– To nie koniec budowania Wisły. Czeka nas dużo pracy, dużo decyzji. Nasze oczekiwania są większe – mówił Adrian Gula po zwycięstwie nad Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
Wisła Kraków na zakończenie rundy efektownie rozbiła beniaminka 3:0. Wiślacy tym samym zapewnili sobie spokojniejsza zimę, bo w przypadku porażki byliby bardzo bliscy zimowania nawet w strefie spadkowej. Ale zwycięstwo pozwala na nieco więcej komfortu w kontekście przygotowań do rundy wiosennej.
Po meczu trener Gula podsumował swoją pierwszą rundę w ekipie Białej Gwiazdy. – Mieliśmy fajny początek nie tylko z perspektywy wyników, ale też tego, jak ta drużyna wyglądała. Wygraliśmy z Legią, co przyniosło oczekiwania. Później była przerwa na kadrę, która przyniosła negatywne wyniki. Prezentowaliśmy się gorzej nie tylko pod względem taktyki, ale także pod kątem mentalności. Fajnie, że daliśmy radę w Pucharze Polski, że wprowadziliśmy młodych zawodników. W tabeli sami jednak stworzyliśmy sobie trudną sytuację i sami musimy z niej wyjść – stwierdził Gula.
Trener wiślaków zapowiedział też, że zimą Wisła nadal będzie budowana – niejako między wierszami można wyczytać, że zespół czeka kolejna – pewnie już mniejsza – przebudowa kadrowa. – Jeśli będziemy pracować razem i włożymy w to wszystko serce, to ta drużyna ma potencjał na wyższe miejsce w tabeli. Wszystko jest jednak procesem, który musi potrwać. To jeszcze nie jest koniec budowy. Czeka nas dużo pracy, dużo decyzji, bo nasze oczekiwania są większe – dodał Gula na konferencji prasowej.
Czytaj także: