W Serie A Polaków nie brakuje, ale ich losy układają się różnie. Karol Linetty jest symbolem wzlotów i upadków. Dziś wrócił do składu Torino i zaprezentował się przyzwoicie na tle Venezii w przegranym przez jego zespół meczu (1:2).
Reprezentant Polski w końcu zagrał na swojej pozycji, albo inaczej — nie zagrał na pozycji, która nie była dla niego i obnażała wszystkie jego braki. Dlaczego o tym piszemy? Bo Ivan Juric przez długi czas próbował zrobić z Polaka dziesiątkę na wzór Antonina Baraka. Eksperyment był jednym, wielkim nieporozumieniem. Cierpiał na tym Karol Linetty, cierpiała też Granata. Dziś zaprezentował się solidnie, grał agresywnie. Oddał jeden strzał, niezły, ale nie pokonał bramkarza gości. W końcówce obejrzał żółty kartonik, ale ostatecznie kartkę anulowano po interwencji obsługi systemu VAR. Był to pierwszy mecz byłego zawodnika Sampdorii w Serie A od listopadowego starcia z Udinese.
Torino niespodziewanie przegrało i była to już dziesiąta porażka Granaty w obecnym sezonie Serie A. Zespół Polaka zajmuje dziesiątą lokatę ze stratą dziesięciu oczek do miejsca, które da w przyszłym sezonie możliwość gry w europejskich pucharach.
WIĘCEJ O POLAKACH ZA GRANICĄ:
- Adrian Benedyczak z kolejnym trafieniem
- Mateusz Żukowski zadebiutował w Rangers FC
- Patryk Peda w szczerej rozmowie z Przemkiem Michalakiem
Fot. Newspix