Kolejny odcinek serialu: „Jak PZPN wybiera selekcjonera?”. Jakub Seweryn ze sport.pl donosi, że Andrij Szewczenko porozumiał się z prezesem Cezarym Kuleszą w sprawie warunków swojej umowy. Ukraiński trener próbuje teraz rozwiązać kontrakt z włoską Genoą. W tym klubie 45-latek pracował do 15 stycznia.
Gra toczy się teraz o spore pieniądze. „Szewa” w klubie z Seria A zarabiał 2,5 mln euro rocznie. Spekuluje się, że podobnych pieniędzy oczekuje od PZPN. Szewczenko ma ważny kontrakt z Genoą do 30 czerwca 2024 roku. To gwarantuje mu ponad 6 mln euro. Przedstawiciele Genoi chcieliby, żeby szkoleniowiec zrzekł się całości swojego należnego wynagrodzenia. Pierwotnie Ukrainiec liczył, że na całość wypłaty. W międzyczasie nie musiałby pracować. Odkąd jasne stało się, że władze PZPN widzą w nim nowego selekcjonera, sytuacja uległa zmianie. Genoa i Szewczenko próbują się dogadać w sprawie rozwiązania umowy i wypłaty należnych pieniędzy. Włoska strona nie chce wypłacić mu całości należności.
Sport.pl informuje, że w zależności od tego, ile dostanie Szewczenko od włoskiego klubu, tyle będzie mógł mniej oczekiwać od PZPN. Wówczas jego roczna umowa w Polsce mogłaby zapewniać mu zarobki na poziomie 2 mln euro.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI
- Czy Szewczenko jest dobrym trenerem?
- Czy warto rozbijać bank dla Szewczenki?
- „Trener Szewczenko potrafi ewoluować w zależności od potrzeb”
Fot. Newspix