniu gola dla gości. Niesłusznie, bo w całej sprawie powinno rozchodzić się nie o potencjalną rękę, a o potencjalnego spalonego.
– Sprawdzaliśmy tam zagranie piłki ręką przez jednego z zawodników. Skupiliśmy się tylko na tym. Tymczasem był spalony i gol nie powinien zostać uznany – przyznał Aytekin po zakończonym spotkaniu.
Christian Streich, trener drużyny gospodarzy, nie miał pretensji do Aytekina, podkreślając, że sytuacja nie była oczywista, a sędzia przeprosił za swoją wpadkę i nie należy go piętnować.
Czytaj więcej o Bundeslidze:
Fot. Newspix