Jeszcze jakiś czas temu Luis Figo stał za Karimem Benzemą w kontekście wygrania „Złotej Piłki”. Teraz jednak zmienił zdanie i twierdzi na łamach portugalskich mediów, że to Robert Lewandowski powinien zgarnąć nagrodę. Były piłkarz Realu Madryt jest kolejną legendą futbolu, która stawia Polaka jako swojego faworyta.

– W zeszłym roku Robertowi nie wręczyli „Złotej Piłki” ze względu na pandemię koronawirusa. Należała mu się wtedy i tak jest też teraz. Jest jednym z tych, którzy na nią zasługują. Po nim są ci, co zawsze, czyli Lionel Messi i Cristiano Ronaldo – oznajmił Figo.
Czy to ma jakieś znaczenie w głosowaniu? Raczej nie, teraz to bardziej miłe słówka bez realnego wpływu na rzeczywistość przed galą, która odbędzie się 29 listopada.
CZYTAJ TAKŻE:
- Piłkarze i sztab nie wiedzieli o randze starcia z Węgrami? To absurd
- Erik ten Hag poukładał klocki. Ajax znów zachwyca w Europie
Fot. Newspix
Otóż nie.
Uwazam ze sie nie nalezy
Uważam, że mam wyjebane. Nie znam typa, a jedyne co z nim mnie łączy to język i te same dokumenty państwowe
Złota pilka za dobijanie na pustą w słabej lidze na zapleczu futbolu i zmarnowanie tam kariery?
Pierwsze slysze.
Reklamowski bierz sie za robote i repce pomóż lepiej….
Brandzlujesz się jak dodajesz komentarz ze słowami: zaplecze futbolu, dobijanie na pustą, zmarnowanie kariery?
Nie wiem jak mały i ograniczony trzeba mieć mózdżek, żeby „myśleć”, że ktoś gra dla reprezentacji a nie dla siebie.
Bez przesady, Leo Messi był lepszy. Ciekawe ile płaci bundesliga za takie bzdury
Spacerniak nie był nawet godny w tym roku Roberto sznurówek wiązać.
Lewy przejebal sobie w oczach polskich kibiców za mecz z Węgrami. Wysral się nakadre po czym pyknal dwa meczki po 90 dla bajernu. Akysz szkopie. Złota piłka dla Benzemy
Ale wygra miękka faja…
Błąd w tytule. Należy się, tak jak za 2021? To który rok mamy teraz??
Oczywiście, że się należy. To nagroda za cały rok, nie za dobre półrocze, więc jeśli wygra Messi, który ch*ja gra odkąd trafił to Paryża to będzie kpina.
Należy się jak psu buda. Jeśli chodzi osiągnięcia drużynowe, to szału nie ma. Mistrzostwo Niemiec to nie jest szczyt marzeń, a kadra na Euro się skompromitowała, mimo bardzo dobrej gry Lewego. Ale kto ma w tym roku lepsze osiągnięcia w drużynie? Messi wygrał Copa America, to jest jakiś sukces, chociaż nie ma co porównywać go z Mistrzostwem Europy. Poza tym nie odegrał tam czołowej roli. Z Barcą nie osiągnął żadnego sukcesu. Indywidualnie Lewy wypada lepiej. Pobicie rekordu Mullera i co nie mniej ważne, równa forma przez cały rok, czego o Messim nie można powiedzieć. Poza tym Bundesliga jest słabsza niż La Liga, ale też nie ma pomiędzy nimi jakiejś przepaści. Włosi zostali Mistrzami Europy, ale wydaje mi się, że Jorginho wyróżniał się tam o wiele bardziej niż inni. W Chelsea też podobnie. Moim zdaniem Lewy był najlepszy (i jest nawet teraz). To przecież nagroda indywidualna, a pobicie wieloletniego rekordu w jednej z czterech najlepszych lig Europy, to jednak jest osiągnięcie. Patrząc tylko na osiągnięcia drużynowe szanse, że Złotą Piłkę wygra piłkarz kraju spoza ścisłej czołówki spadają do minimum.
Oczywiście „nie wydaje mi się” jeśli chodzi o Jorginho.
Złota Piłka dla gościa, który w Ligue 1 ma o 1 gola więcej niż ja i w ogóle 1 gola w sezonie w lidze? Nie sądzę.