Wybory nowego selekcjonera reprezentacji Polski przez Cezarego Kuleszę to niekończąca się telenowela. Prezes PZPN kilka dni temu dotarł do Turcji, ale już dziś pojawiły się informacje o zmianie miejsca pobytu szefa polskiej federacji. Według Tomasza Hajto Kulesza ma być w Londynie, co naturalnie łączy się z wieściami o coraz poważniejszych rozmowach z Andrijem Szewczenką.
Podróż do Wielkiej Brytanii rzeczywiście sugerowałaby negocjacje z Ukraińcem. Problem w tym, że według naszych informacji prezes PZPN wcale nie opuścił Turcji. Cezary Kulesza wciąż jest w Belek, choć plan jego wizyty ulega ciągłym zmianom, co może „mylić tropy”. Informowaliśmy bowiem, że szef polskiej federacji miał spotkać się z sędziami, którzy przygotowują się do drugiej części sezonu. Do tego spotkania do tej pory jednak nie doszło. Prezes PZPN zapowiadał wizytę u arbitrów, ale później ją przekładał. Wiemy, że według początkowych założeń miała ona mieć miejsce w niedzielę, 23 stycznia.
Co więc prezes Kulesza robi w Turcji? Tak jak informowaliśmy jego wizyta ma charakter „towarzyski”. W niedzielę gośćmi szefa PZPN byli przedstawiciele kilku klubów Ekstraklasy, które przebywają na zgrupowaniu w Belek. „Przegląd Sportowy” potwierdzał natomiast krążące po tureckiej miejscowości plotki, które podawaliśmy: że Cezary Kulesza ma spotkać się także z trenerem Janem Urbanem. Wciąż jednak ciężko określić kiedy i czy w ogóle do takiego zdarzenia dojdzie.
Źródłem takich informacji mógł być fakt, że gdy Kulesza wcześniej odwiedzał Turcję, zatrzymywał się w tym samym hotelu, w którym obecnie śpi ekipa Górnika Zabrze. Z naszych ustaleń wynika jednak, że tym razem prezes PZPN wybrał inną lokalizację. Co ciekawe w Belek ma gościć także minister sportu Kamil Bortniczuk.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
fot. FotoPyK