Franciszek Smuda zaproponował innowacyjne rozwiązanie problemu wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski przed barażowymi meczami o katarskie mistrzostwa świata.
Paulo Sousa zrezygnował z funkcji trenera polskiej kadry w grudniu, ale PZPN wciąż wybiera jego następcę. Smuda uważa, że Cezary Kulesza nie powinien zwlekać z podjęciem decyzji i podsuwa prezesowi Polskiego Związku Piłki Nożnej gotowe rozwiązanie, poprzedzone – jak sam mówi – odpowiednio długimi przemyśleniami.
– Powinniśmy wziąć duet selekcjonerów Nawałka – Brzęczek. Te wszystkie Szewczenki, Kollery, Cannavary to zawracanie głowy. Zanim zorientują się w sytuacji, będziemy mieli pozamiatane w walce o mistrzostwa świata. A oni już mają niczym asa w rękawie alibi: mieliśmy za mało czasu. Olbrzymim plusem duetu Nawałka – Brzęczek będą też względy finansowe. Adam z Jurkiem razem wzięci kosztować będą znacznie mniej niż zagraniczny cudotwórca ze swym sztabem Tylko duet Nawałka – Brzęczek zwiększy nasze szanse na awans. Im będzie najbardziej zależało na odniesieniu sukcesu. Są Polakami, z naszą piłką są na dobre i na złe, żyją w Polsce, interes naszego futbolu leży im na sercu. Dla zagranicznego trenera nasza kadra będzie tylko jednym z przystanków w karierze, niekoniecznie najważniejszym – mówi Franciszek Smuda w rozmowie z Interią.
Czytaj więcej o reprezentacji:
- Stadion Śląski gospodarzem finału barażów o mundial
- Kluczowy wybór dla reprezentacyjnej kariery Lewandowskiego
- Niech ta telenowela się wreszcie zakończy
Fot. 400mm.pl