Powoli rozjaśnia się najbliższa przyszłość Arkadiusza Milika. L’Equipe informuje, że napastnik reprezentacji Polski nie opuścił tej zimy Marsylii.

Milik przeżywa trudne chwile w Ligue 1. Wiosną ubiegłego roku wyrósł na gwiazdę całej ligi, latem doznał jednak kontuzji, a po powrocie nie może dojść do formy. Więc, kiedy już wydawało się, że wszystko, co najgorsze ma już za sobą i w Marsylii znalazł swoje miejsce na ziemi, ten sezon jak na razie jest dla niego pasmem rozczarowań i tak samo odbierają to kibice marsylskiego klubu. Nieprzypadkowo spekulowało się, że Polak jeszcze tej zimy może zmienić klub i zagrać w Juventusie, w Sevilli albo w Fiorentinie.
Nic z tego.
Według L’Equipe dokończy sezon w barwach Olympique Marsylia. Włodarze klubu rozważali sprzedaż snajpera, ale zainteresowanie 27-latkiem było zaskakująco niewielkie.
Czytaj więcej o Arkadiuszu Miliku:
Fot. Newspix
Ciekawe dla kogo to zaskoczenie? Nieskuteczny drewniak, który jeszcze często łapie kontuzje.
27- latek. Ochłoń
„Gwiazda ligi”. Pytanie czy przed, dajmy na to, Neynarem, czy tylko na równi?
Zainteresowanie Milikiem było stosunkowo niewielkie z prostej przyczyny. Każdemu wryły się w pamięć sytuacje Milika, które wyraźnie pokazały, że strzelać to on może z karnych lub drużynom pokroju Sekwany Paryż.
Chciałbym przywołać tu jak mógł zmienić oblicze meczu Napoli vs Liverpoll, jednak postanowił załadować w Alissona, ale także nieporadność w meczu z Niemcami na Euro, gdzie zachował się jakby wypił litr absyntu.