Milan Corryn w ostatnich dniach przejechał się po Warcie Poznań. Niezwykle zaskakujące – zawodnik, który nie radzi sobie w Polsce, znajduje inne powody swojego fiaska niż własna gra. Dawid Szulczek, trener Zielonych, odpowiedział na zarzuty stawiane przez piłkarza.
Przypomnijmy co mówił Corryn: – Poznań to ładne, duże miasto. Dobrze zaczęliśmy sezon, zdobyliśmy pięć na dziewięć punktów. Jednak po czwartym meczu, gdy VAR niesłusznie pozbawił nas prowadzenia z Legia, wszystko poszło w dół. Później nie mogłem utrzymać swojego poziomu – opowiada Belg: – Wyniki się pogorszyły, a wraz z tym atmosfera w zespole i klubie. Przywiązuję dużą wagę do swojego samopoczucia i nie odpowiada mi to. Styl gry też mi się nie podoba. Gramy z kontry. Trenowałem w Anderlechcie, grałem w Trenczynie. Nie zawsze wygrywaliśmy, ale przynajmniej czułem, że gramy w piłkę nożną.
Dziś Szulczek odpowiedział dla WP: – Piłkarz się zarzeka, że nie do końca powiedział to, co się ostatecznie ukazało, ale niezależnie od wszystkiego, chciałbym w pierwszej kolejności sprawić, żeby takie negatywne myślenie u niego wyeliminować, i żeby nikt nie wychodził z podobnymi sprawami do mediów. (…) Każdy powinien się zająć swoimi zadaniami i tym co sam może zrobić lepiej. Mam nadzieję, że najbliższa runda będzie dla nas lepsza i nikt z zawodników nie będzie miał okazji przelewać swojej frustracji na osoby trzecie.
CZYTAJ TAKŻE: